Po pozyskaniu węgierskiego obrońcy
Istvana Nemetha oraz serbskiego skrzydłowego Andrija Ciricia oraz podpisaniu nowych umów z: Dariusem Maskoliunasem, Filipem Dylewiczem,
Tomasem Pacesasem oraz
Tomasem Masiulisem i Markiem Millerem (dwaj ostatni formalności dopełnią dzisiaj) działaczom koszykarzy Prokomu Trefla Sopot do skompletowania składu brakuje tylko i aż centrów.
- Kaspars Kambala jest do wzięcia - żartuje
Eugeniusz Kijewski. Coachowi sopockich koszykarzy zapewne marzyłoby się pozyskanie Łotysza, jednak 25-latek (na marginesie: to silny skrzydłowy, aniżeli środkowy) się ceni. Z powodu wygórowanych wymagań finansowych z jego usług zrezgynował Real Madryt. Kogo zatem Prokom chciałby mieć u siebie?
- Najlepiej, to najlepszych - kontynuuje krotochwilny ton "Kijek".
- Musimy chwilę odczekać. Nadejdzie pora, że ci, którzy reprezentują przyzwoity poziom obniżą swe wymagania - dodaje trener. Nieo oznacza to, że poszukiwania graczy na pozycję numer pięć zostały zawieszone. Działacze z Sopotu wybrali inne rozwiązanie. Wypożyczenie. Konkretnie sopocianie chcą je zastosować w przypadku Rosjanina Aleksandra Baszminowa (214 cm), który podpisał już kontrakt z CSKA Moskwa, jednak jego szanse na częste występy nie są zbyt wielkie.
Wciąż komentowane są ostatnie zakupy mistrza Polski. Pozyskanie Nemetha, pierwszego Węgra w historii Prokomu zaskoczyło wielu.
- Ten chłopak podobał mi się juz w ubiegłym sezonie. Trudno było go jednak pozyskać, skoro był związany z Benettonem Treviso - wyjaśnia Kijewski.
Cirić będzie zmiennikiem dla ulubieńca wybrzeżowej publiczności,
Gorana Jagodnika. Serb wie, jaki los go czeka.
- Nie będzie to dla niego żadna niespodzianka. Wiedział na co się decyduje - wyjaśnia szkoleniowiec. Co ciekawe, palce w załataniu dziury po Draganie Markoviciu maczał... Dragan Marković.
- Kontaktowaliśmy się z nim w sprawie Ciricia. Wspomógł nas opiniami o tym zawodniku - zapewnia trener Kijewski. Nemeth ma 25 lat, zaś Cirić niespełna 24.
- Chciałem odmłodzić zespół. W drużynie jest już kilku bardzo doświadczonych zawodników. Chciałem to przewietrzyć - wyjaśnia szkoleniowiec Prokomu.
W drużynie zabraknie Andrzeja Pluty, który przedstawił zbyt duże wymagania finansowe. W porównaniu z poprzednim sezonem były już kapitan Prokomu chciał zarabiać o 20 procent więcej. Ślązak się jednak nie załamuje. Znów chce mieć go u siebie Anwil Włocławek. Możliwe, że nie opuści Wybrzeża. Chce mieć go u siebie Polpharma Starogard Gdański, beniaminek Era Basket Ligi trenowana przez Dariusza Szczubiała. Ten w przeszłości miał już Plutę pod swą opieką. Kijewski zaś, prócz duetu centrów, myśli o włączeniu do gry jednego z juniorów.
Gruszek w popiele nie zasypują nasi euroligowi rywale. Po raz trzeci sopocian przeegzaminuje Willie Solomon, który po występach w Arisie Saloniki i Hapoelu Migdal Jerozolima podpisał dwuletni kontrakt z Efesem Pilsen Stambuł. Real Madryt wzmocnił się zaś 32-letnim Francuzem Moustaphą Sonko (192 cm) z Unicaji Malaga. Wcześniej do "Królewskich" dołączyli: Amerykanin Louis Bullock (także Unicaja) i Francuz Mickael Gelabale (Cholet Basket).