Dzisiaj o 19.00 w Pałacu Lodowym w Grodnie koszykarze Prokomu Trefl Sopot rozpoczną zmagania w rundzie rewanżowej grupy C Pucharu Europy. Mimo że to nie sopocianie będą gospodarzem pojedynku z BDF 93, to o wynik tej konfrontacji nie powinniśmy się obawiać.
Pięć kolejnych zwycięstw dowodzi, że wicemistrzowie Polski dzielą i żądzą w swej grupie. Z awansem sopocian do kolejnej rundy zdają się być już pogodzeni wszyscy rywale, co zresztą sami podkreślali po porażkach z naszą ekipą. Od normy nie odbiega zespół z Grodna, który przez pięć ostatnich sezonów zdobywał tytuł mistrza Białorusi.
- Ameryki nie odkryję. Prokom pokazał we wszystkich meczach, że nieprzypadkowo prowadzi w grupie. Ma ogromny budżet, dzięki czemu zatrudnia zawodników z najwyższej półki. Prokom to dla nas odległa planeta - mówi Aleksandr Borysow, trener zespołu z Grodna. Łechcące ambicję sopocian słowa mogą jednak stanowić zasłonę dymną. Skazywani na porażkę Białorusini po trzech wysokich przegranych (z Prokomem na wyjeździe 62:83, ze Skontem Ryga u siebie 84:109 i z Awtodorem Saratow na własnym terenie 78:118), wyraźnie złapali wiatr w żagle. Przekonuje o tym sukces nad Mlekarną Kunin (80:64) oraz nikła wyjazdowa porażka z Alitą Alytus (67:70). Zespół z 300-tysięcznego miasta, położonego tuż przy granicy z Polską, do boju prowadził duet łotewsko-litewski
Atis Ozols - Żydrunas Valuckis. Graczy z Grodna próżno jednak szukać w czołówkach indywidualnych klasyfikacji rozgrywek. Jedynym wyróżniającym się zawodnikiem jest
Dzianis Korszuk, dziewiąty wśród najlepiej wykonujących rzuty wolne (90 procent). Gdzie zatem im do naszych gwiazd. Z 90- i 91-procentową skutecznością wolne wykonują
Jacek Krzykała (91 procet) oraz
Tomasz Jankowski, Drew Barry z dziewięcioma asystami na mecz jest trzeci wśród podających, a
Tomas Masiulis z trzema przechwytami - piąty wśród przechwytujących. Wszystkich bije
Darius Maskoliunas, najlepiej rzucający za trzy punkty zawodnik PE (11/15 - 73 procent).
- Wniosek z tego, że i teraz muszę wykorzystać swoją najlepszą broń - mówi litewski obrońca.
- Poważnie mówiąc, to Białorusinów nie można lekceważyć. Bardziej jesteśmy zmęczeni podróżą aniżeli ostatnimi meczami, ale trzeba pamiętać, że niespodzianki są solą sportu - dowodzi "Masko". Z braku gwiazd wśród kibiców BDF Grodno wciąż jest żywa legenda
Jewgienija Jadeszko, gracza tego klubu. Jadeszko był autorem decydującej akcji zapewniającej zwycięstwo zespołu ZSRR nad USA w finale igrzysk olimpijskich w Monachium.
Droga do Grodna była daleka, liczyła aż 500 kilometrów w jedną stronę. W drodze do miejsca dzisiejszego pojedynku sopocka ekipa dwukrotnie wysiadała z autokaru Bova, by sie posilić.
- Każdego rywala trzeba szanować, tym bardziej, że Grodno jest gospodarzem spotkania. To nie jest wycieczka, jednak nie przewiduję niespodzianki - twierdzi
Eugeniusz Kijewski, trener Prokomu.
Prokom Trefl Sopot - BDF Grodno 93
Twarzą w twarz
Rozgrywający
1. Drew Barry 2/2 0/2 0/0 3 10 4
1. Żydrunas Valickis 4/11 1/3 4/4 1 3 15
Rzucajacy obrońcy
2. Josip Vranković 7/10 2/2 3/3 3 3 23
2. Sergiej Kandrusewicz 5/6 0/1 0/0 0 0 10
Skrzydłowi
3.
Goran Jagodnik 2/7 0/1 3/5 4 0 7
3. Atis Ozols 4/8 0/3 2/2 2 0 10
Silni skrzydłowi
4. Tomas Masiulis 4/6 0/0 1/4 3 3 9
4. Władimir Szarko 4/11 1/3 0/0 5 0 11
Środkowi
5. Jirzi Żidek 5/5 0/0 2/3 4 0 12
5. Roman Safronow 5/8 0/0 0/0 9 0 10
W poszczególnych rubrykach: rzuty za dwa punkty (trafione/oddane), rzuty za trzy punkty, rzuty wolne, zbiórki, asysty, punkty.
Uwaga: statystyki z pierwszego meczu drużyn w Sopocie, wygranego przez Prokom 83:62.
1. PROKOM 5 10 495-351
2. Awtodor 5 9 480-439
3. Skonto 5 8 507-472
4. Grodno 5 6 371-444
5. Mlekarna 5 6 425-503
6. Alita 5 6 406-475