W czwartek o godzinie 20:00 Asseco Prokom Gdynia zainauguruje rozgrywki 56. sezonu Euroligi. Mistrzowie Polski zagrają na wyjeździe z mistrzem Francji, Elan Chalon-Sur-Saone. Po ligowej porażce w Koszalinie, a także wobec urazu odniesionego przez skrzydłowego Drew Vineya nastroje nie są zbyt optymistyczne. Co gorsze, gdyński zespół wciąż sprawia wrażenie, iż znajduje się w trakcie budowy. - Przeanalizowaliśmy ostatnie błędy i postaramy się aby tym razem było za co nas pochwalić. We Francji nikt nam przecież nie doda punktów za to, że późno rozpoczęliśmy wspólne treningi - mówi Łukasz Koszarek.
Relacja LIVE
-
ELAN CHALON
11 października 2012, godz. 20:00
o ile nie wzmocni się przynajmniej dwoma graczami na europejskim poziomie czeka go prawdziwa kompromitacja
66%
urwie rywalom kilka punktów, ale o wyjście z grupy będzie bardzo trudno
21%
zespół i trener potrzebują jeszcze trochę czasu, ale przy odrobinie szczęścia stać ich na awans do TOP 16
13%
Podopieczni
Kestutisa Kemzury nie należą do faworytów tegorocznych rozgrywek, a powtórzenie przez nich wyczynu z sezonu 2009/10 w postaci awansu do ćwierćfinału wydaje się tylko pobożnym życzeniem. Choć do Gdyni udało się ściągnąć klasowego szkoleniowca to ze względu na niższy budżet kadra zespołu prezentuje się mniej imponująco niż w ostatnich latach.
Asseco Prokom przegrał dwa z trzech dotychczasowych oficjalnych spotkań: we własnej hali doznał porażki w Superpucharze Polski z Treflem Sopot, a w drugiej kolejce Tauron Basket Ligi dość niespodziewanie przegrał w Koszalinie z miejscowym AZS. Mało tego, sezon z urazem kolana rozpoczynał środkowy
Adam Hrycaniuk, a teraz kontuzji doznał pozyskany przed sezonem skrzydłowy
Drew Viney, który nie pojawił się na parkiecie w Koszalinie. Amerykanin nie trenował także podczas ostatnich zajęć przed wylotem do Francji.
-
Wyniki oczywiście są ważne, ale bardziej niepokoi to, że łatamy jedną dziurę a powstaje druga. W polskiej lidze wiele rzeczy można nadrobić, ale w europejskich rozgrywkach już niekoniecznie. Kibice w Gdyni przyzwyczaili się do indywidualności, które same wygrywały mecze, a teraz ten skład jest trochę inny. Liczę, że w ciągu kilku najbliższych spotkań znacznie się poprawimy. W Koszalinie było już lepiej z atakiem, ale zawaliliśmy mecz w obronie wywierając za małą presję na przeciwnikach - mówi
Łukasz Koszarek, którego przed sezonem właśnie poprzez możliwość gry w Eurolidze mistrzowie Polski namówili do opuszczenia Trefla Sopot.
- Przeanalizowaliśmy nasze błędy i teraz postaramy się je naprawić. Nie ma do tego lepszej okazji niż kolejny mecz, zwłaszcza w Eurolidze. Wygrana na pewno byłaby jakąś tam sensacją i pozwoliłaby nam przywrócić pewność siebie. Z drugiej strony my wciąż jeszcze poznajemy się nie tylko z systemem trenera Kemzury, ale i sami ze sobą. Od tego są wprawdzie mecze przedsezonowe, a my nie zagraliśmy ich wielu. Nikogo to jednak nie obchodzi, we Francji nie dostaniemy plus dziesięć punktów za to, że się późno spotkaliśmy - dodaje rozgrywający.
Asseco Prokom do rywalizacji w gronie najlepszych zespołów Starego Kontynentu przystąpi w tym sezonie po raz dziewiąty z rzędu (rywalizuje w niej nieprzerwanie od sezonu 2004/05, a więc od czasu gdy występował jeszcze jako sopocki Prokom Trefl ).
Natomiast dla Elan Chalon-Sur-Saone, który w minionym sezonie sięgnął we Francji po potrójną koronę: mistrzostwo kraju, puchar kraju oraz puchar Semaine des As (z udziałem ośmiu czołowych drużyn na półmetku sezonu zasadniczego) oraz doszedł do finału rozgrywek Euro Challenge (w finale przegrał z Besiktasem Milangaz Stambuł), będzie to debiut w tych prestiżowych rozgrywkach. Co gdynianie wiedzą o rywalu, z którym spotkają się po raz pierwszy i z jakim nastawieniem udają się do oddalonej o ponad 1600 kilometrów miejscowości w Burgundii?
-
Jak to drużyny z Francji jest to zespół bardzo atletyczny dlatego bardzo ważne będzie wygranie walki na tablicach. Dobra gra na desce i rozsądny atak dadzą nam szanse na dobry rezultat. Awans do Top 16 nie jest tak odległy, bo z sześciu drużyn w grupie awans wywalczą cztery, ale punkty trzeba zbierać od początku. Dlatego wyruszamy z bojowym nastawieniem. Nasz zespół potrzebuje jeszcze czasu, ale wierzę, że już we Francji będzie za co nas pochwalić, a możliwości drużyny będą wzrastać z każdym kolejnym spotkaniem - mówi Koszarek.
Kibiców gdyńskiego zespołu martwi dosyć przeciętna postawa zawodników grających bliżej kosza, a także rzucającego obrońcy
Franka Robinsona, który na tej pozycji przegrywa rywalizację z... Koszarkiem. Trener Kemzura był przygotowany na taki scenariusz, bo jeszcze przed sezonem podkreślał, że "Koszar" i
Jerel Blassingame mogą zarówno wymieniać się na pozycji rozgrywającego zwiększając intensywność swojej gry jak i występować obok siebie na pozycjach 1 i 2.
O ile ewentualne oparcie gry na duecie graczy obwodowych może zdawać egzamin w niektórych spotkaniach ligi polskiej, o tyle w Europie będzie sporym problemem, zwłaszcza przeciwko tak silnym fizycznie zespołom jak Francuzi.
-
Na pewno ja i Jerel będziemy widoczni, bo naszą rolą jest kreowanie gry, a jeśli trzeba to również rzucamy, ale absolutnie każdy kolega z zespołu jest na wagę złota. Jestem przygotowany zarówno do tego by we Francji zagrać jako rozgrywający jak i rzucający. Wszystko będzie zależało od tego jak będzie układał się mecz i jak na te wydarzenia będzie musiał reagować trener - twierdzi Koszarek.
W oczekiwaniu na międzynarodową inaugurację mistrzów Polski przypomnijmy jeszcze
system rozgrywek Euroligi obowiązujący w rozpoczynającym się właśnie sezonie, bowiem zaszły w nich istotne zmiany. W ich efekcie drużyny, które awansują do fazy Top 16 czeka większa liczba spotkań niż dotychczas.
Runda zasadnicza (od 11 października do 14 grudnia) rozgrywana będzie według formatu znanego z poprzednich sezonów. 24 zespoły zostały podzielone na cztery grupy (A, B, C, D) po sześć drużyn, które zagrają ze sobą mecz i rewanż (w sumie po dziesięć spotkań).
Z każdej grupy po cztery najlepsze ekipy awansują do fazy TOP 16 (27 grudnia - 5 kwietnia). I własnie na typ etapie czekają na nich zmiany w stosunku do minionych rozgrywek. Zamiast czterech grup po cztery drużyny, czołowa szesnastka utworzy dwie grupy po osiem. Ich skład nie będzie losowany a ustalany za pomocą klucza na podstawie miejsc zajętych w rundzie zasadniczej.
Grupa E: A1, B2, C3, D4, C1, D2, A3, B4
Grupa F: B1, C2, D3, A4, D1, A2, B3, C4
W rezultacie w tej fazie każdy z zespołów zagra czternaście zamiast sześciu spotkań. Z obu grup wyłonią one po cztery najlepsze zespoły, które awansują do fazy pucharowej. W ćwierćfinałach rywalizacja potrwa do pięciu wygranych, a zwycięzcy serii awansują do turnieju Final Four, który odbędzie się w Londynie (10-12 maja). Podczas imprezy rozegrane zostaną cztery spotkania: półfinały, mecz o trzecie miejsce i finał, który wyłoni najlepszy zespół w Europie.
Istotną zmianą wartą do zanotowania sobie przez kibiców jest fakt, iż mecze Euroli, które do tej poro były rozgrywane w środy i czwartki w nowym sezonie będą odbywać się w czwartki i piątki.
Terminarz Asseco Prokomu Gdynia w Eurolidze:
11 października - Elan Chalon-Sur-Saone (wyjazd)
17 października - Unicaja Malaga (dom)
25 października - Alba Berlin (d)
1 listopada - Maccabi Tel-Awiw (w)
9 listopada - Montepaschi Siena (d)
15 listopada - Elan Chalon-Sur-Saone (d)
23 listopada - Unicaja Malaga (w)
29 listopada - Alba Berlin (w)
6 grudnia - Maccabi Tel-Awiw (d)
13 grudnia - Montepaschi Siena (w)
Składy grup rundy zasadniczej Euroligi w sezonie 2012/13:Grupa A
Panathinaikos Ateny (Grecja), Real Madryt (Hiszpania), Chimki Moskwa (Rosja), Fenerbahce Ulker Stambuł (Turcja), Union Olimpija Lublana (Słowenia), Mapooro Cantu (Włochy).
Grupa B
Asseco Prokom Gdynia, Maccabi Tel Awiw (Izrael), Montepaschi Siena (Włochy), Alba Berlin (Niemcy), Unicaja Malaga (Hiszpania), Elan Chalon-sur-Saone (Francja).
Grupa C
Olympiakos Pireus (Grecja, aktualny mistrz Euroligi), Caja Laboral Vitoria (Hiszpania), Anadolu Efes Stambuł (Turcja), Żalgiris Kowno (Litwa), Emporio Armani Mediolan (Włochy), Cedevita Zagrzeb (Chorwacja).
Grupa D
Regal FC Barcelona (Hiszpania), CSKA Moskwa (Rosja), Partizan Belgrad (Serbia), Lietuvos Rytas Wilno (Litwa), Brose Baskets Bamberg (Niemcy), Besiktas Stambuł (Turcja).
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
