- 1 Arka narzeka. Trener: Sędzia fatalny (29 opinii)
- 2 Lechia musi wygrać i poczekać na awans (87 opinii) LIVE!
- 3 Wybrzeże - Polonia. Nowe otwarcie (113 opinii) LIVE!
- 4 Arka: remis, kontuzja, czerwona kartka (138 opinii) LIVE!
- 5 IV Liga. Rezerwy Gedanii bez przełamania (2 opinie)
- 6 Festiwal trójek Trefla w play-off (12 opinii) LIVE!
Piłkarzom Arki grożą dyskwalifikacje
Arka Gdynia
Mecz z Chojniczanką oznaczał kres pracy w Arce dla trenerów Dariusza Dźwigały i Armina Tomali oraz dyrektora sportowego Czesława Boguszewicza. Okazuje się, że może także przetrzebić zasoby zawodnicze żółto-niebieskich. Co prawda klub odwołał się od kartek pokazanych w sobotę Michałowi Nalepie oraz Łukaszowi Kowalskiemu, ale bez względu na decyzje pomocnik i tak będzie musiał pauzować w najbliższej kolejce. Co więcej w czwartek okaże się, czy nie zostanie zdyskwalifikowany Krzysztof Sobieraj. Stoper gdyński, choć w ostatnim spotkaniu nie zagrał, zdążył "wygarnąć" sędziemu, co myśli o jego pracy. Paweł Pskit podczas każdej z czterech ostatnich wizyt przy ul. Olimpijskiej wyrzucał piłkarza gospodarzy z boiska.
Po meczu z Chojniczanką pracę w Arce stracił trener Dariusz Dźwigała, a w ślad za nim odeszli: dyrektor sportowy Czesław Boguszewicz i szkoleniowiec przygotowania motorycznego, Armin Tomala.
DYMISJE W ARCE. NICIŃSKI TYMCZASOWYM TRENEREM
Jednak okazuje się, że sobotni mecz nie zakończył się wraz z ostatnim gwizdkiem Pawła Pskita. Decyzje i to te podjęte przez arbitra przenoszą się teraz do "zielonego" stolika. Przypomnijmy, że Arka straciła prowadzenie w 89. minucie, a od 50. musiała grać w "10".
ARKA NIE "DOWIOZŁA" WYGRANEJ Z CHOJNICZANKĄ
Już na pomeczowej konferencji prasowej o pracy Pskita źle mówił trener Dźwigała.
- Najważniejszą osobą dzisiaj był sędzia. Tak drobiazgowego arbitra dawno nie widziałem. "Obgwizdał" nam okolice pola karnego. Po jednym z takich stałych fragmentów gry straciliśmy gola. Ponadto wyrzucił nam Nalepę, choć w tej akcji faulował moim zdaniem... Łukasiewicz - oceniał był już obecnie szkoleniowiec żółto-niebieskich.
KANDYDACI NA NOWEGO TRENERA ARKI
Wtórował mu Michał Nalepa. To 19-latek otrzymał dwie żółte kartki w tym meczu i musiał przedwcześnie opuścić boisko.
- Pierwszy raz grałem w meczu, gdzie kluczową rolę, negatywną odegrał sędzia. Karał nas niemiłosiernie, przegiął wszelkie granice. Czerwona kartka była niesłuszna - przekonywał Nalepa.
Tego piłkarza i Łukasza Kowalskiego postanowił wziął w obronę klub. Arka odwołała się od dwóch z sześciu kartek pokazanych przez arbitra w sobotę w 20. i 50. minucie.
Jeśli Komisja ds. Rozgrywek i Piłkarstwa Profesjonalnego PZPN przychyli się do wniosku gdynian to w rejestrze kar Kowalskiemu pozostanie jeden, a Nalepie cztery kartoniki. To oznacza, że bez względu na werdykt, Michał i tak nie zagra w niedzielę w Płocku.
- Nie można całej winy zwalać na sędziów, ale wiadomo, że odgrywają dużą rolę. Już przed meczem z Chojniczanką byliśmy uczulani by unikać fauli i dyskusji z arbitrem. Wiedzieliśmy bowiem, że jak był w Gdyni w poprzednim sezonie to też kończyliśmy w "10" - przypomina Nalepa, ale to tylko część prawdy.
Sławomira Mazurkiewicza w 32. minucie - 4.04.2012 półfinał Pucharu Polski - Legia Warszawa 1:2 (1:1)
Piotra Kuklisa w 86. minucie - 15.09.2012 I liga - Flota Świnoujście 0:1 (0:0)
Michała Rzuchowskiego w 32. minucie - 21.05.2014 I liga - Puszcza Niepołomice 3:2 (0:1)
Po ostatnim meczu arbiter miał prosić na stadion policję, by zapewniła mu spokojny wyjazd z Gdyni. Wcześniej jednak na jego drodze stanął Krzysztof Sobieraj. Stoper Arki, który nie grał w tym spotkaniu, gdyż pauzował za nadmiar kartek, miał zwrócić się do arbitra słowami, które nie są uznawane za parlamentarne. Pskit całe zdarzenie opisał w meczowych protokole, choć Sobieraj do niego tego dnia nie był wpisany.
JAK MAJĄ BYĆ ZAPEWNIANE WAKATY W ARCE? - SPRAWDŹ
- Zostawmy to na razie. Wypowiem się, gdy pojadę do Warszawy wyjaśniać tę sprawę. Liczę się z tym, że zostanę tam wezwany - powiedział nam Sobieraj.