Przed sezonem mocno został podbity bębenek oczekiwań. Największy w historii budżet i śmiałe rozważania o awansie do TOP 8 sprawiły, że zaczynaliśmy wierzyć w siłę koszykarzy Prokomu Trefl także na europejskich parkietach. Z tym większym żalem przyjdzie nam się pożegnać z Euroligą już w środę. O godzinie 20.30 żółto-czarni zmierzą się z Olimpiją Lubljana, której szanse na promocję do dalszej fazy rozgrywek są znikome.22 października Prokomowi przypadł zaszczyt zainaugurowania Euroligi! "Olivia" wypełniła się po brzegi, bo nie tylko mecz był wyjątkowo, ale i rywal markowy. W Gdańsku stawiło się CSKA Moskwa, zwycięzca Euroligi w 2006 roku i finalista ostatniej edycji. W dodatku w pierwszej kwarcie sopocianie narobili apetytu na dalsze sukcesy, gdyż po 10 minutach prowadzili 16:13... Ostatecznie sopocianie przegrali nie tylko ten mecz, ale także dziewięć innych. Ich obecny bilans w grupie A Euroligi to 3 wygrane i 10 porażek! Wystarcza na siódme miejsce wśród ośmiu drużyn. I raczej pozycja nie zostanie poprawiona, bo środę trzeba byłoby wygrać wyżej niż przegrało się na Słowenii (49:68), czyli różnicą co najmniej 20 punktów.
Olimpija szanse na awans na też znikome. Nawet, jeśli wygrałaby w Sopocie, to jedynie zrówna się punktami z innymi drużynami z szóstych miejsc w pozostałych grupach. Wówczas liczony będzie bilans koszy z całych rozgrywek, a ten Słoweńców raczej nie będzie premiować. Na pewno jednak jeden gracz rywali będzie szczególnie zmotywowany do gry. To
Jasmin Hukic. W Sopocie miał być snajperem, ale był nim przed i po kontrakcie w Prokomie.
Zresztą można się już pogubić kto i kiedy grał dla mistrzów Polski, bo rotacja w tym sezonie była okrutna. Z piątki, która inaugurowała Euroligę (Gurović, Wagner, Van den Spiegel, Best, Masiulis) nie ma aż trzech zawodników. "Odstrzelony" został też Wołkowysky, który w tym meczu wchodził z ławki. No i nie ma, wydawałoby się, że "niezatapialnego" w tym klubie,
Eugeniusza Kijewskiego.
-
W środę zagramy o godne pożegnanie się z Euroligą. Wystawię najsilniejszy skład, na jaki nas obecnie stać. Co dalej? To już pytanie nie do mnie. To sponsor określi budżet i cele na następny sezon - podkreśla
Tomas Pacesas, który poprzedni sezon kończył jako zawodnik, bieżący rozpoczynał jako asystent trenera, a obecnie jest pierwszym szkoleniowcem.
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
