- 1 Arka: remis, kontuzja, czerwona kartka (107 opinii) LIVE!
- 2 Lechia musi wygrać i poczekać na awans (58 opinii) LIVE!
- 3 Wybrzeże - Polonia. Nowe otwarcie (95 opinii) LIVE!
- 4 Festiwal trójek Trefla w play-off (9 opinii) LIVE!
- 5 Ogniwo walczy o finał, Lechia pomoże? (2 opinie)
- 6 Karatecy na medale MP (6 opinii)
Karol Czyż chce rozwinąć w Ogniwie Sopot szkolenie młodzieży i rugby kobiet
Ogniwo Sopot
- Mam dopiero 42 lata i na podsumowania przyjdzie czas. To czego doświadczyłem przez te 12 lat w Ogniwie, traktuję jako pierwszy etap. Jeśli tylko do tego miałbym się odnieść, to największe spełnienie dało to, że od 8 lat byliśmy nieprzerwanie na ligowym podium - mówi Karol Czyż, który zakończył pracę z pierwszą drużyną. - Liczę, że zostanę w klubie przy akademii i wspólnie z Mateuszem Plichtą będziemy pracować nad tym, aby młodzież miała jak najlepsze perspektywy rozwoju. Ponadto myślę, że uda się reaktywować sekcję rugby kobiet - dodaje szkoleniowiec, który jako Ligowiec Czerwca odpowiadał na pytania czytelników Trojmiasto.pl.
matthias: Dlaczego pan odchodzi?
Na to się złożyło kilka czynników. Chciałem spojrzeć na rugby z innej perspektywy. Prowadzenie ligowego zespołu jest bardzo absorbujące, zajmuje dużo czasu, trzeba się temu poświęcić na 100 procent. Niekiedy brakuje czasu np. na dokształcanie się. Dlatego uznałem, że skoro drużyna jest w dobrym stanie, na wysokim poziomie, to jest właściwy moment, aby przekazać ją w inne ręce.
Ogłoszenia.trojmiasto.pl – Apartamenty, domy i mieszkania w Sopocie. Kupno, sprzedaż i na wynajem
ogniwiak: Czułeś się już wypalony i potrzebowałeś zmiany, czy decyzja klubu jest dla Ciebie zaskoczeniem?
To nie decyzja klubu. Rozmawialiśmy z zarządem klubu już kilka miesięcy temu. Wówczas mówiłem, że to mój ostatni sezon, a także przygotowywałem następców, którzy będą mogli przejąć drużynę.
Bolek: Jak ocenisz swoich następców, co mają zmienić w stylu gry drużyny?
Tom Fiedler w zasadzie od początku przyszedł do nas z założeniem, że po okresie bycia asystentem, przejmie drużynę. Przemawia za nim wielkie doświadczenie z gry na wysokim poziomie w Anglii, gdzie występował w Championship. Wojtek Piotrowicz będzie zajmował się atakiem. Sugerowałem właśnie jego na asystenta i cieszę się, że do tego doszło. a co do stylu, to sam 12 sierpnia z ciekawością przyjdę na mecz, by zobaczyć, co się zmieniło. Wstępnie na ten temat rozmawialiśmy już w kwietniu, maju, ale wiadomo, że każdy trener ma swoje zagrywki. Nie ulega jednak wątpliwości, że szkielet zespołu jest ułożony i na tej solidnej podstawie można bazować i ewentualnie wprowadzać nowe rzeczy.
Wojtek: Czy nie było błędem ogłoszenie publiczne decyzji o zmianie trenera przed samym finałem?
Jak powiedziałem, decyzja zapadła dużo wcześniej. Zawodnicy o niej wiedzieli, a zatem nie zostali tym zaskoczeni. Jeśli pytanie sugeruje, że to mogła być przyczyny przegranej w finale, to się nie zgadzam. Na wynik akurat to nie miało wpływu, a decydowały zupełnie inne czynniki.
Frep: Wracając do początków. Obejmując pierwsza drużynę Ogniwa wiedziałeś, że możesz tyle osiągnąć?
Na pewno była zdolna grupa młodzieży, którą wbrew zakusom innych klubów, została w Sopocie. Wiedzieliśmy, że jesteśmy jednym z najbardziej utytułowanych klubów w Polsce, ale też musieliśmy się zmierzyć z tym, że właśnie spadliśmy z ekstraligi. Dlatego niezwykle ważne stało się stawianie celów, które są realne, na które nas stać. Stąd nikt na początku nie mówił o nawiązywaniu do złotej ery Edwarda Hodury, czy późniejszych czasów Stanisława Dasiuka, czy ostatniego wtedy tytułu, który zdobyła drużyna Grześka Kacały i Sylwka Hodury. Naszym pierwszym celem po prostu był powrót do ekstraligi. Gdy to się udało, wówczas cele poszły w górę. Zresztą nie mieliśmy nic do stracenia. Mogliśmy atakować ligowe podium bez żadnej presji. I tak w 2016 roku zdobyliśmy pierwszy brąz. Od tego czasu cały czas byliśmy na podium, udało się uniknąć jakiś ogromnych spadków w tabeli, mimo że bronienie tego co się zdobyło jest zdecydowanie trudniejsze niż sięganie po coś po raz pierwszy.
Grzechu: Czy jako trener czujesz się spełniony, a może trzeba było osiągnąć więcej?
Zawsze można osiągnąć więcej bądź... mniej. Ja mam dopiero 42 lata i na podsumowania przyjdzie czas za 20 czy 30 lat. To czego doświadczyłem przez te 12 lat w Ogniwie, traktuję jako pierwszy etap. Jeśli tylko do tego miałbym się odnieść, to największe spełnienie dało to, że od 8 lat byliśmy nieprzerwanie na ligowym podium.
Wcześniejsze wywiady z Ligowcami Miesiąca w 2023 roku
Luke Perry: Jesteśmy w stanie zdobyć medal
Jarosław Zyskowski: Wciąż czuję głód sukcesów
Grzegorz Buczek: Chcę grać jeszcze dla reprezentacji Polski
Mariusz Wlazły: Syn poważnie myśli o sporcie
Karol Czubak: Awans się wszystkim opłacał
Zorientowany: Ilu graczy przebrnęło z panem drogę do złota. Jesteś w stanie ich wymienić?
Trudno, bo nikogo nie chciałbym pominąć. Na pewno byli to zawodnicy, których trenowałem od młodzika, jak Łukasz Szablewski czy Piotrek Zeszutek. Ze starszych roczników to: Marek Przychocki, Robert Olszewski, Marcin Wilczuk, Marek Zając, Oleksandr Czasowski, Mateusz Mrowca, czy ci, którzy byli także moimi asystentami: Robert Rogowski i Marcin Pogorzelski.
Sprawdź, jakie zmiany zaszły latem w trójmiejskich klubach rugby
Frend: Którzy zawodnicy należeli do twoich ulubionych?
To było chyba najtrudniejsze w pracy. Trzeba było wybrać najsilniejszy skład i często powiedzieć koledze, z którym jeszcze niedawno grałem na boisku, że nie gra, bo są lepsi od niego. Reakcje były różne: od zrozumienia po złość i krzyki. Przez te ostatnie lata mogliśmy wybierać w Sopocie z wielu zawodników, nie tylko polskich, ale również wielu nacji. Mam nadzieję, że nie tylko dla mnie było to ciekawe doświadczenie, bo każdy coś od siebie dawał tej drużynie. Dlatego nie chciałbym mówić o konkretnych zawodników, gdyż zawsze najważniejszy był dla mnie zespół.
Mendoza: Z kim najlepiej układała się współpraca? Chodzi o twoja karierę trenerską w grupach młodzieżowych jak i seniorach. Z kim tez rywalizowało się najciężej?
To może tym razem powiem o trenerach. W seniorskim sztabie zaczynałem z Jarkiem Hodurą. Wielkie podziękowania asystentów: Roberta Rogowskiego, a później Marcina Pogorzelskiego, z którym rozumieliśmy się bez słów. Tom Fiedler wniósł zaś angielską mentalność. W Ogniwie moim mentorem był i jest Marek Kurdelski. Do reprezentacji Polski U-18 zaprosił mnie Maciek Misiak, a później współpracowałem z Krzysztofem Okapą. Dużo nauczyłem się od Tomasza Putry, a także dużo dawały mi rozmowy o rugby z Maćkiem Powałą-Niedźwieckim. Natomiast najtrudniejsi rywale z innych klubów to bez wątpienia: Maciek Stachura, za którego czasów Arka Gdynia grała świetne rugby oraz Mirosław Żórawski, od którego można było się uczyć jak ważne są w rugby najmniejsze nawet detale.
Tomek: Z czego masz najwięcej satysfakcji?
Z jazdy na rowerze... Jeśli chodzi o pracę trenera to zawsze największą frajdę miałem z tego, gdy zawodnicy, których szkoliłem, trafiali do reprezentacji Polski. Rugbiści Ogniwa zawsze chętnie grali w narodowych barwach, nie kalkulowali, nie odmawiali jak działo się to w niektórych klubach. Być może za to nawet zapłaciliśmy przegraną w finale, bo po wyczerpujących rozgrywkach REC, tego zdrowia i sił brakowało na końcu sezonu. Natomiast podczas meczu zawsze satysfakcja jest największa, gdy zespół realizuje to, co chce trener, a co najważniejsze - dzięki obranej taktyce i postawieniu na właściwych wykonawców wygrywa się mecze.
Ekstraliga rugby zmniejszona. Duże zmiany w kalendarzu. Aż 11 kolejek jesienią
Lizak: Czy dostałeś kiedyś ofertę z któregoś klubu z kraju bądź z zagranicy, by prowadzić inna drużynę bądź reprezentacje?
Kiedyś były telefony, ale może nie konkretne oferty. Skąd? Teraz to już nie jest istotne.
Big: Czy poprowadzisz reprezentację Polski seniorów w 15?
Bardzo dobre pytanie. Obecnie reprezentacja ma selekcjonera. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość.
Maciek: Jakie cechy musi mieć dobry trener?
Najlepiej spytać... dobrego trenera, na przykład Aleksa Fergusona. A tak serio: musi być cierpliwy oraz nastawiony na długofalową pracę. Gdy sumiennie i konsekwentnie będzie ją wykonywał codziennie, to rezultaty na pewno przyjdą.
Ogniwo Sopot wicemistrzem Polski w rugby. Karol Czyż zakończył 12-letnią pracę
Typer: Jaką przyszłość widzisz przed Ogniwem i reprezentacja Polski na najbliższe 5 lat?
Reprezentacja w przyszłym roku walczyć będzie o utrzymanie w Rugby Europe Championship. Jeśli to się uda, będzie to ogromny sukces. Jednak niezależnie od tego należy pomyśleć, aby w kadrze było jednak mniej zagranicznych, a więcej polskich zawodników. Coraz trudniej bowiem przyciągnąć młodzież do sportu, a perspektywa gry w narodowych barwach jest z pewnością taką zachętą. W Ogniwie w perspektywie 2-3 lat też powinno wejść do składu więcej wychowanków, bo mamy bardzo zdolną młodzież, by wymienić tylko Wojciecha Lisa. Liczę, że zostanę w klubie przy akademii i wspólnie z Mateuszem Plichtą będziemy pracować nad tym, aby młodzież miała jak najlepsze perspektywy rozwoju w Ogniwie. Ponadto myślę, że uda się reaktywować sekcję rugby kobiet.
Ogniwo zło: Czy poprowadziłbyś inny trójmiejski klub?
Nigdy nie mów nigdy...
Fanka: Dlaczego tak ceniono pana uśmiech?
Może dlatego, że był rzadki?
Baśka: Co robi pan z wolnych czasem, którego pewnie teraz przybyło i czy w nowym sezonie w ogóle nie będzie pan pracował w Ogniwie?
Bardzo trudne pytanie, bo tego czasu wolnego wbrew pozorom nie ma wcale dużo. Gdy jest, to rano na działce, na tarasie. Trzeba też nadrobić zaległości, a gdy skończą się wakacje wracać do obowiązków w szkole i klubie. Moją konkretną funkcję i zakres obowiązku pozostawmy do ogłoszenia Ogniwu, ale będą to zadania z obszarów, o których mówiłem.
Zdobywcy tytułu Ligowiec Miesiąca w 2023 roku
Styczeń - Luke Perry (Trefl Gdańsk), siatkówka
Luty - Jarosław Zyskowski (Trefl Sopot), koszykówka
Marzec - Grzegorz Buczek (Lechia Gdańsk), rugby
Kwiecień - Mariusz Wlazły (Trefl Gdańsk), siatkówka
Maj - Karol Czubak (Arka Gdynia), piłka nożna
Czerwiec - Karol Czyż (Ogniwo Sopot), rugby)
Wywiady
Kluby sportowe
Opinie (6)
-
2023-08-04 09:15
merytorycznie ma Pan racje.... trzeba rozwijać inne strony rugby aby mieć za kilka kilkanascie lat zaplecze!
Powodzenia ....!!!!- 9 0
-
2023-08-04 09:33
Karol super człowiek robił robotę i nie pchał się na afisz jak inni
warto wykorzystać jego wiedzę nie tylko w Ogniwie i SP 8
- 7 0
-
2023-08-04 14:59
(1)
Tym "sportem" nikt poważny się nie interesuje!
Nisza, z której się śmieją...- 0 30
-
2023-08-05 09:21
Ciekawe...
A jakim wyczynowym sportem Ty się zajmujesz hejterze? Hodowlą jedwabników? :)
- 10 1
-
2023-08-05 03:14
Karol
Powodzenia no i oczywiście sukcesów, a z tym to raczej nie będzie problemów.
- 2 0
-
2023-08-06 11:11
Bracie, super
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.