• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Polscy żeglarze w elitarnych regatach

Jacek Główczyński
2 grudnia 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Mateusz Kusznierewicz  (z prawej) i Dominik Życki (z lewej) w klasie Star byli m.in. mistrzami świata (2008) i mistrzami Europy (2012). Mateusz Kusznierewicz  (z prawej) i Dominik Życki (z lewej) w klasie Star byli m.in. mistrzami świata (2008) i mistrzami Europy (2012).

Klasa Star na igrzyskach w Londynie pożegnała się z rodziną olimpijską, w której znajdowała się od 1932 roku. Jednak wcale nie musi to oznaczać jej powolnej śmierci lub wegetacji na mieliznach światowego żeglarstwa. Wręcz przeciwnie może stać się to ekskluzywne miejsce spotkań postaci z topu profesjonalnego jachtingu. We wtorek, w Nassau na Bahamach odbędzie się pierwszy światowy finał ligi w tej specjalności, a na starcie regat staną m.in. Mateusz Kusznierewicz i Dominik Życki.



W naszym kraju żeglarstwo regatowe opiera się w dużej mierze na dotacjach państwowych. Polski Związek Żeglarski ma pieniądze głównie na szkolenie w klasach olimpijskich oraz tzw. przygotowawczych, które są przedsionkiem specjalności, w których następnie walczy się o medale na igrzyskach. Dlatego wprowadzenie którejś klasy do programu olimpijskiego lub jej wykreślenie to praktycznie być albo nie być.

W 2012 z igrzysk skreślono klasę Star. Znajdowała się ona w rodzinie olimpijskiej od 1932 do 2012 roku z jednorazową przerwą w 1976 roku. Jeszcze dłuższa jest historia tej konstrukcji, bo datuje się ona na 1911 rok.

STAR SKREŚLONY Z IGRZYSK OLIMPIJSKICH

- MKOl. skreślił Stara, w dodatku - można powiedzieć z adnotacją - że nigdy więcej ta klasa, ani żadna łódka kilowa już na igrzyskach nie wystartuje. Jednak warto przypomnieć maksymę "nigdy nie mów nigdy", bo Star już był skreślany w historii, ale na igrzyska wracał - przypomina Dominik Życki (Spójnia Warszawa), który wraz z Mateuszem Kusznierewiczem (GKŻ Gdańsk) był w tej specjalności m.in. mistrzem świata, dwukrotnie startował na igrzyskach olimpijskich.

OSTATNIE OLIMPIJSKIE REGATY W KLASIE STAR - ZOBACZ WYNIKI

Po starcie w Londynie polska załoga oficjalnie zakończyła olimpijską karierę. Jednak jeszcze większe rozczarowanie było w Brazylii, gdzie liczono, że w Rio de Janeiro ponownie będzie błyszczał na Starze Robert Scheidt. Dlatego gospodarze igrzysk w 2016 roku podjęli zakulisowe działania, aby przywrócić Stara do olimpijskiego programu.

- Kilka miesięcy temu MKOl. potwierdził, że nie ma mowy, aby do programu w 2016 roku doszła nowa żeglarska klasa. Natomiast dwa tygodnie temu światowa federacja ogłosiła, że i na igrzyskach 2020 roku będą obowiązywały te same klasy co w Rio. Zapowiedziano jednocześnie zabiegi o wprowadzenie 11. konkurencji żeglarskiej na igrzyska, ale jeśli się to uda, to w Tokio ma być nią kiteboarding - mówi nam Tomasz Chamera, dyrektor sportowy PZŻ.

KITESURFING TYLKO PÓŁ ROKU W PROGRAMIE IGRZYSK

Skoro nie ma perspektyw, że Star w najbliższych 7 latach wrócić na igrzyska, PZŻ podjął decyzję o wyprzedaży związkowych jachtów tej klasy.

- Już dwa jachty sprzedaliśmy, dwa kolejne stoją w hangarze, a na jednego z nich jest potencjalny kupiec - dodaje dyrektor Chamera.

TRZECI TYTUŁ KUSZNIEREWICZA I ŻYCKIEGO

Maciej Grabowski (na zdjęciu) oraz Arkadiusz Ornowski to ostatni jak na razie mistrzowie Polski w klasie Star Maciej Grabowski (na zdjęciu) oraz Arkadiusz Ornowski to ostatni jak na razie mistrzowie Polski w klasie Star
W 2013 roku w Polsce w klasie Star nie odbyły się nawet mistrzostwa kraju. Jednak przerwa w rozgrywaniu regat tej rangi nie powinna trwać tak długo jak poprzednio. Wówczas nie odbywały się przez... 39 lat. Zostały reaktywowane w 2009 roku. Trzy tytuły zdobyli Kusznierewicz z Życkim, a jeden - ten ostatni - Maciej GrabowskiArkadiuszem Ornowskim. Ponadto ta ostatnia załoga zdobyła w Gdyni tytuł mistrzów Półkuli Wschodniej.

POLSKI STAR NAJLEPSZY NA PÓŁKULI WSCHODNIEJ

- Rzeczywiście w Polsce system finansowania żeglarstwa preferuje klasy olimpijskie. Jednak na świecie Star doskonale sobie poradzi bez igrzysk. Nawet teraz będzie mógł mocniej się rozwinąć, gdyż obecność w programie olimpijskim wymagała od żeglarzy iluś tam startów w zawodach Pucharu Świata, które niekiedy nie cieszyły się dużym zainteresowaniem. Teraz będzie można organizować regaty tylko dla Stara, które mogą przyciągnąć sławnych żeglarzy i możnych sponsorów. Dlatego w przyszłym roku zamierzam wrócić do tej klasy - zdradza nam Grabowski.

Słowa gdynianina potwierdza najnowsza inicjatywa. 3 grudnia w Nassau na Bahamach odbędzie się pierwszy światowy finał Ligi Żeglarzy Klasy Star. Zaproszono do tej rywalizacji 18 załóg, w tym Kusznierewicza z Życkim.

- Bardzo jesteśmy ciekawi tego projektu. Szczegóły dokładne poznamy na miejscu. Z tego co wiemy, ma to być zawodowa liga. Koszty przelotu i pobytu na Bahamach mamy opłacone, a ponadto możemy jeszcze wygrać nagrody finansowe. Uczestnicy zawodów zostali zakwalifikowani na podstawie rankingu. My z Mateuszem co prawda nie startowaliśmy od igrzysk w Londynie, ale wyniki, które osiągnęliśmy w 2012 roku wystarczyły, aby być na 15 czy 16 miejscu tej listy - informuje nas Życki.

MATEUSZ KUSZNIEREWICZ ZAKOŃCZYŁ OLIMPIJSKĄ KARIERĘ

Liga Żeglarzy Klasy Star jest wzorowana na systemie znanym z rozgrywek... profesjonalnego tenisa. Na dany rok tworzony jest kalendarz, który wszystkim regatom w tej specjalności, w zależności od rangi nada współczynniki punktowe. Każdy startujący w zależności od współczynnika regat i osiągniętego wyniku otrzyma odpowiednią liczbę punktów do rankingu.

Obecnie w tym zestawieniu figuruje już blisko 2,5 tysiąca nazwisk sterników i załogantów startujących na Starze. Na zakończenie każdego roku najlepsi z nich zapraszani będą na Wielki Finał.

- Klasa Star na pewno nie umarła. Nasza łódka olimpijska sprzedana została co prawda do Brazylii, na Bahamach wystartujemy na jachcie, na którym do igrzysk żeglowali Francuzi, ale w Polsce są nadal stary. Nasi żeglarze jeździli i w tym roku na regaty do Niemiec, Szwecji, Włoch czy Szwajcarii - dodaje Życki.

Tegoroczny Wielki Finał odbędzie się od 3 do 8 grudnia. 18 załóg w ciągu trzech pierwszych dni popłynie w 9 wyścigach eliminacyjnych. Po tej fazie w rywalizacji zostanie 10 najlepszych duetów. Następnie obowiązywać będzie swoisty system australijski. W pierwszym wyścigu finałowym odpadną trzy najsłabsze załogi, w drugim - trzy kolejne. Tym samym w finale Wielkiego Finału zaprezentują się już tylko cztery teamy, a kolejność ustalona przez nich na mecie będzie ostateczną w regatach. Faworytami wydają się być Scheidt i Frederik Loof (Szwecja).

- Nie wiemy, na co nas stać. Mateusz jest zapracowany, ja jeszcze bardziej. Dlatego od września, gdy dostaliśmy zaproszenie na Bahama, mogliśmy pracować jedynie nad wzmocnieniem fizycznym. Ja głównie jeździłem na rowerze. Wspólnie nie żeglowaliśmy. Na razie traktujemy te regaty w kategoriach jednorazowego startu, a nie wznowienia kariery na Starze, choć czas pokaże, co się wydarzy dalej - zastrzega się Życki.

Star nie jest tanią klasą. Nowy jacht kosztuje około 35 tysięcy euro. Taniej można nabyć jednostkę używaną, są też możliwości wydzierżawienia takich łódek. Jeden z tych sposobów rozważa Grabowski.

- W przyszłym roku na pewno chciałbym wystartować w mistrzostwach Europy oraz w mistrzostwach świata. Najlepiej byłoby mieć nowy jacht, ale czy to się uda, zależy od rozmów ze sponsorami - mówi żeglarz gdyńskiego YK Stal.

Wszystkie wyścigi Wielkiego Finału Ligi Żeglarzy będą transmitowane na żywo na stronie internetowej organizatorów w technologii Virtual Eye. Przygotowywana też jest możliwość wirtualnego udziału w wyścigach klasy Star, w programie Virtual Regatta Inshore.

Kluby sportowe

Opinie (1)

  • fajnie że coś się dzieje Powodzenia

    • 9 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane