- 1 Lechia - Arka. Bilety wyprzedane (116 opinii)
- 2 Arka o dwa zwycięstwa od ekstraklasy (55 opinii)
- 3 Trefl mistrzem Polski juniorów młodszych (3 opinie)
- 4 Wybrzeże pewne utrzymania w Superlidze (20 opinii)
- 5 Niższe ligi. Rekordowy wynik (46 opinii)
- 6 Lechia: Mocny gong, wielka złość (121 opinii)
Duzi, silni chłopcy
18 maja 2004 (artykuł sprzed 20 lat)
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
Najnowszy artykuł o klubie KGS Arka Gdynia
KGS Arka Gdynia przegrała w Słupsku i zakończyła sezon na 13. miejscu
Śpiący Wrocław
Rywale z Wrocławia nawet walczyli, szczególnie na początku meczu. Później opuściły ich werwa i siły. Wodą na młyn Prokomu wydaje się być fakt, że wrocławianie sprawiają wrażenie śniętych, zmęczonych sezonem, wręcz taplajacych się w marazmie i nijakiej grze. - Skomentować? Nie chce mówić o tym meczu. W ogóle nie mam teraz do tego głowy - rzucił Adam Wójcik, który szybkim krokiem przemierzył trasę z szatni do autokaru.
Razem i osobno
Wrocławianie ze spuszczonymi głowami szukali wyjścia z trudnej sytuacji. - Przegrywamy 1-3 w finale. Tego się nie spodziewałem. Odrobienie takiej straty jest bardzo trudnym zadaniem, nie wiem czy kiedykolwiek komuś się to udało. Jaka jest przyczyna porażek? Prokom gra razem, a my jednak osobno - zastanawiał się Michał Ignerski. 24-letni reprezentant Polski zaprzeczał jednak, by porażki zespołu z Prokomem pogarszały atmosferę w drużynie. - U nas zawsze jest fantastyczna atmosfera, niezależnie od wyniku - zapewniał. Jego słów nie potwierdziło starcie Adama Wójcika z Lynnem Greerem podczas meczu, gdy Amerykanin trafił "Oławę" piłką w głowę. - Proszę o to zapytać Adama. On będzie wiedział najlepiej, co powiedział - zauważył Ignerski.
Duzi chłopcy z Prokomu
Greer, największa gwiazda Idei, wydawał się być wyprany ze wszelkich emocji. Jedyne co się zmieniło po meczu w mimce jego twarzy, to fakt, że wcześniej żuł ochraniacz na zęby, a po meczu gumę. - Ciężko mi. Chłopcy z Prokomu są duzi, silni, koncentrują się na mnie, grają wymiennie. Nie mam swobody. Dobrze byłoby, gdyby moi koledzy starali się to wykorzystać - zauważył jeden z najlepszych strzleców Euroligi.
Gratulacje dla kolegów
Obóz Idei był enklawą smutku w radosnym Sopocie. Jednym z najszczęśliwszych ludzi w Hali Stulecia był Ryszard Krauze, prezes zarządu Prokomu Software SA. - Muszę pogratulować kolegom, bo grali naprawdę fantastycznie. Przede wszystkim Gienkowi Kijewskiemu za to, że stworzył taką atmosferę w zespole. Zespół wie, że najważniejsza jest obrona. Bronili świetnie, a w niektórych momentach świetnie rzucali - dzielił się swymi wrażeniami po meczu sportowy mecenas. W salce konferencyjnej gratulował Kazimierzowi Wierzbickiemu: "To był kawał dobrej koszykówki". - Początek meczu mnie nie przeraził. Cieszyłem się, że jest 0:11 i jest cicho w hali. Gdyby było 11:0, to wtedy grałoby się nam trudniej - zapewniał prezes sopockiego klubu.
Nie mówić o szampanie
Wydaje się, że Ideę trzeba tylko dobić, jednak trener Kijewski ucisza triumfalne tony. - Przed nami następny mecz. Musimy dokonać analizy tego, co wydarzyło się w sobotę, chociaż zwycięski występ zawsze analizuje się trudniej - zauważył coach. - Nie robimy planów, gdzie chcemy zdobyć mistrzostwo. Mecz jest po to, by go wygrać. Nie ma mowy o szampanie - dodał.
"Pluto" jeszcze wystąpi
Wynik i gra Prokomu cieszą, jednak nie wszyscy do końca mogli czuć się usatysfakcjonowani. Andrzej Pluta, kapitan drużyny, pograł niespełna trzy i pół mniuty. Po tym jak zaliczył trzecią stratę, na dobre zszedł z boiska. - Andrzej wyszedł do gry zdekoncentrowany. Mecz się tak ułożył, że sobie dzisiaj nie pograł. W następnym na pewno wystąpi, bo będzie mi potrzebny. Nie stracił mojego zaufania - stwierdził "Kijek". - Byłem skoncetrowany, ale fakt - straty były głupie. Najważniejszy jest jednak zwycięstwo - skomentował swą symboliczną obecność na boisku "Pluto".
Chcą walczyć
Wrocławianie nie chcą jeszcze składać broni. - Mecze we Wrocławiu są inne niż te w Sopocie - niepewnie przekonywał Muli Katzurin. - Prokom jest w bardzo dobrej formie, ale zrobimy wszystko, by wygrać. Wierzę, że przy swoich kibicach zagramy dużo lepiej i wygramy - dodawał Maciej Zieliński.
***
Tako rzecze "Zielek" (Maciej Zieliński).
- W czwartek największe kłopoty mieliście z Einikisem, a dzisiaj?
- Nie wiem, nie patrzyłem.
- Dlaczego gracie słabiej aniżeli w Eurolidze?
- Bo gramy już dziewiąty miesiąc. Może mamy niewielki kryzys, ale musimy odpocząć i walczyć.
- Kiedy odpoczniecie?
- Jutro.
- Stoicie pod ścianą.
- Czasami jak się stoi pod ścianą, to się lepiej gra.
- Kto będzie waszym czarnym koniem w środę?
- (cisza) Nie wiem. Na ten temat jeszcze nie rozmawialiśmy z kolegami. Trzeba się trenera zapytać. On będzie wiedział.
Kluby sportowe
Opinie (2)
-
2004-05-18 13:36
LATWO ALBO CIEZKO
Nie bedzie latwo wygrac we Wroclawiu,ale jest to mozliwe wystarczy srednio zaczac a dobrze skonczyc i prokom to wygra
- 0 0
-
2004-05-18 15:37
Hyży Prowokator
Dobry wywiad ostatnio czytałem...
e-basket.pl/?news=18119- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.