- 1 Lechia po awans, ale bez kibiców (62 opinie) LIVE!
- 2 Lechia w ekstraklasie już w sobotę? (118 opinii)
- 3 Arka odpowiada na kontuzje. "To nie kryzys" (63 opinie)
- 4 Czy Wybrzeże ma pieniądze na juniorów? (143 opinie) LIVE!
- 5 Dramatyczna sytuacja w juniorskiej piłce (25 opinii)
- 6 Jak bardzo Arka skomplikowała sobie życie? (109 opinii)
Anwil - Prokom Trefl
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
To pierwsza wizyta zespołu Eugeniusza Kijewskiego w stolicy Kujaw od ubiegłorocznego finału play off. Znów stawka meczu jest ogromna, znów sopocianie mogą się spodziewać kociego przyjęcia ze strony miejscowej, uznanwanej za najbardziej fanatyczną w Polsce publiczności. Mimo że na ten mecz ceny blietów poszły w górę (20 - 40 złotych), to już wyprzedano wszystkie wejściówki. Na trybunach zasiądzie komlpet czterech tysięcy widzów i kilkadzisiąt razy więcej przed telewizorami (mecz na żywo pokaże TVP 3). Czy gorącej atmosferze dadzą się ponieść także sędziowie prowadzący to spotkanie? - Włocławska publiczność jest bardzo gorąca, jednak wierzę, że sędziowie pokażą wielką klasę. Nie dadzą się ponieść emocjom i zademontrują najwyższy sędziowski kunszt. Na pewno będzie to ciężki mecz do prowadzenia - mówi Jacek Jakubowski, dyrektor Prokomu.
Mimo że miejscowi wiedzą już, że na pewno do fazy play off nie przystąpią z pierwszego miejsca, to i tak mają o co walczyć. Jeśli pokonają nasz zespół różnicą co najmniej 11 punktów (3 stycznia, w pierwszym meczu tego roku przegrali w Sopocie 62:72), to zajmą drugie miejsce. Prokom, jeśli wygra zakończy fazę zasadniczą na pierwszym miejscu. Jeśli przegra różnicą od jednego do 10 "oczek" to będzie drugi. Jeśli zaś niekorzystna różnica punktowa będzie wyższa - trzeci. - Na pewno oba zespoły mają bardzo wyrównane potencjały, więc szykuje się nie lada widowisko. Zagramy z pełną determinacją, jednak jeśli nie uda się pokonać zespołu z Sopotu, to nie zrobimy z tego tragedii. Ubiegły sezon pokazał, że mistrzem można zostać atakując z dalszych pozycji - zauważa Arkadiusz Krygier, dyrektor włocławskiego klubu.
Na swoim boisku podopieczni Andrieja Urlepa czują się bardzo pewnie. W tym sezonie przegrali zaledwie jedno spotkanie ligowe, 6 grudnia z prowadzącą Ideą 82:86. Wiele wskazuje na to, że niedzielny bój będzie pokazem gry defensywnej. Wskazują na to statystyki. Anwil traci średnio w meczu 73 punkty. Jest to najlepszy wynik w EBL. Drugi w tej klasyfikacji jest Prokom ze średnią 73,4. Z kolei Prokom jest liderem pod względem najmniejszej liczby strat - 12,1 (drugi Anwil ma wynik 13,6 straty na mecz). Zawodnicy obu drużyn zapewniają, że nie będzie to jednak antybasket. Twierdzą, że gra w defensywie również może być piękna.
Mimo że obaj szkoleniowcy stawiają przede wszystkim na grę zespołową, to w obu teamach nie brak autentycznych gwiazd. Naszego "Jagody", lidera listy snajperów ekstraklasy, który w styczniu na Anwilu wzbogacił się aż o 36 "oczek", nikomu nie trzeba przedstawiać. Ekipa z Włocławka to też nie jest tylko i wyłącznie jednolity beton autorstwa Urlepa. Ot, choćby Łotysz Armands Skele, który wspólnie ze swym klubowym kolegą Sharone'm Wrightem wziął udział kilka dni temu w Meczu Gwiazd Ligi Europejskiej w Kijowie, a latem zostanie wpisany do draftu NBA. Za tydzień Prokom wróci do Włocławka, by zagrać w Pucharze Ligi. Ta impreza będzie miała ma jednak wydźwięk jedynie prestiżowy.
Prokom Trefl Sopot - Anwil Włocławek
Twarzą w twarz
Rozgrywający
1. Tomas Pacesas 25/42 24/70 17/29 40 78 8,7
1. Janis Blums 21/41 14/66 31/48 34 30 6,1
Rzucający obrońcy
2. Darius Maskoliunas 7/9 10/21 2/6 18 25 4,2
2. Armands Skele 87/157 18/37 52/71 91 60 14,0
Skrzydłowi
3. Goran Jagodnik 126/195 40/103 79/97 124 46 21,5
3. Gatis Jahovics 10/18 2/11 8/10 23 4 4,3
Silni skrzydłowi
4. Tomas Masiulis 67/95 9/23 32/67 147 34 9,2
4. Dusan Bocevski 97/158 15/41 58/84 118 34 14,8
Środkowi
5. Gintaras Einikis 60/105 4/17 20/32 73 15 8,4
5. Sharone Wright 54/113 0/0 36/63 90 18 9,6
W poszczególnych rubrykach: rzuty za dwa punkty (celne/oddane), rzuty za trzy punkty, rzuty wolne, zbiórki, asysty, średnia punktów zdobywanych w meczu.
Eugeniusz Kijewski, trener Prokomu: - Fakt, że dopiero ostatni mecz rozstrzygnie o tym, kto zajmie pierwszą, drugą i trzecią pozycję przed fazą play off dodaje smaczku temu spotkaniu. Jedziemy do Włocławka w najsilniejszym składzie, by walczyć o zwycięstwo. Bez żadnych kalkulacji. Minimalna porażka co prawda nie będzie żadną tragedią, to jednak nas interesuje tylko wygrana.
Goran Jagodnik: - Jak bedzie? Będzie dobrze, bo przede wszystkim mamy lepszy zespół od rywali z Włocławka. Słyszałem głosy, iż to Anwil jest lepszy, ponieważ gra bardziej zespołowo, a my jesteśmy zlepkiem gwiazd. O tym, że jest to bzdura przekonał chyba wszystkich ostatni mecz z Polonią.
Tomas Masiulis: - Na pewno nie będzie łatwo, ale jedziemy się bić. Zależy nam na tym zwycięstwie, ponieważ zapewni nam ono komfortową pozycję w rywalizacji play off. Do Włocławka jadę bez żony (w ubiegłym sezonie żona Litwina została poturbowana przez włocławskich ochoroniarzy - przyp. aut.).
Armands Skele: - Ostatnio rozegraliśmy dużo trudnych spotkań, a jeszcze na koniec trafia nam się walka z Prokomem. Dobrze, że ten mecz rozegramy u siebie. Prokom to jednak bardzo trudny rywal, moim zdaniem dużo trudniejszy od Śląska. Dlaczego? W obronie gra twardo, wywiera bardzo dużą presję na atakujących. Zrobię wszystko, by Anwli wygrał. Z Jagodnikiem nie będę jednak się licytował na punkty.
Donatas Zavackas: - W styczniu Prokom przeciwko nam zagrał perfekcyjnie, a gwiazdą meczu był Jagodnik. To był jego mecz. Nie oznacza to jednak, że tak będzie zawsze. Nie myślimy tyle o rewanżu, co o wygranej, która zapewni nam drugie miejsce przed play off. To będzie jednak bardzo ciężkie popołudnie.
Kluby sportowe
Opinie (9)
-
2004-03-19 09:44
Anwil - prokom
Wiadomo mecz wygra Anwil po bardzo zaciętej grze w czwartej kwarcie Publiczności przypomni się Pacesas, to min. dzięki jego grze Anwil zdobył upragnionego mistrza. Pozdrowienia dla kibiców obu zespołów
- 0 0
-
2004-03-19 10:07
możesz mi powiedzieć skąd wiadomo , że wygra
Anwil ?:) Jesteś prorokirm ?- 0 0
-
2004-03-19 15:15
Michał z Gdańska
Może odpowiem na pytanie postawione wyżej, chociaż nie jest do mnie skierowane. Anwil wygra dlatego, że jest lepszy. Nie ma rozkapryszonych gwiazd jak Marković, Dylewicz, czy Jelić, tylko zawodników którzy grają dobrą koszykówke. Poza tym mają trenera a nie "trenera" - opiekuna drużyny. O tym że Kijewski nie panuje nad drużyną wiadomo nie od dzią. Taktyka Kijka to: grajcie swoje. Też kiedyś gralem w kosza i takie gadki w 3 lidze słyszałem. A trzeci aspekt to publiczność. Kto sie zna ten wie że pomaga. Jedyną szansą dla Prokomu jest super forma Mega-Hero-Jagody. Jak rzuci 50 oczek to mogą wygrać. Pozdrawiam wszystkich kibiców spoza Sopotu.
- 0 0
-
2004-03-19 16:53
Anwil - prokom
Anwil ma Urlepa a w Prokomie za kierownika robi Kijewski, który jak zwykle przegra ostatnia kwarte. Przez sezon Kijek goni Gorana przez 38-40 minut w czasie meczy ze słabszymi zespołami. Jeśli Jagodnikowi wystarczy sił - to zobaczymy bardzo ciekawy mecz. Kijek wyjmij rece z kieszeni
- 0 0
-
2004-03-19 19:22
byq, dobree z rękoma. Jako niepoprawny lokalny patriota stawiem 5 zeta na Sopot.
- 0 0
-
2004-03-19 19:49
Byq - bredzisz
Byq: Prokom w tym sezonie przegral czwarta kwarte tylko piec razy. Z tego cztery razy i tak mecz konczyl sie zwyciestwem Prokomu. Krotko mowiac w 21 meczach sezonu tylko raz mozna powiedziec iz Prokom przegral przez porazke w czwartej kwarcie.
- 0 0
-
2004-03-20 08:49
I tak złoimy Anwil, z trzech dotychczasowych meczy z najgroźniejszymi rywalami w tym sezonie wszystkie wygraliśmy. 2 X Ślask (kupiona Euroliga) i raz Anwil, i jasne jest kto jest najlepszym zespołem w Polsce. Dziękuję i pozdrawiam.
- 0 0
-
2004-03-20 23:29
bol
ty no proste, idea poszła sie je**** dwa razy, anwil raz, wiec wiecie, zapraszam do sopotu, i wtedy pogadamy, bo kibice są mocni za kompem,:* dla was "proKoszykarze" z południa"D
- 0 0
-
2004-03-21 11:17
Michale z Gdanska...
a znasz ty zawodnikow Prokomu osobiscie ze mowisz ze sa rozkapryszone gwiazdy?? watpie zebys ich dobrze znal i to wiedzial a nawet jesli z nimi gadasz to pewnie nie powiesz wiecej jak "dzien dobry" :/ wiec przestan pisac takie glupoty ktorych doczytasz sie w gazetach !!
jesli chodzi o trenerow to oni nie rzucaja do kosza:P
wiec jesli Skele nie trafi 20 rzutow ,zdobedzie np 5 pkt osobistych i Anwil przegra to nikt go nie bedzie glaskac i to nie trenerowi sie dostanie tylko jemu...
tak wiec trener moze tylko im rozrysowac zagrywki i troche pokrzyczec (w tym Urlep jest najlepszy w Polsce i na Świecie chyba) a reszta jest w rekach koszykarzy
to na tyle :P- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.