Od zwycięstwa nad Izraelem 78:71 (27:15, 12:14, 13:29, 26:13) rozpoczęła start w turnieju kwalifikacyjnym do finałów mistrzostw Europy reprezentacja Polski koszykarek. Świetny był to mecz w wykonaniu Pauliny Pawlak. Rozgrywająca Lotosu PKO BP Gdynia nie tylko pokierowała grą biało-czerwonych, ale zdobyła jeszcze 14 punktów. W piątek o godzinie 20.30 podopieczne Krzysztofa Koziorowicza i Romana Skrzecza zagrają ze Słowacją. Wygrana da im awans do najlepszej "16" na kontynencie.
POLSKA: Agnieszka Bibrzycka 32, Małgorzata Dydek 15,
Paulina Pawlak 14,
Ewelina Kobryn 6,
Magdalena Leciejewska 4, Agata Gajda 3, Dorota Gburczyk 2, Emilia Tłumak 2, Aleksandra Karpińska 0,
IZRAEL: Liad Suez-Karni 16, Jennifer Ann Fleischer 15, Liron Cohen 14, Jekaterina Abramzon 8, Shai Doron 6, Katia Levitsky 6, Meirav Dori 3, Laine Selwyn 3, Shiran Zairy 0.
Trzy drużyny we Włoszech grają każda z każdą. Tylko najlepsza awansuje do turnieju finałowego. Na inaugurację Izrael pokonał Słowacją 84:71. W drugim spotkaniu Polki pokonały zaś Izrael różnicą sześciu punktów. Oznacza to, że przed ostatnim meczem jeszcze wszystkie drużyny mają szansę na awans. Biało-czerwonym, aby zrobić ostatni krok do grona najlepszych drużyn w Europie potrzebne jest w piątek zwycięstwo. Słowacja awansuje, jeśli wygra z nami różnicą 20 punktów. Niższe zwycięstwo Słowaczek, premiuje pierwszą pozycją... Izrael.
-
Przy równym bilansie trzech zespołów o awansie zadecyduje stosunek małych punktów. Chcemy uniknąć matematycznych wyliczeń. W meczu z Izraelem dziewczyny zagrały skoncentrowane od pierwszych minut i dlatego już po pierwszej kwarcie zaznaczyła się nasza spora przewaga. Niestety, kiepska w naszym wykonaniu była trzecia odsłona. Nie trafiliśmy kilku rzutów, zanotowaliśmy 6 strat i tuż przed jej końcem przegrywaliśmy różnicą sześciu punktów - relacjonował trener Koziorowicz.
Polki przebudziły się w ostatniej kwarcie. Zdobyły w niej dwa razy więcej punktów od rywalek (26:13). 13 punktów, czyli tyle samo, co wszystkie rywalki razem wzięte, zdobyła w niej
Agnieszka Bibrzycka. "Biba" zakończyła spotkanie z dorobkiem 32 punktów, 4 zbiórek, 5 asyst i 2 przechwytów. 15 punktów, 4 zbiórki i 1 blok dołożyła inna eksgdynianka,
Małgorzata Dydek. Bardzo dobre spotkanie zaliczyła Pawlak. Kapitan Lotosu rzuciła 14 punktów i miała po 3 zbiórki i przechwyty oraz 2 asysty. W tym spotkaniu wystąpiła także jej koleżanka klubowa,
Magdalena Leciejewska (4 punkty, 1 zbiórka).
jag.