- 1 Kto i jak przyjedzie na derby z Arką? (186 opinii)
- 2 Lechia dokonała rzadkiej sztuki w XXI wieku (44 opinie)
- 3 Hokeiści dalej od utrzymania w elicie (21 opinii)
- 4 Wszyscy siatkarze pożegnani. Został trener (10 opinii)
- 5 11-letnia ninja podbija świat (10 opinii)
- 6 Kiedy awans Arki? Dobrotka na dłużej (136 opinii)
Pięć minut nadziei
15 lutego 2007 (artykuł sprzed 17 lat)
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
BARCELONA: Basile 18 (5x3), Trias 15, Vazquez 15, Kakiouzis 11 (1), Lakovic 8 (2), Ukic 7 (1), Grimau 6 (2), Navarro 4, Marconato 3, De la Fuente 3 (1), Moncasi 2.
PROKOM TREFL: Atkins 19 (2), Besok 16 (2), Dalmau 11 (3), Hamilton 6, Slanina 5 (1), Andersen 5, Hukic 4, Masiulis 4, Dylewicz 3, Wójcik 0, Pacesas 0.
W inauguracyjnej kwarcie długo wynik nie mógł się wyklarować. Gospodarze rozpoczęli od korzystnego dla siebie wyniku 6:2. Sopocianie odpowiedzieli siedmioma punktami z rzędu. Co więcej po pięciu minutach Prokom prowadził nawet 17:9. Niestety, do końca tej kwarty piłki omijały już koszy Barcelony. Co gorsza z każdą minutą coraz pewniej grał Gianluca Basile. Włoski obrońca w ciągu niespełna kwadransa czterokrotnie trafił zza linii 6,25, a przewagi katalońskiej drużyny urosła do 37:21. 16 punktów różnicy utrzymało się aż do przerwy, która zastała koszykarzy przy rezultacie 45:29. Na obwodzie Włocha dzielnie wspierał Jaki Lakovic, a pod koszem brylowali Fran Vazquez i Jorge Trias.
Drugą część otworzył "trójką" Dalmau, ale nic to nie zmieniło. Barcelona nie miała tego dnia słabych punktów. Dość powiedzieć, że każdy gracz miejscowych dzisiaj punktował. Oglądaliśmy wiele widowiskowych akcji zakończonych wsadami oraz zespołową grę rywali. W asystach byli oni lepsi od Prokomu w stosunku 25:15, ponadto zebrali o osiem piłek więcej. Hiszpanie w rzutach za trzy mieli taki sam procent skuteczności (50), jak mistrz Polski w próbach za dwa punkty. W trzeciej kwarcie przewaga Barcelony wynosiła już nawet 27 punktów (68:41). - Niektórzy zawodnicy nie mają umiejetności, aby grać na takim poziomie - jednoznacznie zwyrokował Jacek Jakubowski, dyrektor generalny Prokom Trefl.
W drugim meczu grupy F Panathinaikos Ateny pokonał Efes Pilsen Stambuł 84:57. Tym samym to Grecy zostali pierwszym liderem. W drugiej kolejce sopocianie pojadą do Turcji. Wcześniej, bo już w najbliższą niedzielę o godzinie 17.00 w krajowej ekstraklasie ugoszczą Gipsar Stal Ostrów.
jag.
Kluby sportowe
Opinie (13)
-
2007-02-15 23:21
KIJEWSKI OUT.
Skoncz chlopie ...
Taki wstyd ...- 0 0
-
2007-02-15 23:19
jak można w 4 minuty stracic 15 punktow i nic nie rzucic?
- 0 0
-
2007-02-15 22:46
Trudno!
Szkoda tych strat.
- 0 0
2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.