Wywalczonym w dramatycznych okolicznościach zwycięstwem 76:73 (17:18, 16:18, 20:20, 16:13, dogr. 7:4) w meczu z Lietuvosem Telekomasem Wilno w 13. kolejce koszykarki
Lotosu VBW Cilimy Gdynia zamknęły rywalizację w grupie Euroligi na własnym parkiecie. 11. sukces w rozgrywkach przyszedł mistrzowskiej ekipie z dużym trudem, ale nie mogło być inaczej, skoro Litwinki walczyły o zachowanie szans na grę w play off. Mimo że oba kluby się przyjaźnią, gdynianki uznały, że wszystko ma swoje granice. Także przyjaźń. Była to pierwsza dogrywka na własnym parkiecie w całej historii występów Lotosu w Eurolidze, a trzecia w ogóle. Zawsze w dodatkowym czasie gry Gdynia wygrywała.
LOTOS: Grubin 11, Bibrzycka 10, Cupryś 10, Melvin 17 (20 zbiórek!), Dydek 18 (8 z.) - Ose-Hlebowicka, Witherspoon 8, Wodopianowa 2.
LIETUVOS: Wieliszajewa 2, Valuzyte 15, Muraszkina 9, Żerżerunowa 13, Marciauskaite 17 (11 z.) - Bimbaite, Valentiene 3, Nikonovaite 4, Miklyciute 2, Baranauskaite 8.
Zaczęło się fatalnie. Grające bez respektu dla wicemistrza Europy Litwinki już po dwóch minutach prowadziły 6:0 (trzypunktowe rzuty Oleny Żerżerunowej oraz Sandry Valuzyte). Trzy mninuty później było jeszcze gorzej. Po akcjach atakującej gdyńską tablicę Ivety Marcauskaite oraz trójce Olgi Muraszkiny Lietuvos prowadził już 12:4. Na szczęście tryby "olejowego" zespołu z Gdyni pracowały na właściwych obrotach przez kolejne 180 sekund, wygrane przez gospodynie 8:0 (Gordana Grubin, Małgorzata Dydek oraz rzut za trzy punkty Joanny Cupryś). Strzelecką passę naszych dziewczyn kolejną trójką zakończyła 22-letnia Muraszkina (1,80 cm). Pierwszą kwartę przegraliśmy dlatego, że
Agnieszka Bibrzycka i Chasity Melvin miały kłopoty z trafianiem z rzutów wolnych. Druga kwarta rozpoczęła się dobrze, od trzypunktowej akcji Cupryś, jednak ani to akcja, ani też pięciopunktowe prowadzenie Lotosu w 18 min (33:28, trafienie "Biby") nie było w stanie zniechęcić zawodniczek
Algirdasa Paulauskasa.O tym, że trzecia kwarta zakończyła się remisem, a nasz zespół w dalszym ciągu tracił do mistrza Litwy trzy "oczka", przesądziła znakomita gra środkowych - Marciauskaite oraz Ireny Baranauskaite. Na pięć minut przed końcem, po trójce Bibrzyckiej, Lotos wyszedł na prowadzenie 63:61. Po kolejnych punktach 20-letniej Ślązaczki mieliśmy już cztery "oczka" zapasu (67:63). Co prawda, z boku boiska do gdyńskiego kosza trafiła Muraszkina, jednak zaraz odpowiedziała Melvin. Było już tylko 40 sekund do końca i wydawało się, że nic złego nie może się stać. A jednak. Muraszkina oraz Marciauskaite doprowadziły do remisu.
Dodatkowy czas gry stał pod znakiem twardej obrony i starcia Joanny Cupryś z Valuzyte. Skończyło się na nerwach i wygranej Lotosu, którą w ostatnich sekundach zapewniły nam zdobycz "Ptysia" oraz wolny "Biby". Mecz zakończył się dramatycznie dla Muraszkiny. Na minutę przed końcem z jednego z podkoszowych starć wyszła ze złamanym nosem.
Algirdas Paulauskas: - Nie mama pretensji do swoich zawodniczek. O porażce zadecydowało kilka akcji wykorzystanych przed Dydek i Melvin.Krzysztof Koziorowicz: - Mimo zapewnionego pierwszego miejsca walczyliśmy o zwycięstwo. Będziemy to robić zawsze, bez względu na wynik.LOTOS - LIETUVOS.Rzuty za dwa punkty (celne/oddane): 26/58 - 25/53.
Rzuty za trzy punkty: 4/15 - 6/23.
Rzuty wolne: 12/20 - 5/10.
Zbiórki (atak/obrona): 10/31 - 11/27.
Asysty: 7 - 18.
Przechwyty: 9 - 11.
Straty: 15 - 16.
Faule: 14 - 16.
Bloki: 4 - 3.
Koszykarki PZU Polfy Pabianice przegrały w meczu 13. kolejki grupy A Euroligi w Jekaterinburgu z UMMC 65:95 (17:28, 21:24, 14:22, 13:21). Pabianiczanki zajmują ostatnie miejsce w tabeli grupy A.