- 1 Lechia: Mocny gong, wielka złość (99 opinii)
- 2 Było ciężko, ale Arka o punkt do lidera (191 opinii) LIVE!
- 3 Wybrzeże pewne utrzymania w Superlidze (16 opinii)
- 4 Zmora i przebudzenie w Wybrzeżu (85 opinii)
- 5 W Arce plagi egipskie, nóż na gardle Resovii (65 opinii)
- 6 Niższe ligi. Rekordowy wynik (44 opinie)
Chmiest czy symbol?
Arka Gdynia
Chmiest doznał kontuzji na rozgrzewce przed meczem z Pelikanem Łowicz. Wcześniej, w dwóch spotkaniach ligowych był na boisku 170 minut, ale nie tylko nie zdobył gola, ale nawet nie miał klarownej sytuacji, aby posłać piłkę do siatki. - Nic mnie już nie boli, ale o formie nie będę mówić, bo dopiero we wtorek odbyłem pierwszy trening po kontuzji. Najważniejsze, że gole strzelają koledzy, a ja na pewno też zdobędę w najbliższym czasie jakąś bramkę - mówi jak zawsze oszczędny w obietnicach napastnik pozyskany latem z Odry Wodzisław, który w każdym sparingu strzelał gola, a zatem ta sztuka w barwach Arki nie jest mu obca.
Trener Stawowy przed mediami nie chce zdradzić, kogo zostawi na ławce. Stwierdził nawet: -" Marcin i Grzegorz mogą grać razem". Taki wariant z pewnością były możliwy, gdyby Arka grała systemem 1-4-4-2. Natomiast szkoleniowiec preferuje ustawienie 1-4-3-3, a to oznacza, że stawia na dwóch szybkich skrzydłowych. Ani Chmiest, ani Niciński raczej w tej roli nie są optymalnym rozwiązaniem. Popularny "Nitek" ma na koncie dwa gole, choć tylko w ostatnim meczu zagrał w wyjściowej "11". Co ciekawe w czterech spotkaniach spędził na boisku mniej minut (146) niż Chmiest w dwóch grach. Kapitan gdynian może grać, gdyż przymusową pauzą nie skutkuje czerwona kartka, która jest następstwem dwóch żółtych, a tak właśnie było w jego przypadku w Zabierzowie.
Szkoleniowiec zapewne zastanowi się także nad zestawieniem pary stoperów. W Zabierzowie Marek Szyndrowski i Krzysztof Sobieraj nie stanowili monolitu w defensywie, a ponadto ten drugi gra cały czas z dolegliwościami "Achillesa". W dwóch pierwszych meczach sezonu w środkowym obrońcą był Paweł Weinar, a w sparingach testowano w tej roli także Dariusza Ulanowskiego. Z drugiej strony trener Stawowy dla podstawowych zawodników ma wiele wyrozumiałości i zależy mu przede wszystkim na zgrywaniu składu, na który postawił.
GKS Katowice, podobnie jak dwie inne drużyny, ma 10 punktów i plasuje się na trzecim miejscu w tabeli. Arka legitymuje się dorobkiem o połowę skromniejszy (z uwagi na karę przed sezonem), ale to gdynianie są w środę faworytami. Przy ul. Olimpijskiej stawi się wszak trzeci beniaminek, a poprzedni (Warta Poznań, Pelikan Łowicz) odprawieni zostali z bagażem czterech goli. Rywale lata świetności mają za sobą (czterokrotny wicemistrz kraju - 1987/88, 1988/89, 1991/92, 1993/94, trzykrotny zdobywca Pucharu Polski - 1985/86, 1990/91, 1992/93, pięciokrotny finalista - 1984/85, 1986/87, 1989/90, 1994/95, 1996/97, dwukrotny zdobywca Superpucharu Polski - 1991, 1995). Co ciekawe to właśnie od byłego już prezesa tego klubu Piotra Dziurowicza i zorganizowanej przez niego wraz z policją prowokacji wobec sędziego Antoniego F. rozpoczęła się afera w polskim futbolu. W 2005 roku katowiczanie pościg za krajową czołówką rozpoczęli od IV ligi.
Tak się składało, że najczęściej Arka i GKS rozmijały się w ligowej hierarchii. Dotychczas rozegrały między sobą tylko 10 spotkań, a ostatnie odbyło się 27 lat temu! 4 czerwca 1980 roku gdynianie wygrali u siebie po golach Tomasza Korynta 2:1. Bilans gier korzystny jest jednak dla rywali (3-5-2, bramki 12:5), którzy w przeszłości dwa razy u siebie potrafili zwyciężać po 4:0 (1965, 1979). Młodsi kibice zapewne pamiętają mecz z 25 października 1995 roku, jeszcze na stadionie przy ul. Ejsmonda, kiedy doszło do sensacji w Pucharze Polski. III-ligowa wówczas Arka pokonała czołową wtedy drużynę ekstraklasy 3:1 po dwóch golach Grzegorza Lisewskiego oraz trafieniu Roberta Zinko. Gospodarze mieli piorunujące otwarcie, gdyż już po kwadransie prowadzili 2:0.
Kluby sportowe
Opinie (51) 2 zablokowane
-
2007-08-22 21:26
Arka Gdynia 3 2 GKS Katowice
93 koniec meczu Koniec spotkania. Po emocjonującym widowisku Arka Gdynia pokonuje GKS Katowice 3:2.
90 GOL! Prasnal w doliczonym czasie gry zdobywa bramkę dla katowiczan!
82 GOL! Moskalewicz pewnie wykonuje rzut karny! W Gdyni Arka prowadzi z GKS Katowice 3:1.
81 żółta kartka Żółtą kartką ukarany Gajowski (GKS).
74 zmiana Trener Piekarczyk stawia wszystko na jedną kartę. Ostatnia zmiana w ekipie z Katowic. W miejce Wijasa wchodzi Pasko.
71 żółta kartka Żółtą kartką ukarany Wijas (GKS).
71 zmiana Druga zmiana w szeregach Gieksy. Z boiska schodzi Sroka, w jego miejsce wchodzi Sadowski.
61 zmiana Pierwsza zmiana w ekipie z Katowic. Z boiska schodzi Kaliciak, w jego miejsce wchodzi Gielza.
46 Początek drugiej połowy.- 0 0
-
2007-08-22 21:31
A ONI DALEJ SWOJE!!!
I ZNOWU KARNY W KOŃCÓWCE ZA NIC KUPNA SZMATO!!!!
- 0 0
-
2007-08-22 21:39
jakby nie było karnego dla Arki, to Arka nie dała by sobie strzelić bramki i wygrała by 2:1 więc mała różnica :P
- 0 0
-
2007-08-22 21:43
Arka gra super ale powinna wykorzystywac wiecej sytuacji , bylo by 7 --2
- 0 0
-
2007-08-22 22:02
Karne to normalność w piłce nożnej betonowe łby. Jak dochodzilibyście do pola karnego i wam by się zdarzył
- 0 0
-
2007-08-22 22:04
udało się
marszczyliśmy od rana o wynik ale przelew poszedł więc udało się wygrać nigdy nie zostaniemy sami
- 0 0
-
2007-08-22 22:31
buda folgzdojcze mamy was w d...e
jestescie dziadostwo juz daleka za NASZA GDYNIA
- 0 0
-
2007-08-22 22:31
WitamKibiców
Myślałem że prawdziwi kibice dziś dopingują na Olimpijskiej i Konwiktorskiej a nie przed internetem. Arka spokojnie mogła wygrać 3-4 bramkami ale grała bardzo nieskutecznie.Szkoda że nie wpadła przewrotka Karwana.Bramkarz wybił i minimalnie przeleciała koło bramki. Cóż pozostaje wspominać piękną przewrotkę Krzewickiego (oldboye pamiętają).
- 0 0
-
2007-08-22 22:48
POWINNO BYĆ 8:0
Wynik 3:2 absolutnie nie oddaje tego co działo się na boisku!
Karny dla Katowic z kapelusza. Dziurowicz przestał kupować ale ma już następcę - panie Furtok ile kosztował Was ten karny? Drugi gol dla Gieksy - przypadkowy po rzucie rożnym w doliczonym czasie gry.
A Arka? W I połowie 2x Olo sam na sam, raz Karwan i Wachowicz w słupek a w II: dwie setki Olgierda po strzałach głową, Kowal po główce w słupek i ta cudowna przewrotka Bartka Karwana, którą bramkarz dosłownie wyjął z okienka.
Brawo Arka, tylko skuteczność do poprawki!- 0 0
-
2007-08-22 22:58
murarze już śpią bo o 4 tej trzeba wstać. ARKA
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.