AZS AWF Gdańsk jest jedynym niepokonanym zespołem w pomorskich eliminacjach Pucharu Polski. Podopieczni
Jerzego Jumasa drugi sukces odnieśli na własnym boisku pokonując Arkę Gdynia 14:8 (11:3). Sensacyjnej porażki w Olsztynie z Amberem doznała Lechia Robod. Gdańszczanie przegrali 21:30 (7:13).
Mecz przy Wiejskiej, jak na derby przystało, nie toczył się tylko na płaszczyźnie sportowej. Sędzia przydzielił aż cztery żółte kartki, w tym trzy "Buldogom".
- Wygraliśmy, bo graliśmy bardziej uporządkowane rugby. Gdynianie od początku nastawili się na grę faul i dużo machali rękami. Sądzę, że byłoby więcej spokoju, gdyby sędzia usunął z boiska Sławomira Szczypiora - mówi
Wiesław Woronko'>Wiesław Woronko, kierownik akademików.
- Nie były to żadne mocne ciosy. Mecz mogliśmy wygrać, ale zabrakło współdziałania między zawodnikami z pierwszej i drugiej drużyny. Ci drudzy czasami nie wiedzieli, co gramy - wyjaśnia
Dariusz Komisarczuk, II trener Arki.
Żółto-niebiescy, którzy do gry wystawili tylko czterech zawodników z pierwszego składu, pierwsze punkty zdobyli przy wyniku 0:11, ale po przyłożeniu Szczypiora w drugiej połowie wydwało się, że są zdolni podjąć walkę o wygraną. Końcowy wynik ustalił trzecim tego dnia skutecznym kopem z karnego Siergiej Galikowyj.
Punkty zdobyli: Galikowyj 9, Krawczenko 5 - Szczypior 5, Bator 3.
AZS AWF: Ciesiołkiewicz, Wolnika, Jumas, Piwka, Adamczewski (Tymoszuk), Mroczkowski, Seklecki, Daszkiewicz, Krawczenko, Galikowyj, Jażdżewski, Kwiatkowski, Stencel, Bistram, Czapkowski (Krakowski).
Zółte kartki: Krawczenko, Szczypior, Olejniczak, Motyl.
- Olsztynianie, którzy do młyna wstawili mocno zbudowanych zawodników, by nie rzec grubasów, bardzo się zmobilizowali. W tej formacji nie miałem pięciu podstawowych zawodników, a ci, którzy zostali, w podstawowym składzie byli ludźmi od czarnej roboty. Nie mogłem liczyć na to, że pociągną grę. Jacek Kunicki po raz pierwszy grał na pozycji młynarza, Łukasz Rybak nigdy wcześniej nie wrzucał piłek z autu, a Artur Zaniewski, który w USA grał w futbol amerykańskitrenuje z nami od tygodnia... Atak, który grał w prawie optymalnym składzie, nie mógł pokazać swej siły, bo nie otrzymywał piłek z młyna. Puchar jest dla nas poligonem doświadczalnym. W Olsztynie też nie straciliśmy czasu. Młodzi chłopcy podczas takiej gry uczą się więcej niż na treningu - tłumaczy przyczyny przegranej
Marek Płonka, trener biało-zielonych.
Punkty dla Lechii: Latopolski 6, Górniewicz 5, Dębski 5, Fedde 5.
LECHIA ROBOD: Górniewicz, Kunicki, Rybak, Sienkiewicz, Zaniewski (Hedesz), Dębski, Doroszkiewicz, Jurczak, Lenartowicz (Pawluk), Jeryś, M. Szniger, Śliwiński, Latopolski, Besler (Piotrowski), Fedde.
W drugiej kolejce pauzowało
Ogniwo Sopot.
Tabela po dwóch kolejkach:
1. AZS AWF 2 6 31:24
2. ARKA 2 4 30:24
3. Amber 2 4 40:41
4. OGNIWO 1 1 16:17
5. LECHIA 1 1 19:30
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
