- 1 Lechia - Arka. Bilety wyprzedane (139 opinii)
- 2 Arka o dwa zwycięstwa od ekstraklasy (56 opinii)
- 3 Trefl mistrzem Polski juniorów młodszych (4 opinie)
- 4 Wybrzeże pewne utrzymania w Superlidze (21 opinii)
- 5 Zmora i przebudzenie w Wybrzeżu (131 opinii)
- 6 Lechia: Mocny gong, wielka złość (121 opinii)
Gipsar Stal - Prokom Trefl
5 grudnia 2003 (artykuł sprzed 20 lat)
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
Najnowszy artykuł o klubie KGS Arka Gdynia
KGS Arka Gdynia przegrała w Słupsku i zakończyła sezon na 13. miejscu
"Kijek" ma cieżki orzech do zgryzienia. Pod koszem zostało trzech zawodników - Gintaras Einikis, Tomas Masiulis i Filip Dylewicz. W lidze z tą zawężoną opcją będzie musiał sobie radzić do początku stycznia. Wcześniej może zakontraktować zawodnika do Pucharu ULEB.
Co zresztą dyrektorowi Jackowi Jakubowskiemu i trenerowi zajęło wczoraj całe popołudnie. Irytował ich fakt, że Wenezuelczyk Richard Lugo raz odbiera telefony z Polski, innym razem nie słyszy dzwonka. Są dwa wyjścia: albo klub dba o wizerunek i rezygnuje z Lugo, zatrudniając innego gracza, albo Wenezuelczyk jutro zjawia się w Sopocie.
W specyficznej hali przy ulicy Kusocińskiego w Ostrowie wszystkim gra się ciężko. Wiedzą coś o tym Idea (przegrała 73:79) i Anwil (74:76). "Stalówka" prowadzona przez Andrzeja Kowalczyka (4. miejsce w tabeli), na drugim etacie także trenera kadry narodowej, jest przede wszystkim drużyną własnego parkietu. Stal wygrała u siebie wszystkie cztery mecze (identyczny bilans w Hali 100-lecia Sopotu ma Prokom), na wyjazdach tracąc jednak co najmniej połowę swojej wartości. Kowalczyk, mimo że jego klub narzeka na chroniczny brak pieniędzy, znów zmontował ciekawą drużynę. Karabin z celownikiem nosi w zespole Petey Sessoms. 31-letni obrońca, z wynikiem 14,6 punktu w meczu, co prawda zajmuje dopiero 17. miejsce w klasyfikacji najskuteczniejszych (do siódmego Gorana Jagodnika traci ponad 3 "oczka"), ale takiej Idei zaaplikował siedem trójek. Jego rekordem życiowym jest zdobycie 45 pkt. Uczynił to dość dawno w... lidze protugalskiej. Bohaterem zwycięskiego boju z Anwilem był Wojciech Szawarski, który w końcówce trafił jak natchniony. W tym meczu Danny Earl, który ma zastąpić w Ostrowie Erica Elliotta, miał 6 asyst (średnio w meczu ma 3,6). W ostatnim wyjazdowym spotkaniu ze Startem w Lublinie pokazał się natomiast potężny Wiktor Grudziński (209 cm). Zebrał 12 piłek. A nie wolno zapominać o takich zawodnikach jak: Paweł Szcześniak, rozgrywający reprezentacji Polski, doświadczony Roman Prawica czy słowacki silny skrzydłowy Peter "Maczuga" Micuda, pozyskany ze Slovakofarmy Peżinok. Przy tylu atutach, bez żalu podziękowano za współpracę Litwinowi Donatasowi Sabaliauskasowi. W czterech meczach ubiegłego sezonu Prokom osiągał niemal identyczne rezultaty (104:91 i 104:92 na wyjeździe oraz 104:71 i 96:81 u siebie). Znając jednak kłopooty kadrowe sopockiego lidera ekstraklasy i fakt, że Stal u siebie nie przegrywa koszykarska Polska skierowała oczy na Ostrów. Wielu obserwatorów spodziewa się pierwszej porażki Prokomu. - W tej kolejce Anwil gra u siebie ze Śląskiem, jednak wybraliśmy mecz w Ostrowie. Stal gra u siebie bardzo dobrze. Być może będziemy świadkami pierwszej porażki lidera - zauważył Janusz Uznański, szef sportu w TVP3.
Lepiej nie gonić...
Andrzej Kowalczyk, trener Stali: - Prokom jest bardzo trudnym rywalem. Mimo osłabień to skonoslidowany, ograny i doświadczony team. Oprócz tego meczu, gramy w tym roku u siebie jeszcze tylko z Notecią Inwrocław. Musimy wygrać jedno spotkanie, ale nie ukrywam, że po cichu liczę na cztery punkty.
Paweł Szcześniak, rozgrywający Stali: - Jesteśmy zespołem własnego parkietu. Niedostatki nadrabiamy u siebie charakterem. Gramy lepiej niż na wyjazdach, nawet dużo lepiej, niż... naprawdę możemy. Spróbujemy, choć to zadanie będzie bardzo trudne do wykonania, ograć Prokom.
Andrzej Pluta, kapitan Prokomu: - Przede wszystkim musimy rozegrać bardzo dobre spotkanie, by myśleć o zwycięstwie. Musimy im dotrzymać kroku do przerwy, bo w meczach ze Śląskiem czy Anwilem Stal odskakiwała na początku na 10 - 15 punktów, a potem nie można było jej dogonić.
Filip Dylewicz, skrzydłowy Prokomu: - Nasz zespół jest mniej liczny. Nie ma Radosevicia, brakuje drugiego środkowego. Nasza potęga wciąż jednak istnieje. Jest nas mało, ale nie jesteśmy aż tak bardzo zmęczeni. Wygranie tego meczu leży w zasięgu naszych możliwości.
Kluby sportowe
Opinie (3)
-
2003-12-04 22:43
Prokom żądzi
Prokom jest najlepszy i zostanie mistrzem
- 0 0
-
2003-12-05 08:58
PROKOM wygra
PROKOM przerwie złą passę i pokarze nwiliowi i ideii że w Ostrowie można wygrać
- 0 1
-
2003-12-06 16:37
Gipsar - Prokom 108:98
(23:17) (24:27) (36:21) (25:33)
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.