• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy Trójmiasto stać na trzy zespoły w TBL?

ras.
27 maja 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Start Gdynia awansował do Tauron Basket Ligi podczas, gdy walka o mistrzowski tytuł toczy się pomiędzy innymi trójmiejskimi zespołami - Treflem i Asseco Prokom. Start Gdynia awansował do Tauron Basket Ligi podczas, gdy walka o mistrzowski tytuł toczy się pomiędzy innymi trójmiejskimi zespołami - Treflem i Asseco Prokom.

Już w pierwszym sezonie, w którym ligowy zespół powrócił pod szyld historycznego Startu, gdyńscy koszykarze zdołali wywalczyć awans do najwyższego poziomu krajowych rozgrywek. Droga do czołówki była kręta, ale najbardziej zaskakujący może okazać się jej koniec, bowiem trzy trójmiejskie zespoły w - Tauron Basket Ligi to mało prawdopodobny scenariusz. Czy Start czeka fuzja z Asseco Prokomem?


Czy Trójmiasto stać na trzy drużyny w Tauron Basket Lidze?


Do sezonu Start Gdynia przystąpił przejmując drużynę rezerw Asseco Prokomu. Za przedsięwzięciem stał nie kto inny jak sponsorujący zespół mistrzów Polski Ryszard Krauze, którego koszykarska przeszłość rozpoczynała się właśnie w Starcie (Krauze w 1973 wystąpił nawet w mistrzostwach Europy kadetów w 1973 roku we włoskim Avellino).

W zespole pozostali głównie młodzi zawodnicy Asseco Prokomu, między innymi syn Krauze seniora - Aleksander. Trzon zespołu stanowić mieli bardziej doświadczeni: rozgrywający Grzegorz Mordzak oraz podkoszowi Tomasz WojdyłaTomasz Andrzejewski, a także 22-letni skrzydłowy Mateusz Kostrzewski, który w barwach mistrzów Polski miał już na koncie udane występy na parkietach Euroligi.

Zaciąg z zewnątrz stanowili natomiast Karol Szpyrka, który do Gdyni trafił wraz z trenerem Pawłem Turkiewiczem z Poplpharmy Starogard Gdański, Tomasz Nowakowski z Union Olimpija Ljubljana oraz Adam Lisewski z MKS Dąbrowa Górnicza. W tym kształcie zespół przystąpił do rozgrywek otwierając sezon dwoma zwycięstwami - wyjazdowym w Kutnie i we własnej hali przeciwko Polonii Przemyśl (czytaj więcej). Niezawodnie spisywał się wówczas tercet Mordzak-Wojdyła-Kostrzewski.

Po dobrym starcie gdynianie unikali jednak deklaracji odnośnie ewentualnego awansu, tym bardziej, że już w trzeciej kolejce "nacięli" się na MOSiR Krosno przegrywając wyjazdowe spotkanie 4 punktami (przeczytaj relację). Po pierwszej porażce Start szybko zrehabilitował się we własnej hali pokonując Rosę Radom (na meczu późniejszych finalistów w hali GOSiR pojawił sam Ryszard Krauze), a po raz kolejny dobre zawody zanotowali Mordzak i Kostrzewski, których tym razem wydatnie wsparł Aleksander Krauze.

Krauze junior przez większą część sezonu leczył jednak prześladujące go kontuzje, a coraz większą rolę w zespole odgrywał inny obrońca Piotr Śmigielski. Meczem z Rosą Start zapoczątkował świetną passę pięciu ligowych zwycięstw z rzędu. Przegrali dopiero wyjazdowe spotkanie z Sokołem Łańcut, który objął tym samym pozycję lidera rozgrywek (czytaj więcej).

Tuż przed końcem pierwszej rundy Start rywalizował ze zmiennym szczęściem. Wyjazdową przegraną z MKS Dąbrowa Górnicza (przeczytaj o porażce po dwóch dogrywkach) można było jeszcze wkalkulować, ale klęska we własnej hali w starciu z niżej notowanym AZS Szczecin była sporym zaskoczniem. Bolesnym tym bardziej, że gdynianie stracili przez to szansę by półmetek fazy zasadniczej zakończył jako samodzielny lider tabeli. - Chłopaki chyba myśleli, że zwycięstwo samo się zrobi - skrytykował wówczas swoich podopiecznych trener Turkiewicz.

Kapitan zespołu Grzegorz Mordzak odnosząc się do porażki ze szczecinianami określił swoją drużynę mianem Robin Hooda. - Zabieramy punkty bogatym, a dajemy biednym - mówił wychowanek Śląska Wrocław, któremu z pewnością nie w smak była tego typu szlachetność.

Nie zmieniło to faktu, że Start rundę rewanżową rozpoczynał jako jeden z trójki najlepszych zespołów - po 10 zwycięstw miał jeszcze Sokół i MKS. To właśnie Mordzak poprowadził gdynian do zwycięstwa nad AZS Szczecin w ostatnim meczu ubiegłego roku. Rozgrywający nie po raz pierwszy i nie ostatni w tych rozgrywkach otarł się przy okazji o blisko stuprocentową skuteczność w rzutach.

Mateusz Kostrzewski został wybrany najlepszym graczem sezonu zasadniczego I ligi. Mateusz Kostrzewski został wybrany najlepszym graczem sezonu zasadniczego I ligi.
Nowy rok kalendarzowy nie rozpoczął się jednak dla zespołu udanie, gdyż już w pierwszym spotkaniu stracił pierwszą pozycję w tabeli. Dała o sobie znać podkarpacka klątwa, bo do wcześniejszych porażek w Krośnie i Łańcucie doszedł przegrany mecz w Przemyślu (przeczytaj relację). Klątwa najwyraźniej nie obowiązywała w gdyńskiej hali, gdyż tydzień później Start dosłownie "przejechał" się po zespole z Krosna (czytaj więcej) rewanżując się tym samym za pierwszą porażkę w sezonie.

Gdynianie wygrali również dwa kolejne spotkania, w tym ważny wyjazdowy mecz w Radomiu, a w międzyczasie jako jedyny I-ligowiec awansowali do turnieju Final Four Pucharu PZKosz w Ostrowie Wielkopolskim. Tam lepsi okazali się jednak II-ligowcy z Wrocławia, którzy po zaciętym meczu pokonali grający bez kontuzjowanego Mordzaka Start w półfinale (czytaj więcej).

W lidze zespół Pawła Turkiewicza nadal rywalizował ze zmiennym szcześciem. Roztrwaniając pokaźną przewagę przegrali w Siedlcach, następnie odnosząc trzy zwycięstwa z rzędu w tym w szokującym stylu wygrywajac w meczu na szczycie z Sokołem Łańcut. Gdynianie rozgromili gości we własnej hali zmieniając ich tym samym na pozycji lidera.

Do końca sezonu uskrzydlony tym wynikiem Start wygrał siedem z ośmiu spotkań przegrywając dopiero w ostatnim meczu rundy zasadniczej. Porażka w Szczecinie (czytaj więcej) podziałała jak zimny prysznic dla zespołu mającego pewne rozstawienie z pierwszego miejsca w fazie play-off. Terapia szokowa okazała się bardzo przydatna, co później przyznał zresztą trener Turkiewicz.

Świadczą o tym wyniki w decydującej fazie rozgrywek. Start najkrótszą możliwą drogą awansował do półfinału pokonując w trzech spotkaniach AZS Kutno (czytaj więcej o serii wygranej 3-0), a i w bezpośredniej walce o finał przydarzyła im się tylko jedna porażka. Półfinałowa rywalizacja ze Zniczem rozpoczęła się od dwóch wygranych w Gdyni skąd przeniosła się do Pruszkowa. Tam Start przegrał pierwsze spotkanie, ale w kolejnym, po dwóch dogrywkach zapewnił sobie udział w decydującej rozgrywce o wejście do Tauron Basket Ligi (przeczytaj relację).

Tam na ich drodze stanęła trzecia po rundzie zasadniczej Rosa Radom ze świetnie dysponowanym duetem Artur Donigiewicz - Marcin Kosiński. W trwającej do trzech zwycięstw serii potrzebne były cztery mecze. Tym razem Start przegrał na jej inaugurację we własnej hali, ale dzień później doprowadził do remisu. W Radomiu górą dwukrotnie górą byli gdynianie, którzy po wygranym w dogrywce meczu numer trzy zdecydowanie wygrali czwarte spotkanie zapewniając sobie tym samym prawo gry w najwyższej klasie rozgrywkowej (czytaj tutaj).

Start dołączył zatem do Asseco Prokomu Gdynia i Trefla Sopot, które obecnie rywalizują o mistrzowski tytuł. Scenariusz, w którym w TBL wystartują aż trzy kluby z Trójmiasta wydaje się jednak mało prawdopodobny. Utrzymanie na tym poziomie dwóch zespołów z Gdyni będzie prawdziwym wyzwaniem, ale przede wszystkim nie brzmi sensownie w sytuacji, gdy w obu klubach za "sznurki" pociąga jedna osoba - w tym przypadku sponsorujący je Ryszard Krauze.

Żadna ze stron nie komentuje w tej chwili doniesień na temat ewentualnej fuzji. Mistrzowie Polski skupiają się na derbowych finałach z Treflem i obronie tytułu natomiast Start jeszcze cieszy się sukcesem, który udało się odnieść już w pierwszym sezonie powrotu ligowej drużyny pod historycznym szyldem.

Tabela I ligi po rundzie zasadniczej
(kolejno: mecze, zwycięstwa porażki, bilans, punkty)
1. START GDYNIA 28 21 7 2311:1958 49
2. Rosa Radom 28 18 10 2025:1905 46
3. SKK Siedlce 28 18 10 1961:1845 46
4. Sokół Łańcut 28 17 11 1976:1864 45
5. Spójnia Stargard Szcz. 28 17 11 1956:1860 45
6. Znicz Pruszków 28 17 11 2033:2011 45
7. MKS Dąbrowa Górnicza 28 16 12 2219:2024 44
8. AZS WSGK Kutno 28 15 13 1959:1938 43
9. Polonia Przemyśl 28 14 14 2081:2089 42
10. PC SIDEn Toruń 28 14 14 2102:2117 42
11. AZS Radex Szczecin 28 14 14 2035:2069 42
12. MKS Start Lublin 28 11 17 1916:2055 39
13. MOSiR Krosno 28 9 19 1879:2062 37
14. Sportino Inowrocław 28 6 22 1864:2106 34
15. Sudety Jelenia Góra 28 3 25 1726:2140 31

MVP sezonu zasadniczego: Mateusz Kostrzewski

Faza play-off:

ćwierćfinał (3-0 dla Startu):
AZS Kutno - Start Gdynia 72:69 (25:24, 10:6, 21:15, 16:24)
Start Gdynia - AZS Kutno 95:73 (24:27, 19:18, 27:17, 25:11)
Start Gdynia - AZS Kutno 82:61 (22:20, 22:10, 24:17, 14:14)

półfinał (3-1 dla Startu):
Start Gdynia - Znicz Basket Pruszków 68:57 (27:9, 17:17, 10:12, 14:19)
Start Gdynia - Znicz Basket Pruszków 78:75 (23:21, 15:17, 15:16, 25:21)
Znicz Basket Pruszków - Start Gdynia 93:85 (23:15, 23:22, 18:11, 29:37)
Znicz Basket Pruszków - Start Gdynia 76:77 (16:22, 9:15, 16:13, 19:10, d. 16:17)

finał (3-1 dla Startu):
12.05 Start Gdynia - Rosa Radom 67:82 (23:13, 20:22, 14:27, 10:20)
13.05 Start Gdynia - Rosa Radom 73:56 (17:16, 18:10, 21:12, 17:18)
19.05 Rosa Radom - Start Gdynia 81:86 (20:16, 16:15, 21:19, 15:22, d. 9:14)
20.05 Rosa Radom - Start Gdynia 56:75 (14:25, 15:22, 11:11, 16:17
Statystyki koszykarzy Starty Gdynia w sezonie 2011/2012
mecze, średnia minut, śr. punktów, zbiórek, asyst, rzutów (celne/ogółem)
Mateusz Kostrzewski 39 28 15,6 4,8 1,2 5,4/10,0
Tomasz Wojdyła 38 29 12,2 6,7 1,2 4,7/10,2
Grzegorz Mordzak 39 25 11,3 2,6 2,8 3,8/ 8,5
Piotr Śmigielski 37 24 10,1 2,7 2,3 3,8/ 7,8
Tomasz Andrzejewski 37 23 8,6 4,6 0,8 3,4/ 6,9
Aleksander Krauze 12 19 7,8 0,8 1,4 2,9/ 7,0
Karol Szpyrka 37 18 5,9 1,5 2,3 1,9/ 5,1
Marcin Malczyk 39 17 5,4 2,6 1,7 1,8/ 4,4
Adam Lisewski 35 17 4,9 4,4 0,9 2,1/ 3,8
Piotr Konsek 1 7 4,0 0 1 2 / 2
Krzysztof Krajniewski 30 11 3,7 1,7 0,4 0,9/ 1,5
Kacper Młynarski 18 6 2,9 1,2 0,2 0,3/ 0,8
Tomasz Nowakowski 25 8 2,3 1,0 0,3 0,9/ 1,7
Paweł Bach 24 10 1,9 2,6 0,5 0,5/ 1,2
ras.

Kluby sportowe

Opinie (51) 2 zablokowane

  • ale jaja, Asecco przenosi się do Rzeszowa, zresztą tak być powinno.

    • 6 8

  • Mistrz Jest Tylko Jeden !!

    Za rok finały Prokom - OKC !!!

    • 0 5

  • pewnie że stać

    nas na dwie drużyny. Trefla zamieść pod dywan bo typy kolejny raz pokazują, że nie dla nich Tauron Basket Liga.

    • 4 5

  • aż żal czytać te Wasze komentarze, ociekajace nienawiscia. każdy normalny człowiek, po przeczytaniu Waszych wypocin, zrezygnowałby z chodzenia na mecze. zamiast pokazywać,że kibice koszykówki potrafia zachowywać sie kulturalnie, a nie tak jak hołota z nożnej, to wykłócacie się w najlepsze. a ten to, a ten tamto. narzekacie,że kibice Gdyni sa źli, że kibice Sopotu sa straszni.. tak naprawdę jesteście tacy sami ( nie mówię o wszystkich,bo z niektórymi da się normalnie porozmawiać ). tak naprawdę nikt z Was nie wie, co się stanie w przyszłym sezonie. jeden rozsieje jakaś plotkę, drugi podłapie i zaraz cały portal uważa,że wszystko wie. co się stanie, to się stanie. my nie mamy na to wpływu. a to, czy Trefl,czy Prokom jest lepszy niech pokaże boisko. każdy madry w gębie, ale w praktyce już gorzej.... szkoda, naprawdę szkoda, bo koszykówka to piękny sport i w Polsce, uważam, kraj powinien więcej w niego inwestować.
    przestańcie się wykłócać, bo to na dobre nikomu nie wyjdzie. pozdrawiam.

    • 2 0

  • Ciekawe, czy temat w ogóle trafiłby na czołówkę,

    gdyby ta trzecia drużyna miała siedzibę w Gdańsku.

    Jak widać, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
    Ale miło, że ktoś troszczy się o cudzą kasę.

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane