• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Grek jest tu szefem

Krystian Gojtowski
7 maja 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 

Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia

Rozmowa z Eugeniuszem Kijewskim

Eugeniusz Kijewski i koszykarze Prokomu Trefla Sopot są już w domach. Hala Alexandrio Malathron w Salonikach wciąż jednak stoi przed ich oczyma. To w tym przybytku zostali okradzeni z Pucharu Europy. Sędziowie ofiarowali trofeum miejscowemu Arisowi, a Kijewskiemu i jego ludziom kazali się cieszyć z uczestnictwa w meczu finałowym. Żonglujac słowami można powiedzieć, że ta marchewka była niezdrowa dla naszego "Kijka".

- Po co wykonuje pan ten zawód, skoro z efektów pracy, jak miało to miejsce w Salonikach, jest pan okradany w biały dzień?
- No cóż... Pozostaje nam się cieszyć z największego sukcesu w historii polskiej koszykówki klubowej. Sędziowie zwyczajnie nie wytrzymali presji meczu finałowego. Dali się ponieść emocjom i atmosferze stworzonej przez prawie sześć tysięcy greckich kibiców.
- Opowiada pan dość spokojnie o tym, co wydarzyło się w Salonikach. Przez tyle lat pracy uodpornił się pan na nieobiektywną pracę sprawiedliwych?
- Przyznam, że niektóre decyzje sędziowskie przyjmowałem z bólem serca. Nie chciałbym zakwalifikować arbitrów do kategorii oszustów. To, co się wydarzyło, tłumaczę sobie że sędziowie też są tylko ludźmi i widok tysięcy kibiców, którzy dopingowali swój zespół na stojąco, był dla nich niecodziennym doświadczeniem.
- Gdy okazało się, że to Aris będzie organizatorem turnieju Final Four, wszyscy mówili, że Grecy zdobędą puchar. Jesteśmy przeczuleni, czy też mamy do czynienia z kolejnym szwindlem w europejskich rozgrywkach?
- Nie chcę być odebrany jako minimalista, jednak chciałbym przypomnieć, że na początku sezonu udział w ścisłym finale PE wzięlibyśmy w ciemno. Teraz czujemy niedosyt. Nie będę owijał w bawełnę: puchar powinien być nasz. Gdybyśmy zagrali w innym mieście, tak by się stało. Wydaje mi się, że duży wpływ na to, co się wydarzyło, ma fakt, że szefem FIBA jest Grek - Giorgios Vassilak-Opoulos.
- Czy w Salonikach Prokom zapłacił frycowe za to, że wciąż nie jest klubem szerzej znanym w Europie, że nie ma wieloletniej tradycji?
- To był jeden z niekorzystnych czynników. Nasz awans do ścisłego finału wywołał powszechne zaskoczenie. Wszyscy zbierali szczegółowe informacje o zespole z Polski. Ten finał przetarł nam szlak na salony Europy. Następnym razem będziemy równoprawnym uczestnikiem sportowego święta.
- Na trybunach zasiadło ponad pięć tysięcy rozhisteryzowanych fanów Arisu. Gdybyście cudem zdobyli to trofeum, moglibyście obawiać się o swoje bezpieczeństwo?
- Przeżycie rzeczywiście było niesamowite. Fani byli wyposażeni w bębny, piszczałki oraz tysiące żółtych karteczek, które ciągle się na nas sypały. Graliśmy dosłownie w żółtym deszczu. Szkoda, że Polska telewizja nie pokazała tego meczu. Ten fakt uważam za kolejny skandal. Wszystkie mecze turnieju finałowego prezentowała chociażby telewizja łotewska, a myślę że nie można jej porównywać z TVP. Wracając do meczu, przypuszczam, że gdybyśmy wygrali, to do dzisiaj nie wyszlibyśmy z tej hali.
- Ciężko było przekonać chłopaków w szatni, że przegrali mecz w sportowej walce?
- Gdybym próbował to robić byłbym zwyczajnie niepoważny. Oni widzieli, ja widziałem co się dzieje na boisku. Po co miałem mówić coś innego? Przede wszystkim powiedziałem im, że jestem z nich dumny oraz podziękowałem im za piękną walkę.
- Mecz przegraliście jednym punktem, jednak pamiątki z udziału w finale nie będzie. Z ilu finałów przyjeżdżał pan z pustymi rękoma?
- W Europie w finale jeszcze nie grałem, ale nawet w finale mistrzostw Polski są przygotowane nagrody dla pokonanego. Może FIBA jest za biedna? W pierwszym momencie pomyślałem, że nagrody otrzymamy później, bo w kotle, który zrobił się w hali ich wręczenie było niemożliwe. Niczego jednak nie dostaliśmy. Może dla Greków byliśmy tylko przystawką do pucharu? Jednak swój cel osiągnęliśmy.
Głos WybrzeżaKrystian Gojtowski

Opinie

Najlepiej oceniani

Najlepiej typujący wyniki Arki

Imię i nazwisko Typ. Pkt. Skuteczność
1 Marcin W. 29 62 82.8%
2 Marek Węgrzynowski 30 56 73.3%
3 Piotr Matusiak 30 55 76.7%
4 Barbara Werner 30 55 73.3%
5 Radosław Dymkowski 29 55 69%

Tabela końcowa

Koszykówka - Orlen Basket Liga
M Z P Bilans Pkt
1 Anwil Włocławek
2 Trefl Sopot
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski
4 King Szczecin
5 Legia Warszawa
6 Śląsk Wrocław
7 MKS Dąbrowa Górnicza
8 PGE Spójnia Stargard
9 Polski Cukier Start Lublin
10 Dziki Warszawa
11 Icon Sea Czarni Słupsk
12 Arriva Polski Cukier Toruń
13 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
14 Tauron GTK Gliwice
15 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra
16 Muszynianka Domelo Sokół Łańcut
Drużyny grają systemem każdy z każdym w dwóch rundach (mecz i rewanż). Następnie osiem najlepszych zespołów przystąpi do fazy play-off. Drużyny z miejsc 9-16 zakończą sezon z pozycjami z sezonu zasadniczego. Ostatni zespół zostanie zdegradowany. Jego miejsce zajmie mistrz Suzuki I Ligi.

1 października 2023 Suzuki Arka Gdynia zmieniła nazwę na Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia.
  • Ćwierćfinały (do trzech wygranych, dwa pierwsze mecze u wyżej klasyfikowanego po sezonie zasadniczym):
  • TREFL SOPOT - MKS Dąbrowa Górnicza 97:78
  • Anwil Włocławek - PGE Spójnia Stargard 89:70
  • King Szczecin - Legia Warszawa 85:80
  • Arged BM Stal Ostrów - Śląsk Wrocław 76:85
  • Klasyfikacja końcowa na miejscach 9-16 ustalona na podstawie tabeli z sezonu zasadniczego
  • Degradacja z Orlen Basket Ligi: Muszynianka Domelo Sokół Łańcut

Playoff

Ćwierćfinały

Anwil Włocławek 1
PGE Spójnia Stargard 0
King Szczecin 1
Legia Warszawa 0
TREFL SOPOT 1
MKS Dąbrowa Górnicza 0
Arged BM Stal Ostrów Wlkp. 0
Śląsk Wrocław 1

Półfinały

Finał

Ostatnie wyniki Arki

27 kwietnia 2024, godz. 17:30
92% Icon Sea Czarni Słupsk
1% REMIS
7% KRAJOWA GRUPA SPOŻYWCZA ARKA Gdynia
20 kwietnia 2024, godz. 15:30
93% MKS Dąbrowa Górnicza
0% REMIS
7% KRAJOWA GRUPA SPOŻYWCZA ARKA Gdynia

Najczęściej czytane