Zniesmaczony grą Serbii w mistrzostwach Europy, a przede wszystkim pracą selekcjonera reprezentacji, ale pełen wiary w powodzenie z Prokomem Trefl stawił się w Sopocie Milan Gurovic. Poniżej przedstawiamy opinie 31-letniego skrzydłowego wygłoszone podczas oficjalnej prezentacji koszykarza w szeregach mistrza Polski.
Dlaczego Serbia, mistrz świata z 2002 roku oraz dwukrotny mistrz Europy z 1999 i 2001 roku odpadł w tegorocznym championacie już po pierwszej rundzie? - Byliśmy w odmłodzonym składzie, wymieniono aż dziewięciu zawodników. Nie graliśmy nawet źle. Moja forma nie była wcale najwyższa. Ale o pracy naszego trenera nie chce się wypowiadać. Szkoda słów.
Jaką rolę w drużynie Prokomu masz zamiar wypełniać? - Nie rozmawiałem jeszcze o tym z trenerem. Liczę, że swoją grą zdołał przekonać szkoleniowca do tego, aby być podstawowym graczem.
Dlaczego zdecydowałeś się na Prokom? - Namawiał mnie do tego mój agent. O Sopocie miałem dobre zdanie po tym, jak grałem przeciwko tej drużynie jeszcze w barwach Partizana Belgrad. Ponadto wiem, że jest tutaj doświadczony i drogi zespół.
W Crvenej Zvezdzie byłeś gwiazdą, najlepszym strzelcem, najlepszym zawodnikiem. W Prokomie też tak będzie? - W Prokomie gwiazd jest wiele. Razem mam nadzieje stworzymy mocny zespół. Znam klasę Wołkowyskiego, Van Spiegela, Besta, Slaniny czy Masiulisa. Grałem przeciwko nim w rozgrywkach klubowych bądź reprezentacyjnych. A z Polaków w jednym klubie, w Hiszpanii występowałem z Adamem Wójcikiem, ale już go chyba nie ma w Sopocie.
W czwartek Crvena Zvezda gra w Pucharze UEFA z Groclinem. Czy będziesz kibicować swojemu byłemu klubowi? - Żyję przede wszystkim koszykówką. Futbolem interesuję się trochę. Wolny czas wolę spędzać na spacerze z dziećmi bądź po prostu... spiąc. Meczu nie będą oglądać, bo tego dnia wyjeżdżamy na Litwę.
Przed Prokomem Trefl postawiono zadanie walki o TOP-8. Myślisz, że to realny cel? - Nie boję się tego wyzwania. Mamy dobrych zawodników, pierwszego i drugiego trenera. Przy pomocy kibiców możemy zmierzyć się z tym wyzwaniem.
Ile dokładnie masz wzrostu, bo pojawiają się różne dane, od 203 do 207 cm? - 205, jeśli jestem mierzony bez butów.
W Polsce będziesz sam czy z rodziną? - Zamieszkałem w Gdyni, przy ul. Senatorskiej. Jestem z żoną, jej 14-letnim synem oraz naszymi dziećmi: 4,5-letnią córką oraz 13-miesięcznym synkiem.
Uważany jest za kontrowersyjnego człowieka, a nawet serbskiego nacjonalistę, bo wytatuowałeś sobie Dragoljuba Mihailovica. - Uważam go za naszego bohatera narodowego. Jeśli ktoś dobrze przeczyta historię naszego kraju, ale nie tę komunistyczną, to mnie zrozumie.
Drużyny grają systemem każdy z każdym w dwóch rundach (mecz i rewanż). Następnie osiem najlepszych zespołów przystąpi do fazy play-off. Drużyny z miejsc 9-16 zakończą sezon z pozycjami z sezonu zasadniczego. Ostatni zespół zostanie zdegradowany. Jego miejsce zajmie mistrz Suzuki I Ligi.
1 października 2023 Suzuki Arka Gdynia zmieniła nazwę na Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia.
Ćwierćfinały (do trzech wygranych, dwa pierwsze mecze u wyżej klasyfikowanego po sezonie zasadniczym):
TREFL SOPOT - MKS Dąbrowa Górnicza 97:78 oraz 82:81, 84:92, 101:93 po dogrywce