- 1 Arka: Karny ewidentny. Boniek popiera (194 opinie)
- 2 Lechia fetuje wygranie derbów i 1. Ligi (110 opinii)
- 3 Lechia - Arka 2:1. Bohater Mena (508 opinii) LIVE!
- 4 Najgorszy start żużlowców. Czas na alarm? (117 opinii)
- 5 Półmaraton wrócił. Odzyskał zaufanie? (109 opinii)
- 6 Wszystko o derbach Lechia - Arka (164 opinie)
Polacy awansowali na igrzyska w Paryżu w koszykówce 3x3. Są związani z Trójmiastem
19 maja 2024
(6 opinii)Dziękujemy za najlepszy sezon w historii!
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
Niestety, nie udało się. Przy wypełnionych po brzegi trybunach Hali Gdynia Asseco Prokom zakończyło najlepszy sezon w historii męskiej koszykówki klubowej w Polsce w europejskich pucharach. Podopiecznym Tomasa Pacesasa dziękujemy za fantastyczne wygrane, choćby nad Realem Madryt i awans do Elite 8 Euroligi. Tuż przed Final Four mistrzowie Polski ulegli Olympiakosowi Pireus 1-3. Dzisiaj gdynianie przegrali u siebie 70:86 (20:28, 12:22, 16:16, 22:20) i pożegnali się z rozgrywkami. Poniżej zapis bezpośredniej relacji, którą przeprowadziliśmy z tego pojedynku.
ASSECO PROKOM: Logan 18, Woods 16, Burell 4, Łapeta 2, Harrington 0 - Ewing 14, Zamojski 7, Jagla 4, Varda 3, Hrycaniuk 2, Szczotka 0, Seweryn 0.
OLYMPIAKOS Childress 22, Teodosić 15, Kleiza 14, Schortsanitis 12, Halperin 0 - Papaloukas 7, Mavrokefalides 9, Beverley 4, Bourousis 2, Vujcić 1, Vasilopoulos 0, Penn 0.
Kibice oceniają
Doskonały początek gospodarzy! Wynik już po pierwszej akcji rzutem zza linii 6,25 otworzył David Logan. Reprezentant Polski za chwilę podwyższył na 5:0, a Adam Łapeta na 7:0.
Łatwej przeprawy gdynianie jednak nie będą mieli. Już w 3. minucie potężny Sofoklis Schortsanitis zdobył punkty spod kosza, a że był faulowany, wykorzystał rzut wolny i to Grecy objęli prowadzenie 8:7.
Prowadzenie dla gospodarzy odzyskał Qyntel Woods , wykorzystując rzuty wolne po niesportowym faulu, ale natychmiast przypomniał się Linas Kleiza, trafiając na 10:8 dla Olympiakosu.
Mistrzowie Polski walczyli o przedłużenie ćwierćfinałowej rywalizacji i powrót na decyzujące starcie do Pireusu, Grecy o wygraną, która dawała im awans po raz drugi z rzędu do Final Four. Jednak nie było widać, że polska drużyna to nowicjusz na tym szczeblu rozgrywek, a Olympiakos osiągnął "8" po raz czwarty z rzędu.
Wszyscy koszykarze, bez względu na wygrane pieniądze i zgromadzone pieniądze na kontach liczonych w miliony dolarów są tylko ludźmi i podlegają emocjom. A stawka meczu spowodowała niepotrzebne nerwy u zawodników obydwu ekip. Zaczęły się niesportowe faule.
W 6. minucie wicemistrzowie Grecji, którzy już we wtorek mieli rozjechać się do domów na święta, prowadzili 15:11. Muszą być wściekli na gdynian, że nadal grają zamiast świąto9wać z rodzinami. Nasi sobie na razie z tego nic nie robią. Jeszcze w tej samej minucie Woods efektownym wsadem doprowadził do remisu 15:15.
Niestety, gdynianie nie potrafili skutecznie wykończyć kolejnych akcji, co z kolei udawało się drużynie gości. Grecy szybko odzyskali prowadzenie i w 7. minucie było 21:15 dla Olympiakosu.
Po zadziwiającej decyzji sędziego, który odgwizdał faul ofensywny Ratko Vardzie ,akcję Olympiakosu "trójką" wykończył Kleiza i było 24:16 dla gości. Gdynianie zmniejszyli nieco dystans w końcówce kwarty (20:26), ale kolejna dyskusyjna decyzja sędziów przyniosła rzuty wolne Grekom i ich prowadzenie po 10 minutach 28:20. Czyżby miało się potwierdził przysłowie o wietrz wiejącym w oczy biednym? Budżet mistrzów Polski jest znacznie niższy niż ten zgromadzony przez rywali.
Grecy lepiej rozpoczęli drugą kwartę i szybko podwyższyli prowadzenie na 33:20. Gdynianie mieli też sporego pecha piłka po ich rzutach kilka razy "wykręcała się" z kosza. Dopiero Logan w 14 min. zdobył pierwsze punkty dla gospodarzy w tej odsłonie (23:33).
Niestety, punkty polskiego Amerykanina długo były jedynymi, które zdobyli mistrzowie Polski w drugiej kwarcie. Grecy wyszli już w 16. minucie na prowadzenie 39:23 i dopiero wówczas Przemysław Zamojski trafił "trójkę" na 26:39. Nie bez kozery przed spotkaniem trener Tomas Pacesas podkreślał, że ważna dla wyniku będzie postawa rezerwowych.
Szkoda, że gdynianie zupełnie nie mogli przeciwstawić się ekipie gości w drugiej kwarcie, zbyt łatwo gubili piłkę i popełniali proste błędy. Stać ich było jedynie na pojedyncze udane akcje. Już w 17. minucie za 5 przewinień "spadł" Adam Łapeta. Olympiakos całkowicie przejął kontrolę nad meczem i w 18. minucie prowadził aż 45:28.
W końcówce pierwszej połowy cztery punkty z rzędu zdobył Zamojski (32:47) ale w ostatnich sekundach wynik na 50:32 dla Olympiakosu ustalił rzutem z dystansu Milos Teodosić.
Do przerwy gdynianie byli słabsi na tablicach, mieli gorszą skuteczność. Najwięcej punktów zdobył dla mistrzów Polski Logan 12, 7 było dorobkiem Zamojskiego, a tylko 4 "oczka" miał na swoim koncie Woods, zresztą były gracz Olympiakosu, dla którego te mecze były furtką do powrotu do wielkie koszykówki, przynajmniej na miarę naszego kontynentu. W zespole z Pireusu 12 punktów zdobył Schortsanitis, 11 zaś Josh Childress.
Po jego rzucie w 24. minucie Olympiakos prowadził już 54:34. Ofensywę Greków próbował samodzielnie powstrzymać Daniel Ewing. Najpierw trafił "trójkę", później wypracował pozycję Loganowi, aż wreszcie sam trafił za 2. Jednak gdynianie nadal mieli "dziury" w obronie i w 26. min. goście prowadzili nadal wysoko (56:41).
Woods za chwilę odrobił jeszcze trzy punkty (44:56), ale w odpowiedzi Milos Teodosić zdobył łatwe punkty z dystansu i było 59:44 dla gości. Grecy chyba już zwietrzyli swoją szansę na zakończenie ćwierćfinałowej rywalizacji w Gdyni. Skutecznie kontrowali po każdej udanej akcji gospodarzy i po 30 minutach było 66:48 dla Olympiakosu.
Początek ostatniej odsłony rozbudził jednak nadzieje na trybunach. Gospodarze rozpoczęli od 9:2. W 35. minucie Ewing trafił "trójkę" i było tylko 69:62 dla Greków.
Niestety, na trójkę Aseco Prokomu takim samym trafieniem odpowiedział Teodosić, a za chwilę trzy punkty z akcji 2+1 dołożył Childress (75:62 dla klubu z Pireusu).
Grecy tylko na chwilę stracili kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie w Gdyni. Na dwie minuty przed końcem meczu powrócili do "bezpiecznej" przewagi 82:65.
W czwartek zakończyła się rywalizacja również w rzech innych parach Elite 8. CSKA wygrało na wyjeździe z Caja Laboral Vitoria 74:70 i w serii 3:1. Partizan na własnym parkiecie ograł Maccabi Tel Awiw 76:67 i wygrał równiez 3:1 zaś Real Madryt uległ Regal FC Barcelona 78:84 i "Królewscy" przegrali walkę o Final Four 1:3.
Decydujący o tytule najlepszego klubu w Europie turniej odbędzie się za nieco ponad miesiąc w Paryżu. W półfinałach zagrają Barcelona z CSKA i Olympiakos z Partizanem.
Kluby sportowe
Opinie (171) ponad 20 zablokowanych
-
2010-04-02 07:59
Różnica w budżetach obu klubów- porażająca! Różnica w grze- już nie tak ogromna.......
- 7 3
-
2010-04-02 07:42
i do tego nazwalo sie Taurus lechia Gdansk
- 2 2
-
2010-04-02 06:18
Koniec pewnej bajki...
Brzydkie kaczątko nie przemieniło się w pięknego łabędzia, na zawsze już pozostało brzydkie i pokraczne.
- 6 7
-
2010-04-01 21:16
Wielki klub z Pireusu pokazuje dziś miejsce w szeregu maluczkim (4)
Oba kluby dzieli przepaść umiejętności.
- 11 17
-
2010-04-01 21:23
????????? (3)
to tak jakby w 1/8 ligi mistrzów Arka czy Lechia(obojętnie) przegrywała z Chelsea. I co?? Też byś pisał takie pierdoły?? Sukces już osiągnęli, za rok może być tylko lepiej. Nie od razu Rzym zbudowali
- 4 3
-
2010-04-02 01:08
Z calym szacunkiem nie porownuj sie do gkk arki do arki czy lechi. Oni zostali stworzeni a nie kupieni
- 1 2
-
2010-04-01 23:52
Rzymu na szczęście nikt nie ukradł, zbudowali go :)
- 0 4
-
2010-04-01 21:24
moze byc i gorzej jak nie wyjda z grupy
- 2 4
-
2010-04-01 20:48
za wysokie progi jak na Prokom- nie ten budżet! (3)
- 11 4
-
2010-04-02 01:03
Spoko rysio kupi greków;p
- 0 1
-
2010-04-01 21:01
(1)
rysiu za malo dal? czy jak ?
- 3 3
-
2010-04-01 22:11
Dał tyle ile się należało. Tylko brać nie było komu!!
- 0 1
-
2010-04-02 00:10
Prokom Sopot sam przyszedl do Gdyni z propozycja granai w nowej HALI
TAKA JEST PRAWDA WASZA NIBY DROZYNA ZOBACZYLA PIEKNA HALE W GDYNI I SAMI PRZYLECIELI ZEBY GRAC DLA GDYNI TYLE DLA NICH ZNACZYCIE HAAAA piszcie sobie co chcecie ale taka jest prawda Koszykarz pilkarz rzecz nabyta zawsze zmienia kluby trenerzy itp WASZA DRUZYNA TAKA HONOROWA POLECIALA NA KASE I HALE HAHAHA LICZY SIE KASA ROZWOJ skumajcie to w koncu KTO WAs ZDRADZIL?????? WASZA DRUZYNA TAKA PRAWDA macie teraz swoj super klub trefl sopot i swoje barwy i gra gitara.
- 5 12
-
2010-04-01 20:08
Wielki czwartek dniem triumfu Greków (2)
- 20 33
-
2010-04-01 20:47
Ależ te trefliki to małe,zawistne... (1)
Zabrali zabawkę,to żeby tą zabawkę teraz diabli wzięli,co dzieciaczki z Sopotu?
- 11 9
-
2010-04-01 23:48
Los Angeles Bulls, Dallas Rockets, NY Mavericks, Phoenix Knicks, Detroit Magic, Orlando Pistons, Cleveland Spurs, CSKA Paris, Olympiacos Celtics, Real Barcelona... i powiedzcie kibicom, że ok, że przeniesli ich klub do innego miasta wypinając się na kibiców...
Niech każdy kibicuje komu chce, wolny wybór- 2 1
-
2010-04-01 22:51
no,a publika w 80% piknikowo-popcornowa! biegające dzieciaki i znużone pańcie oglądające paznokietki.do tego kilku dobrze (3)
nawalonych. dramat!
- 14 5
-
2010-04-01 23:35
Panagiotis Giannakis (trener Olympiakosu Pireus):
"... Jestem też pod wrażeniem postawy gdyńskich kibiców, którzy cały czas, nawet przy niekorzystnym wyniku, dopingowali swój zespół."
- 7 0
-
2010-04-01 23:18
ktoś cie zmusił do przyjścia?
- 3 0
-
2010-04-01 22:56
heh
Ty chyba na innym meczu byles,albo sam nawolony siedziales... :)
- 3 1
-
2010-04-01 23:14
DZIĘKUJEMY,DZIĘKUJEMY!!!!!
- 8 3
-
2010-04-01 20:10
(2)
Kibice w gdyńskiej hali to szkółka niedzielna w porównaniu z fanami Olympiakosu w Pireusie.
- 23 21
-
2010-04-01 21:28
to co powiesz o calej Polsce? (1)
a kibicow w pireusie bylo 15 tys =)
takie szczegoly, o ktorych zawistni nie pamietaja- 5 3
-
2010-04-01 23:10
tylko powiedz mi w ktorej hali w polsce jest taki doping jak tam (nie mowie tutaj nawet o kk z trabkami ;] ).. wpisz sobie na youtube "panathinaikos-olympiakos basketball final" i popatrz
- 1 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.