Świetne nastroje panowały podczas klubowej Wigilii Lotosu PKO BP Gdynia. Do sali hotelu "Olimpic" przybyły koszykarki, sztab szkoleniowy, członkowie zarządu oraz zaproszeni goście. Wśród poniedziałkowych życzeń dominowały te mówiące o zdrowiu i sukcesach.
Humory gościom wigilijnej kolacji drużyny
Lotos PKO BP Gdynia dopisywały głównie z powodu 25-punktowego zwycięstwa nad ekipą mistrzyń Polski -
Wisłą Can-Pack Kraków. Podopieczne trenera
Romana Skrzecza zakończyły pierwszą rundę bez porażki i śmiało mogą o sobie powiedzieć, że są głównymi kandydatkami do wywalczenia tytułu mistrza kraju.
"Ugościliśmy dziewczyny, a większość z nich to przecież zagraniczne koszykarki, zgodnie z polską tradycją. Na stole znalazły się barszcz z uszkami, pieczony karp, pierogi z kapustą i grzybami, przyrządzone na różny sposób śledzie oraz kompot z suszonych owoców" - powiedział platformie medialnej PMedia
Mieczysław Krawczyk, prezes gdyńskiego klubu. Z kolei trener
Roman Skrzecz podczas wigilijnego spotkania życzył -
"Pragnę, abyśmy w trudnych chwilach, a takie z pewnością nadejdą, wszyscy się wspierali i wzajemnie wspomagali".
Dobra atmosfera, świąteczny nastrój, smakołyki na stołach na pewno pozwoliły zawodniczkom, przynajmniej na chwilę zapomnieć o presji związanej z występami w
Polskiej Lidze Koszykówki Kobiet oraz
Eurolidze. Oczywiście nie mogło zabraknąć
prezentów dla zawodniczek spod klubowej choinki. Rozdawaniu podarków towarzyszyły co chwila salwy śmiechu koszykarek, gdy kolejna koleżanka z drużyny wyjmowała wymyślny upominek. Na pewno członkiniom kadry Lotosu PKO BP nie zaszkodzą życzenia - te wypowiadane podczas dzielenia się opłatkiem, jak i składane bardziej oficjalnie.
"Zawodniczkom, trenerom, zarządowi życzę zdrowia radości i sukcesów. Dziesiątego, upragnionego tytułu Mistrza Polski, Pucharu Polski. Kibicom życzę przeżycia niezapomnianych wrażeń oraz odporności w przypadku chwilowych niepowodzeń. Jestem przekonany, że razem osiągniemy wyznaczone cele" - składał życzenia zgromadzonym przewodniczący Rady Nadzorczej klubu
Bogusław Witkowski.
Po życzeniach i prezentach nadszedł czas konsumpcji i rozmów, oczywiście o
koszykówce. Nie dało się uciec od euroligowych tematów i oceny szans Lotosu PKO BP w kolejnych spotkaniach. Oby rok 2008 był jeszcze lepszy niż właśnie dobiegający końca.