- 1 Lechia nie dostała licencji, ma ją Arka (205 opinii)
- 2 Ile kosztuje gra w piłkarskiej B Klasie? (22 opinie)
- 3 Żużel odwołany 5 minut przed startem (147 opinii)
- 4 Lechia nie kalkuluje. Chce wygrać z Wisłą (52 opinie)
- 5 Polska zawiodła przy pełnej Ergo Arenie (15 opinii)
- 6 Lechia zmienia plany na derby Trójmiasta (118 opinii)
Piorunujące sześć minut
16 marca 2007 (artykuł sprzed 17 lat)
Na sześć minut przed końcem inauguracyjnego meczu ćwierćfinału play off Kolegium Karkonowskie AZS Jelenia Góra prowadziło w Gdyni różnicą czterech punktów. Ale finisz Lotosu był pioronujący. Ostatecznie wicemistrzynie Polski wygrały aż 92:70 (22:22, 21:17, 17:20, 32:11)! Drugi pojedynek odbędzie się w sobotę w hali przy ul. Olimpijskiej o godzinie 12.00.
LOTOS: Lennox 31 pkt (3x3), Sales 14 (2), Pawlak 12 (1), Kobryn 4, Riley 2, oraz Troina 16 (2), Breitreiner 7 (1), Leciejewska 6, Riuchina 0.
KK AZS: Scott 19 (3), Penn 19, Beachem 10, Małaszewska 12, Gawrońska 5 oraz Kret 5, Myćka 0, Wójcik 0, Arodź 0.
Gdynianki bardzo wolno wchodziły w ten mecz. Już w inauguracyjnej kwarcie przegrywały 15:18, by ostatecznie zakończyć tę odsłonę z remisem. Na przerwę Lotos zszedł z czteropunktowym prowadzeniem (43:39), ale w ostatnie dziesięć minut gry zespoły wchodziły przy rezultacie niemal zrównoważonym (60:59). Gospodynie gubiły się na parkiecie, a zdenerwowanie udzieliło się także trenerowi. Roman Skrzecz w drugiej kwarcie zapracował na przewinienie techniczne, gdyż na parkiecie nie zostawił żadnej Polki.
Co więcej to przyjezdne jako pierwsze wyrwały się w decydującej kwarcie do przodu, osiągając przewagę 68:64! Kto wie, jak zakończyłaby się gra, gdyby nie kontuzja Natalii Małaszewskiej. Gdy jej zabrakło, błyszczały już tylko gdynianki, a głównie Tatiana Troina i Betty Lennox. Ostatnie sześć minut miejscowe wygrały 28:2!
LOTOS: Lennox 31 pkt (3x3), Sales 14 (2), Pawlak 12 (1), Kobryn 4, Riley 2, oraz Troina 16 (2), Breitreiner 7 (1), Leciejewska 6, Riuchina 0.
KK AZS: Scott 19 (3), Penn 19, Beachem 10, Małaszewska 12, Gawrońska 5 oraz Kret 5, Myćka 0, Wójcik 0, Arodź 0.
Gdynianki bardzo wolno wchodziły w ten mecz. Już w inauguracyjnej kwarcie przegrywały 15:18, by ostatecznie zakończyć tę odsłonę z remisem. Na przerwę Lotos zszedł z czteropunktowym prowadzeniem (43:39), ale w ostatnie dziesięć minut gry zespoły wchodziły przy rezultacie niemal zrównoważonym (60:59). Gospodynie gubiły się na parkiecie, a zdenerwowanie udzieliło się także trenerowi. Roman Skrzecz w drugiej kwarcie zapracował na przewinienie techniczne, gdyż na parkiecie nie zostawił żadnej Polki.
Co więcej to przyjezdne jako pierwsze wyrwały się w decydującej kwarcie do przodu, osiągając przewagę 68:64! Kto wie, jak zakończyłaby się gra, gdyby nie kontuzja Natalii Małaszewskiej. Gdy jej zabrakło, błyszczały już tylko gdynianki, a głównie Tatiana Troina i Betty Lennox. Ostatnie sześć minut miejscowe wygrały 28:2!
jag.
Opinie (2)
-
2007-03-17 15:30
Brawo jag
Na 6min przed koncem bylo 64-68 mecz sie skonczyl 92-70 jak jak 28do2 troche matematyki cioku!!
- 0 0
-
2007-03-17 19:06
do tego wyzej
widac koles ze masz problemy z liczeniem powyzej 10 lub tez z czytaniem
bo 64 + 28 to jest właśnie 92
a 68 + 2 daje 70
a zatem o co ci chodzi?!- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.