Na 43 dni przed debiutem w Eurolidze działacze Prokomu Trefla pozyskali ostatniego koszykarza. Jest nim znany z występów w elitarnych rozgrywkach krnąbrności Amerykanin Harold Jamison. Mimo zaledwie 203 centymetrów wzrostu będzie w zespole mistrza Polski centrem.
Umiejętności 28-letniemu zawodnikowi nie można odmówić. Przed trzema laty w meczach Śląska Wrocław, a także ostatnio grając w Air Avelino błyszczał zwłaszcza w grze obronnej. We włoskim zespole ze średnią 11 punktów w meczu był czwartym strzelcem drużyny (zbierał też 6,5 piłki). Zarówno na Dolnym Śląsku, jak i we Włoszech, zasłynął z krnąbrności i braku dyscypliny. Mając w pamięci niedawne kłopoty z Kebu Stewartem posunięcie działaczy z Sopotu należy przyjąć ostrożnie.
- Wierzę, że ta sytuacja się już nie powtórzy. Jesteśmy bogatsi o tamte doświadczenia, wiemy też po kogo sięgamy - mówi
Kazimierz Wierzbicki, prezes sopockiego klubu.
- Dobrze broni. Będzie uzupełnieniem dla Adama Wójcika - dodaje trener
Eugeniusz Kijewski.Prokom wybrał
Jamisona, tym samym rezygnując z walki o Chorwata Mate Skelina oraz Litwina Krzysztofa Ławrynowicza. Skelin, nie dość, że jest drogi (rozmowy zaczynały się od 500 tysięcy dolarów za sezon), to ma ważny kontrakt z Pau Orthez. Jeszcze większy żal można odczuwać po rezygnacji z Ławrynowicza. Gdyby do nas trafił z CSKA Moskwa, to byłby megagwiazdą ligi. Do przetargu o tego zawodnika, mającego polskie korzenie, stanęły jednak takie firmy jak Skipper Bolonia, Ulker Stambuł, nie grające w Eurolidze, ale mające wielkie pieniądze Dynamo Moskwa, a ostatnio także Panathinaikos Ateny. Cena wywoławcza za gwiazdę reprezentacji Litwy - 900 tysięcy dolarów.
- W tej sytuacji szanse na pozyskanie tego zawodnika były niewielkie, a musieliśmy się decydować, bo okazałoby się, że Jamison w tym czasie podpisałby kontrakt z innym klubem - mówią w Sopocie.
Amerykańskiego środkowego bardzo dobrze zna
Jacek Winnicki, drugi trener Prokomu. Przed trzema laty współpracował z nim we Wrocławiu.
- To bardzo dobry obrońca. Problemy natury wychowawczej związane z tym zawodnikiem są doskonale znane, jednak jestem dobrej myśli - twierdzi coach przebywający z reprezentacją Polski w Słowenii.
Jamison nie zdąży dołaczyć do nowej drużyny na zgrupowaniu w Koszalinie. Najprawdopodobniej uczyni to podczas turnieju w Słupsku, który odbędzie się w najbliższy weekend (oprócz Prokomu zagrają w nim Śląsk Wrocław, Czarni Słupsk i AZS Koszalin). Co prawda, Amerykanin złożył już podpis na umowie, jednak by weszła w życie, musi on w ciągu 72 godzin przejść pomyślnie kompleksowe badania medyczne. Jeśli lekarze stwierdzą u koszykarza kłopoty zdrowotne, kontrakt zostanie automatycznie rozwiązany. Prócz Jamisona na obozie w Koszalinie brakuje oczywiście kadrowiczów - Filipa Dylewicza i Węgra
Istvana Nemetha, a na kontuzję mięśnia dwugłowego nogi narzeka Andrija Cirić.
Działacze Apollonu Patras zainteresowani są pozyskaniem 35-letniego Litwina
Gintarasa Einikisa. Były center Prokomu miałby być pierwszym środkowym, ale najpierw musi pomyślnie przejść testy medyczne.