- 1 Lechia prawie w ekstraklasie (247 opinii) LIVE!
- 2 Arka narzeka. Trener: Sędzia fatalny (78 opinii)
- 3 IV Liga. Comeback Jaguara, porażka Bałtyku (26 opinii)
- 4 Wybrzeże bliskie sensacji z Industrią (3 opinie)
- 5 Ogniwo bliżej finału. Lider pokonany (6 opinii)
- 6 Lechia musi wygrać i poczekać na awans (103 opinie)
Demonstracja i przegrana
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
ANWIL: Henderson 24 (2x3), Białek 23 (5), Wołoszyn 9 (2), Dunn 5 Vasylius 2 oraz Koszarek 24 (5), Okafor 10, Gruziński 6 (2).
PROKOM TREFL: Gurović 35 (6), van den Spiegel 24, Wagner 19 (2), Best 14 (1), Dylewicz 2, oraz Slanina 3 (1), Roszyk 0, Wołkowyski 0.
Początek gry to była próbka wielkich umiejętności Travisa Besta. Amerykański rozgrywający dziesięć sezonów spędził w NBA, a dla Prokomu zdobył dzisiaj pierwszych siedmiu punktów. Szkoda, że 35-latek nie miał zmiennika, bo Christos Harissis jest kontuzjowany. Wysokie prowadzenie 20:5, a potem prowadzenie aż do 33. minuty to także zasługa Thomas van den Spiegel. Belgijski center był hegemonem tablicy. Tylko do przerwy zanotował dziewięć zbiórek, a w połowie meczu Prokom w tym elemencie miał aż 16 więcej dobrych akcji od rywali!
Anwil mógł uwierzyć, że tego meczu nie musi przegrać, gdy pod koniec trzeciej kwarty Gerrod Henderson zdobył pięć punktów z rzędu i ustalił wynik po pół godzinie gry na 67:62. W 33. minucie po "trójce" Łukasza Koszarka gospodarze dogonili remis (73:73), a w ostatnich sekundach to Prokom musiał trafić, aby grać dogrywkę. Anwil odskoczył nawet na 84:79 (niespełna dwie minuty przed końcem). Całe szczęście, że doskonały mecz w sopockich barwach rozegrał Milan Gurovic. Serb jednym z sześciu udanych tego dnia rzutów zza linii 6,25 doprowadził do dogrywki, trafiając na sześć sekund przed upływem regulaminowego czasu gry na 88:88.
W dogrywce największą odporność nerwową zachował Zbigniew Białek. Włocławski Anwilu aż trzy razy trafił za trzy. Co prawda znów niewiele brakowało, aby "trójka" Gurovica dała remis, ale ostatecznie Prokom stanął na stu punktach.
- Wbrew pozorom ten mecz przegraliśmy nie w dogrywce, ale już w pierwszej połowie, kiedy można było osiągnąć wyższą przewagę. Za dużo popełniliśmy strat - ocenił trener Kijewski.
Na rozpamiętywanie przyczyn porażki nie będzie czasu. Już w piątek sopocianie zainaugurują rozgrywki ligowe meczem w Warszawie. Ich pojedynek ze stołeczną Polonią będzie można obejrzeć na żywo w Polsacie Sport. Początek transmisji o godzinie 20.00.
Kluby sportowe
Opinie (3)
-
2007-10-11 18:53
Trochę lipnie wyszło.Skład za miliony dolców, a mecz przegrany.
- 0 0
-
2007-10-11 19:16
Klasowy zespol w dodatku z tym budzetem i przy takim prowadzeniu nie powinien przegrywac meczu, poprostu nie wypada. Czasu na zgranie i wyleczenie konuzjii nie ma zbyt wiele a euroliga rusza lada moment i wiadomo,ze tam bedzie trzeba wygrywac z duzo bardziej wymagajacymi rywalami niz anwil, wiec mozna byc lekko zaniepokojonym jak dotad tym co graja...
- 0 0
-
2007-10-12 10:43
cos tu coś nie gra
Dziwne , ale to jest niemożliwe aby dać tyle balonów na grajków z zagranicy , a nie dac na szkolę sportową przy klubie Trefla. No można fioła dostać .Paru magnatów opłaca paru emerytów z Europy , a nasi fajni chłopcy z Trefla np juniorzy - Mistrzowie Polski mogą tylko oglądać mecze , bez szansy gry w lidze. Chłopcy rwą sie do gry , atu za grube kase mieszanka emerytów se pogrywa. O drzewo z taką polityką
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.