Odejście Gordany Grubin nie jest jeszcze przesądzone, a już znamy koszykarki, które z chęcią zajęłyby jej miejsce w zespole
Lotosu VBW Climy Gdynia. Serbka ma dać ostateczną odpowiedź do końca tygodnia.
- Jej chęć opuszczenia Gdyni może być tak wielka, jak wielka jest jej miłość do Miodraga Veskovicia, który poprowadzi Lavezzini Parma - mówi
Bogusław Witkowski, przewodniczący rady nadzorczej Basketball Investments SSA. Działacze Lotosu nie zasypiają gruszek w popiele, pamiętając o tym, że Grubin zaliczyła w swojej karierze już 14 klubów, a w żadnym nie występowała dłużej aniżeli przez dwa sezony. W ciągu 2-3 dni ostatnie formalności powinny zostać załatwione w kontrakcie z
Mizrahi Limor. Reprezentantka Izraela będzie drugą rozgrywającą. Na objęcie schedy po Grubin zęby ostrzy 26-letnia
Francesca Zara (1,77 m) z Society Ginnastiki Como. Podstawowa rozgrywająca reprezentacji Włoch sobie znanymi kanałami dowiedziała się o możliwym odejściu Grubin i poprzez swego agenta zgłosiła gotowość gry w Lotosie.
- Zara? To bardzo dobra zawodniczka, pasowałaby do naszej taktyki, ale to daleka sprawa. Nagle okaże się, że Grubin zostaje i sprawy nie ma - mówi
Krzysztof Koziorowicz, coach Lotosu.
Najwyżej stoją akcje
Patricii Penicheiro. Portugalka jest u nas bardzo dobrze znana, jednak należy pamiętać, że ostatni sezon straciła z powodu poważnej kontuzji stawu barkowego.
- Mimo wszystko wolałbym mieć znaną mi zawodniczkę. Decyzja należy do trenera - twierdzi Witkowski. W dalszej kolejności wymieniane są: także występująca w przeszłości w Gdyni Rosjanka
Anna Archipowa, która nie podpisała nowego kontraktu z UMMC Jekaterynburg oraz 29-letnia Amerykanka
Shannon Johnoson (1,70 m) z Connecticut Sun (w 2000 roku wybrana do zespołu All Stars WNBA).
Chęć gry w Lotosie wstępnie wyraziła także Białorusinka
Maryna Kress.