Asseco Arka Gdynia przedwcześnie zakończyło miesięczny okres próbny Lamonte Turnera. Amerykanin nie przekonał do siebie sztabu szkoleniowego i został pożegnany po trzech meczach. W jego miejsce może dołączyć nowy koszykarz.
Asseco Arka Gdynia rozstało się z Lamonte Turnerem. Amerykanin nie sprawdził się i został pożegnany po trzech meczach, mimo że jego okres próbny początkowo miał wynosić jeden miesiąc.
Taka decyzja wcale nie dziwi. Średni wynik 24-letniego rozgrywającego to 4,3 punkty i 2 asysty przy ponad 18 minutach gry. Nie grzeszył skutecznością, bo podczas pobytu w Gdyni oddał tylko 4 celny rzuty z gry na 20 prób.
Ponadto często grał powolnie, nie stosując się do założeń taktycznych. Najlepiej oddał to obrazek, gdy na kilka sekund przed końcem drugiej kwarty w ostatnim spotkaniu ledwo zdążył oddać rzut, choć wcześniej miał przynajmniej kilka możliwości rozegrania akcji. Trener Mitrović nie wytrzymał i zezłoszczony posłał uwagi w stronę zawodnika. Jego zespół mógłby wyjść z większą przewagą na drugą połowę niż 1 punkt.
- Uważam, że Lamonte dostał od nas duże wsparcie. Pomóc chcieli mu wszyscy, od pracowników klubu aż po jego kolegów z drużyny. Obserwowałem go przez długi czas latem, podobnie jak w przypadku Novaka Musicia. Przed ściągnięciem go do zespołu dostałem ze Stanów Zjednoczonych gwarancję, że kłopoty z barkiem zostały zażegnane, co oczywiście nie było prawdą, bo Lamonte nie potrafi oddać prawidłowo rzutu. Turner musi się jeszcze sporo nauczyć. Tu w Europie gra się szybciej, a Lamonte ciągle nie rozumie, że nie ma 35 sekund na rozegranie akcji (tyle wynosi czas na oddanie rzutu w akademickich rozgrywkach NCAA przyp. red.) - mówił szkoleniowiec z Serbii na konferencji prasowej po spotkaniu z Anwilem.
Zobacz głośny doping na meczu Asseco Arka Gdynia - Anwil Włocławek
Pożegnanie Turnera może oznaczać, że do Gdyni może przylecieć niebawem nowy koszykarz. Klub przez cały czas rozgląda się za alternatywami, ale nie należy to do łatwych zadań.
- Ciężko jest znaleźć odpowiedniego zawodnika na tym etapie sezonu. Dużo łatwiej byłoby zakontraktować kogoś w okresie przygotowawczym. Teraz mamy na głowie znacznie więcej rzeczy, jak chociażby prowadzenie treningów czy przygotowywanie drużyny do kolejnych meczów ligowych. Znalezienie czasu na bardzo długie rozmowy z agentami to ogromne wyzwanie. Na tę chwilę najbardziej potrzebny jest nam obwodowy potrafiący seryjnie zdobywać punkty. Nie mamy w dalszym ciągu zawodnika, który mógłby odciążyć Novaka i dać mu chwilę odpoczynku na ławce. Dostałem zza oceanu informację, że niebawem kończyć będą się umowy wielu graczy w NBA i G-League. Pytanie, czy będziemy w stanie sprostać ich oczekiwaniom finansowym. Jeżeli tak, mam nadzieję, że podejmiemy lepsze decyzje niż teraz - wyjaśnił trener.
Drużyny grają systemem każdy z każdym w dwóch rundach (mecz i rewanż). Następnie osiem najlepszych zespołów przystąpi do fazy play-off. Drużyny z miejsc 9-16 zakończą sezon, a ostatnia spadnie z ligi. Jej miejsce zajmie mistrz Suzuki I Ligi.
W ubiegłym roku Gosia zwalała wszystko na Franza. W tym roku autorski program doprowadził zespół z tradycjami na ostatnie miejsce w tabeli. Do tego nepotyzm, kolesiostwo i brak kompetencji przykrywany wspomnieniami o nagrodzie Euroligi
Marcelass
10 miesięcy
120
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-10-13 22:01
Dylu nie gra bo trener panienka się na Niego obraził
10 miesięcy
10
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-10-12 19:18
Ten klub coraz bardziej tonie. Zarządzanie przypomina totalną amatorkę. Trener ściąga zawodnika, który nawet jak był zdrowy to miał słabe staty. Czy leci z nami pilot?
10 miesięcy
132
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-10-12 16:08
Wielka szkoda
Dopiero się rogrzewał.Napewno by wrzócil 2 bieg ale go zwalniają
Strasznie nerwowy ruch.
Chyba trampki założy Krzysztof bo kto by chciał grać w kiepskim klubie i jeszcze za kilogram cukierków.