- 1 Czy Arka się pozbiera i awansuje? (157 opinii)
- 2 Czy Lechia zrobi limit w młodzieżowcach? (49 opinii)
- 3 Wywiad z nowym trenerem Trefla (6 opinii)
- 4 Arka: Karny ewidentny. Boniek popiera (479 opinii)
- 5 Momoa spotkał się z Michalczewskim (66 opinii)
- 6 Wyjdą z tunelu na nowe boisko (5 opinii)
Czy Arka Gdynia się pozbiera? Jakie problemy? Bezpośredni awans czy baraże?
21 maja 2024
(157 opinii)Korona wyznaczy drogę Arki
Arka Gdynia
- Musimy szybko wyrzucić z głowy, przestać rozpamiętywać, zapomnieć o tym co wydarzyło się w Danii, a przede wszystkim się pozbierać i nie dać się tym wszystkim przytłoczyć. Mecz z Koroną Kielce będzie tym, który pokaże, czy pójdziemy na dobre do góry, czy znów się gdzieś zakopiemy - ocenia Krzysztof Sobieraj, kapitan Arki Gdynia. W poniedziałek o godzinie 18 żółto-niebiescy na własnym stadionie zagrają w ostatnim meczu 4. kolejki ekstraklasy.
LESZEK OJRZYŃSKI LICZY, ŻE NOWI PIŁKARZE WNIOSĄ DODATKOWĄ ENERGIĘ DO DRUŻYNY. PRZECZYTAJ WYWIAD Z TRENEREM ARKI
Typowanie wyników
Jak typowano
59% | 282 typowania | ARKA Gdynia | |
25% | 117 typowań | REMIS | |
16% | 77 typowań | Korona Kielce |
ZAGŁOSUJ I OCEŃ W SKALI SZKOLNEJ WYSTĘP ARKI PRZECIWKO MIDTJYLLAND. WYPOWIEDZI PIŁKARZY I TRENERÓW O POŻEGNANIU Z LIGĄ EUROPY
Jacek Główczyński: Wyrównany bój w dwumeczu z FC Midtjylland dowartościował i wzmocnił Arkę, czy też jednak przez kilka dni będzie jeszcze rozgoryczenie i rozmyślanie o tych sekundach, których zabrakło do 4. rundy kwalifikacji Ligi Europy?
Krzysztof Sobieraj: Jesteśmy mądrzejsi od doświadczenia po finale Pucharu Polski, gdy rzeczywiście nie zdołaliśmy szybko zapomnieć o tym co wydarzyło się na Stadionie Narodowym i ponownie skoncentrować się na ekstraklasie. Teraz musimy szybko wyrzucić z głowy, przestać rozpamiętywać, zapomnieć o tym co wydarzyło się w Danii, a przede wszystkim się pozbierać i nie dać się tym wszystkim przytłoczyć. Mecz z Koroną Kielce będzie tym, który pokaże, czy pójdziemy na dobre do góry, czy znów się gdzieś zakopiemy. Rywale pokazali w grach z Cracovią czy Legią, że potrafią grać otwartą piłkę. Powinniśmy na to odpowiedzieć zdyscyplinowaną grą, którą zresztą pokazaliśmy w Lidze Europy. Odpadnięcie z tych rozgrywek podziała na nas pozytywnie, jeśli nie będziemy już tego rozpamiętywać, bo nie ma na to czasu.
Warto także, by kibice wspierali Arkę równie mocno jak w Lidze Europy?
Zdecydowanie. To aspekt bardzo ważny i miał duży wpływ na dwumecz. w Rewanżu nsi kibice przejęli nie tylko stadion, ale i całe miasto. Wszędzie ich było słychać. Czuliśmy się jakbyśmy grali u siebie. Po meczu nas wywołali i jeszcze raz bardzo nam podziękowali. Widać było obustronne poruszenie, bo i my, i oni mieliśmy łzy w oczach. Bardzo mało nam zabrakło. Był smutek, bo i oni, i my zdajemy sobie z tego sprawę.
Dawid Sołdecki po meczu w Herning powiedział, że musicie zrobić wszystko, by za rok wrócić do międzynarodowej rywalizacji. Jest to realne?
Wszystko jak widać w piłce jest realne. Tyle rzeczy się wydarzyło w naszym klubie w ostatnich 4 miesiącach. Ciężko było wcześniej o czymś nawet takim marzyć. Tymczasem trwało pasmo sukcesów, ta spirala się nakręcała, piękna przygoda, piękny sen trwały. Ale ten etap jest już skończony. Musimy od początku budować i wspinać się szczebel po szczeblu do tego czego zasmakowaliśmy. Tym bardziej, że do dobrych rzeczy się człowiek szybko przyzwyczaja. Pięknie byłoby powtórzyć ten scenariusz, ale nie będzie o to łatwo. Już nikt nie będzie traktować Arki jako beniaminka, bo pokazaliśmy na co nas stać i jakiś respekt rywale przed nami odczuwać będą. Natomiast my sami musimy skupić się na solidnej pracy i dążyć do jak najlepszych wyników.
142 SEKUNDY OD AWANSU. PRZECZYTAJ RELACJĘ Z MECZU FC MIDTJYLLAND - ARKA 2:1, WYSTAW OCENY GDYŃSKIM PIŁKARZOM
PAVELS STEINBORS LIGOWCEM LIPCA. ZADAJ PYTANIE BRAMKARZOWI ARKI GDYNIA
Jess Thorup, trener FC Midtjylland ocenił, że Arka wzniosła się na wyżyny swych możliwości. Miał rację?
Nasza postawa w dwumeczu to pokłosie tego co stało się w finale Pucharu Polski i w Superpucharze. Już tak wszystko się rodziło. Była dyscyplina i mądrość w grze. Do tego cechy wolincjonalne były nie na 100, a na 120 procent. Ale poza nimi - myślę, że i w Lidze Europy pokazaliśmy, iż głowa dobrze funkcjonowała na boisku. Midtjylland nie miał na nas pomysłu. W 2. połowie wrzucił tylko drugiego napastnika, podwyższył strefę ataku i tak naprawdę zaczął wbijać takie balony w nasze pole karne. Tym bardziej szkoda, że zabrakło tych dwóch minut...
Czy nie zgubiły was przyzwyczajenia z polskiej ligi, kiedy to drużyna, która nawet na początku meczu obejmie prowadzenie, przystępuje do obrony wyniku? Czy paradoksalnie zdobyte prowadzenie w Danii nie zaszkodziło Arce, bo zaczęliście bronić rezultatu zamiast kontynuować taką grę jak wcześniej?
Ciężko ocenić. Midtjylland to nie żadne piłkarskie ogórki, a zespół dobrze budowany od lat. To nie my się cofnęliśmy, ale oni nas zepchnęli do obrony. Teraz można wysnuć każdy wniosek. Ja też nie chcę się wymądrzać. Prowadząc 1:0 też staraliśmy się kontratakować, bo był strzał Grześka Piesio, który bramkarz odbił instynktownie. Mieliśmy też stałe fragmenty gry. Uważam, że byliśmy dobrze zorganizowani tak w ofensywie jak oraz w defensywie. Myślę, że zasłużyliśmy na pochwały. Nie wiem nawet, czy nam się ta 4. runda bardziej nie należała niż Duńczykom? Na pewno walczyliśmy z nimi jak równy z równym.
KTO ZABRAŁ ARCE AWANS W 1979 ROKU? PRZECZYTAJ WSPOMNIENIA: JANUSZA KUPCEWICZA, TOMASZA KORYNTA I CZESŁAWA BOGUSZEWICZA.
Przy drugim golu piłka przeleciała nad pana głową. Ile zabrakło, by ją wybić?
Decydowały centymetry. Gdzieś mnie rywal uprzedził, potem inny przy kryciu Marcina Warcholaka zdołał się odwrócił i instynktownie uderzyć. Jednak uważam, że 2 bramka nawet mogła paść. Przy tylu wrzutkach na chaos, które wykonali rywale, zawsze coś może się urodzić. Natomiast najbardziej boli sposób, w jaki straciliśmy pierwszego gola. Dużo w tym wszystkim było przypadku.
Na koniec zapytam o sytuację na pana pozycji, na środku obrony. Co zmieni zaangażowanie Duńczyka Fredrika Helstrupa?
Myślę, że na tej pozycji, tak jak i trenerzy powtarzają, musi być czterech równorzędnych zawodników. Od dłuższego czasu gramy przecież co trzy dni, dochodzić będą kartki. Jednak nie moją rolą jest ocenianie, kto ma grać. Ja po prostu robię swoje, pracuję na treningach. Myślę, że tak samo jak Adaś Danch, czy Michał Marcjanik. Jeśli ktoś ma problem to... nasz nowy kolega. On wchodzi do zespołu, musi się zapoznać z naszą taktyką i wykazać swoją przydatność. U trenera Leszka Ojrzyńskiego graja bowiem najlepsi. Nie ma tak, że miejsce w składzie dostaje się za nazwisko.
MARCUS: PISZEMY HISTORIĘ. PRZECZYTAJ WYWIAD Z PIŁKARZEM, KTÓRY LADA CHWILA STRZELI 50. GOLA DLA ARKI
Kluby sportowe
Wydarzenia
Opinie (102) ponad 10 zablokowanych
-
2017-08-06 18:46
Szwoch
Cos wiadomo czy jutro juz zagra?
- 12 3
-
2017-08-06 18:37
Nawet nie potrafi sie w piers uderzyc I przyznac sie ze jego wina ewidentnie przy drugiej bramce
- 18 10
-
2017-08-06 18:34
Hejka
Arka-Korona 3:1.
- 34 8
-
2017-08-06 18:34
2:2
- 8 18
-
2017-08-06 16:47
Krzysztof to prawdziwy żólto-niebieski gladiator, trochę jak wino czym starszy tym lepszy (czytaj:mądrzejszy) nie tylko na boisku, ale i później w wywiadach - może dlatego ma tylu hejtujących przeciwników
- 48 18
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.