- 1 Arka o punkt od awansu do ekstraklasy (265 opinii) LIVE!
- 2 Powitanie Lechii pod stadionem (225 opinii)
- 3 Trefl w półfinale po dogrywce i 10 latach (23 opinie)
- 4 Niższe ligi. Siódma wygrana z rzędu TLG (5 opinii)
- 5 KSW: Szpilka przegrał w 14. sekundzie (40 opinii)
- 6 Wybrzeże znów ostatnie w DMPJ (82 opinie)
Arce bliżej do pucharu niż mistrzostwa
Arka Gdynia
"- Życzę dobrze Arce, ale uważam, że bliżej jej do zdobycia Pucharu Polski niż do mistrzostwa Polski. Dlatego w tabeli ekstraklasy musi patrzeć za siebie. Arce wciąż trzeba wzmocnień. Nie odkryję niczego wielkiego mówiąc, że najbardziej na pozycji napastnika. Musi to być piłkarz, który w sezonie strzeli co najmniej 10 goli" - uważa Jarosław Kotas, były piłkarz i trener żółto-niebieskich.
Na pewno miejsce w tabeli musi cieszyć Arkę, ale z drugiej strony trzeba pamiętać, że obecnie nie widać kandydatów do spadku. Oczywiście, życzę dobrze Arce, ale uważam, że bliżej jej do zdobycia Pucharu Polski, niż do mistrzostwa Polski. Dlatego w tabeli ekstraklasy trzeba patrzeć za siebie. Przed rozgrywkami wydawało mi się, że Górnik Łęczną czy Wisła Płock znajdą się na dale tabeli, ale okazało się, że potrafią grać w piłkę. Do tego trzeba dorzucić Bruk-Bet Nieciecze. Jej wyczyny można nazwać dużą niespodzianką. To pokazuje, że mówienie o braku słabych drużyn nie jest stekiem bzdur a faktem.
UBYWA BILETÓW NA PIŁKARSKIE DERBY TRÓJMIASTA
Z grą Arki także nie jest najgorzej. Fajnie że wygrywają, ale patrząc krytycznie widać, że w niektórych sytuacjach mają dużo szczęścia. Ostatnio z Piastem go zabrakło, choć w tym wypadku żółto-niebiescy byli lepsi od przeciwnika, a przegrali. Z drugiej strony pamiętam wygrany fartem mecz z Cracovią. Widzę strzał Marcusa, który odbija się od brzucha czy nerki rywala, po czym piłka wpada do siatki. Wcześniej to Cracovia miała kilka sytuacji do strzelenia bramki. W sporcie oczywiście trzeba mieć szczęście, ale powinno się bazować na umiejętnościach i o tym nie można zapominać.
ARCE NIE ZGADZA SIĘ WYNIK, PIAST KRUSZYŁ SKAŁĘ
Wygląda na to, że w Arce o tym wiedzą. Nie oślepia ich miejsce w tabeli, nie spoczywają na laurach po awansie do ćwierćfinału Pucharu Polski. Choć w nim Arka jest faworytem i nikt nie wyobraża sobie, aby przegrała z Bytovią. Ale fajnie, że w gdyńskim klubie wszyscy twardo stąpają po ziemi.
Skończyła się seria meczów bez porażki u siebie. To nie znaczy, że z gdyńskich piłkarzy spadła presja. Grają w ekstraklasie, gdzie do żadnego meczu nie można podchodzić na luzie. Zawsze musisz być skupiony na sto procent. Minus jest taki, że teraz przeciwnicy wiedzą, że Arkę można pokonać na jej boisku i respekt będzie nieco mniejszy. Myślę jednak, że piłkarze Arki nawet na to nie patrzą, że przegrali mecz, a byli nie do pokonania. Poniekąd wyrównał się im bilans, bo nawet najwięksi optymiści nie dopisywali gdynianom trzech punktów za mecz z Legią w Warszawie. Granie w ekstraklasie jest marzeniem każdego piłkarza, a jeśli ktoś tego nie docenia to zapraszam do niższych lig.
KEITA ZNOWU W ARCE, WACEBA NIE MOŻE GRAĆ
Arce wciąż trzeba wzmocnień. Nie odkryje niczego wielkiego mówiąc, że najbardziej na pozycji napastnika. Fajnie, że do gry wrócił Paweł Abbott, który ostatnio, w meczu z Piastem miał szanse na gola. Podobała mi się jego lekkość w grze, choć na lekkiego nie wygląda. W jednej z akcji ładnie złamał do środka, strzelił w kierunku długiego słupka, ale świetną interwencją popisał się bramkarz. Pytaniem jest, czy Abbott może strzelić w sezonie co najmniej 10 bramek. A właśnie takiego napastnika potrzebuje Arka. Jest jeszcze oczywiście Dariusz Zjawiński. Był on czołową postacią I ligi zanim poszedł do Cracovii. Wtedy chciało go pół ekstraklasy. W niej nie ma jednak czasu na przestoje. Napastnik jak strzela bramki, to jest bogiem, ale jak nie trafia do siatki przez kilka meczów, to trzeba go zmieniać. W takiej sytuacji znalazł się Darek. Nawet, gdy Robert Lewandowski ma problemy ze skutecznością, to bawarskie media, i nie tylko, zastanawiają się nad tym, czy nie powinien odpocząć od pierwszego składu.
Także trenerzy są z tego rozliczani. Dlatego muszą próbować, rotować składem. W napadzie Arki mamy jeszcze Rafała Siemaszkę. Ale także przy nim, jak i przy wspomnianym Zjawińskim pozostaje pytanie, czy są w stanie zdobyć dwucyfrową liczbę goli.
Bramki są potrzebne ponieważ widać, że najmocniejsi budzą się po słabszym początku rozgrywek. Tak jest z Legią, Lechem Poznań czy Wisłą Kraków. Dobrze, że w Śląsku Wrocław wciąż się gotuje, ale trzeba być czujnym, ponieważ wszystkie te drużyny są w tabeli za Arką.
Kibice i piłkarze Arki po porażce z Piastem.
W gdyńskim klubie pojawiają się za to kolejni pomocnicy, ale o nich jest zdecydowanie najłatwiej. Ściągnięcie dobrego napastnika to jest wyczyn. Legii wypalił Nikolić i dzięki niemu zdobyła mistrzostwo. Cracovii wypaliło teraz dwóch napastników i pewnie wygrali 6:0. Na pewno w Arce gdyby mogli, to ściągnęliby kogoś takiego. Śmieję się, że przeciętnych obrońców i pomocników można złapać na przystanku autobusowym. Dobre jest jednak to, że trener Grzegorz Niciński chce mieć rywalizację w zespole i ściągając kolejnych pomocników pokazuje, że nie ma w drużynie świętych krów.
Ostatnio do drużyny dołączył Dominik Hofbauer. Austriak potrzebuje czasu, aby się dobrze wkomponować, ale już sprawia dobre wrażenie. To co niemieckie, austriackie jest w piłce nożnej solidne. Wiem, bo grałem tam trochę czasu. Piłkarze z tych krajów nie odstawiają nogi, są dobrze przygotowani pod względem wydolnościowym, nie pękają przed nikim. Po prostu są profesjonalistami.
DWA LATA PRACY GRZEGORZ NICIŃSKIEGO W GDYNI
W Arce mamy za to stabilizacji na stanowisku trenera. Grzegorzowi Nicińskiemu minęły właśnie dwa lata jako pierwszemu szkoleniowcowi. Na pewno drużynie wyszło to na dobre. Grzegorz to Arkowiec z krwi i kości, odpowiedni człowiek na odpowiednim stanowisku. Dobrze, że jak miał problemy, a niektórzy chcieli go zwalniać, to tak się nie stało. I na przyszłość trzeba o tym pamiętać. Na pewno, jakby miał większe możliwości finansowe, to byłyby inne transfery w Arce. A on nie narzeka. Jestem w Wejherowie, to widzę, co tu zrobił. Przede wszystkim wprowadził profesjonalizm. Nie jest on typem cudaka, który przychodzi na zajęcia z gumą do żucia w buzi i gada po angielsku. Grzegorz, mam nadzieję, że się nie obrazi, nie był wirtuozem piłki, ani chłopcem z plakatu. Ciężką pracą osiągał sukcesy i to samo robi jako trener. Poznał ten fach w Rumi, w Wejherowie, a teraz docenia to, że pracuje w takim klubie jak Arka i oddaje się mu w stu procentach. Przed nim było wielu trenerów i nie dali oni rady przywrócić Arce ekstraklas. Pozostaje jedynie trzymać za niego kciuki.
Osoba
Jarosław Kotas
Urodzony 4. kwietnia 1962r. w Starogardzie Gdańskim. Były zawodnik m.in. Schalke 04 Gelsenkirchen, Zawiszy Bydgoszcz, Wisły Tczew czy Bałtyku Gdynia. W I lidze, w barwach Bałtyku, rozegrał 43 mecze, zdobywając 2 bramki. Występował również w niższych ligach niemieckich.
Jeszcze jako czynny piłkarz w 1996 roku został trenerem trzecioligowej wówczas Arki Gdynia, która otarła się wówczas o awans.
Jako szkoleniowiec pracował następnie w Aluminium Konin, Cartusii Kartuzy, Orkanie Rumia, Gryfie Tczew oraz jako asystent w Widzewie Łódź. Od stycznia 2017 był trenerem Gryfa Wejherowo. W sezonie 2017/2018 został asystentem w tym klubie, a od rundy wiosennej ponownie samodzielnie prowadził drużynę. Następnie w Sokole Ostróda i Medyku Konin.
fot. K.Kirklewski/400mm.pl
Jarosław Kotas - inne felietony:
- Jarosław Kotas o awansie Arki Gdynia do ekstraklasy: Teraz albo nigdy (26 kwietnia 2023)
- Korona Kielce - Arka Gdynia. Jarosław Kotas: Walka o awans jak wodowanie (28 maja 2021)
- Jarosław Kotas: Arka Gdynia utrudnia sobie życie. Liczy się prosty futbol (18 marca 2021)
- Jarosław Kotas: Przed Arką Gdynia trzy mecze prawdy (15 października 2020)
- Jarosław Kotas o Arce Gdynia: Mistrzostwo świata albo pogrzeb (12 czerwca 2020)
Kluby sportowe
Opinie (96) ponad 20 zablokowanych
-
2016-10-06 13:44
Areczka ma za mały budżet żeby myśleć o mistrzostwie. (3)
z chłopakami chcemy iść pod urząd miasta domagać sie więcej kasy. jest specjalna inicjatywa, zapraszam wszystkich którzy kochają klub.
- 6 28
-
2016-10-06 20:15
(1)
Prowokator z betonu!
- 18 6
-
2016-10-07 09:40
raczej kretynek z kałtyczku
- 5 2
-
2016-10-07 18:34
I co betonie ?
Mało ci budżetowej kaski ?
Lotos , Energa, TVP mało daja a daja podobno ?
Stop finansowaniu przez Budżet Państwa prywatnych klubików i w dodatku niemieckich .
W Sejmie jest juz gotowy projekt o takim zakazie .
Usiądziecie na kielni betonowo - budżetowe żebraki .- 1 0
-
2016-10-06 13:45
W moim sercu tylko Arka Gdynia
- 23 10
-
2016-10-06 13:50
Z takim sponsorem jak UM Gdynia, Arka nie musi na nikogo uważać. (1)
- 10 16
-
2016-10-07 09:41
nie kłam, dzbanie. miasto dało 3,8 mln. z tego część wraca do kasy miasta za wynajem stadionu (50 tys za mecz). a teraz porównaj sobie ile kasy daja inne miasta na kluby z ekstraklasy i wracaj do lekcji, pryszczu.
- 7 1
-
2016-10-06 14:02
arka Gdynia głównym kandydatem do spadu z EK
- 12 47
-
2016-10-06 14:02
tiaa Legii wypalił Nikolic. Nikolić był 3 krotnym królem strzelców ligi węgierskiej - półka poza zasięgiem AG
- 7 13
-
2016-10-06 14:07
To ten kotas konfitura
- 14 7
-
2016-10-06 14:07
(1)
Lewy by się przydał
- 7 7
-
2016-10-06 14:08
lewadowski
Lewy w arce może by nastrzelal
- 8 4
-
2016-10-06 14:10
Tylko BG (1)
BG
- 10 34
-
2016-10-07 18:35
Wszystkich ?
Siedmiu w tym bracia i siostry piłkarzyków łapki w górę .
- 0 1
-
2016-10-06 14:16
Tylko Arka Gdynia
Wygrane derby Gorna 8emka i PP.
Cel realny.- 34 10
-
2016-10-06 14:19
Pytanie fotyczace miejsc na gorce? (12)
Nie bylem dlugo na meczu i mam pytanie...czy na gorce trzeba siadax tam gdzie jest miejsce orzydzielone na bilecie czy tam siada sie gdzie sie chce...?Dzieki za odpowiedz
- 3 13
-
2016-10-06 21:50
na Gorce sie nie siada, tam sie dopinguje! (1)
- 12 3
-
2016-10-07 09:24
Idealna odpowiedz
- 3 1
-
2016-10-06 21:52
Na górce się nie siada, się stoi i drze ryja! (1)
- 10 3
-
2016-10-06 21:58
czy sie stoi gdzie wolne czy tam gdzie ma sie miejsce na bilecie ?
ee
- 3 5
-
2016-10-06 22:16
(4)
Na gorce siadasz gdzie chcesz
- 6 3
-
2016-10-06 22:36
O nie. Ja siedze na gorce z kumplami chulsami (wszyscy po 14 lat) zawsze w jednym rzedzie. (3)
- 2 13
-
2016-10-07 09:26
Betonie (2)
Ty nie miałeś 14 lat jak byłes na betoniarce? A nie mama cie opuściła po 18-stce
- 5 1
-
2016-10-07 09:27
Puściła (1)
- 0 2
-
2016-10-07 10:43
Się
- 0 0
-
2016-10-07 16:40
Gdzie chcesz
- 0 0
-
2016-10-07 20:20
kibic
tam gdzie sie chce
- 0 0
-
2016-10-09 11:44
ag
siada się na kindybałach.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.