Paweł Kikowski jest piątym Polakiem i siódmym koszykarzem, który podpisał kontrakt na sezon 2010/11 z Treflem. 24-latek jest tzw. rzucającym obrońcą, a gry zajdzie potrzeba może wspomóc również drużynę w roli niskiego skrzydłowego. Przez ostatni rok reprezentant naszego kraju występował w Unionie Olimpiji Ljubljana
.
Trefl konsekwentnie buduje swoją siłę w oparciu o Polaków. Po przedłużeniu umów z
Marcinem Stefańskim i
Michałem Hlebowickim oraz zakontraktowaniu reprezentantów Polski
Filipa Dylewicza i
Adama Waczyńskiego sięgnięto po kolejnego kadrowicza. Kikowski o miejsce w "piątce" walczyć będzie z tym ostatnim zawodnikiem.
-
Rywalizacja Pawła z Adamem powinna przynieść obu zawodnikom, jak i całej drużynie wiele korzyści - podkreśla
Tomasz Kwiatkowski, dyrektor sportowy Trefla.
Kikowski mierzy 193 cm wzrostu. Gra na pozycji dwa, ale gdy zajdzie potrzeba może wesprzeć zespół i na "trójce". Karierę rozpoczął w Kotwicy Kołobrzeg, gdzie z roczną przerwą na występy w Polpaku Świecie, grał do 2009 roku.
To przy jego wydatnej pomocy "Czarodzieje z Wydm" w sezonie 2008/09 zdobyli Puchar Polski oraz trzecie miejsce w sezonie regularnym. Paweł trafiał bowiem z prawie 60-procentową skutecznością za dwa punkty i ponad 40-procentową skutecznością w rzutach za trzy punkty, zdobywając średnio po 12,6 punktów na mecz.
Jako, że Kotwica popadła w kłopoty finansowe Kikowski zdecydował się na zmianę pracodawcy. Wybrał najbardziej znany słoweński klub, Union Olimpija Ljubljana. Pod względem sportowym koszykarz na pewno zyskał, bo zaliczył występy w Eurolidze i Lidze Adriatyckiej, a w słoweńskich rozgrywkach zdobywał ponad 6 punktów na mecz. Jednak znów trafił do klubu, mającego kłopoty z wypłacalnością.
Właśnie zaległości finansowe wobec zawodników Olimpiji sprawiły, że Kikowski mógł rozwiązać obowiązujący jeszcze przez dwa lata kontrakt w Słowenii. Tym samym, miejmy nadzieje Trefl, pozyskał znakomitego snajpera.
-
Ambicja, waleczność i nieustępliwość to walory charakteru poszukiwane u koszykarzy przez trenera Muiznieksa, a nasz nowy zawodnik mógłby nimi obdzielić jeszcze kilku graczy. Oprócz tego jest też świetnym atletą i bardzo dobrym, wszechstronnym koszykarzem, który poważnie wzmocni naszą siłę rażenia - podkreśla dyrektor Kwiatkowski.
Przypomnijmy, że poza polskimi koszykarzowi Treflowi udało się również pozyskać dwóch zagranicznych rozgrywających: Litwina
Giedriusa Gustas i Amerykanina
Jermaina Beala. Tym samym sopocka kadra dla graczy obwodowych jest praktycznie zamknięta. Obecnie priorytetem jest pozyskanie centrów. Obaj mają wywodzić się zza granicy. Trwają m.in. rozmowy o pozostaniu w drużynie Litwina
Sauliusa Kuzminskasa.
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
