Działacze Trefla SSA, w odpowiedzi na odmowę przyjazdu do Sopotu zespołu koszykarzy Anwilu Włocławek na sobotni mecz ligowy, złożyli odwołanie do Komisji Odwoławczej Polskiego Związku Koszykówki. Mimo że to ciało podjęło niedawno zaskakującą decyzję o przywróceniu do ekstraklasy Unii/Wisły Tarnów, sopocki klub nie ma złudzeń. Trudno spodziewać się, by komisja zdążyła podjąć decyzję, skoro Jarosław Nowak, jej przewodniczący jest dla Prokomu nieuchwytny.
- Stanowisko Polskiej Ligi Koszykówki jest niezmienialne od 6 listopada. W sobotę odbędą się cztery spotkania, w niedzielę zagra Idea Śląsk, a Prokom z Anwilem - 3 stycznia. Kluby grające w pucharach zawsze były objęte klauzulą uprzywilejowania. Anwil z niej skorzystał - wyjaśnia
Janusz Wierzbowski, prezes PLK.
- Drugim aspektem jest umowa z telewizją. Jednym z jej punktów jest transmisja z meczu Prokom - Anwil, zaplanowana na 3 stycznia. Dlaczego mielibyśmy łamać tę umowę? Cenię osiągnięcia Prokomu, i to jak nas reprezentuje w Europie, jednak każdy patrzy na siebie. Proszę nie posądzać mnie o stronniczość. Jestem prezesem PLK, która zrzesza 12 klubów - kończy, zapewniając, że ta sprawa nie ma drugiego dna.
Prokom, nie godząc się z decyzją władz PLK, złożył pismo do Komisji Odwoławczej, która z uwagi na bliskość terminu meczu musiałaby reagować natychmiast. Telefon
Jarosława Nowaka, przewodniczącego komisji, jest głuchy.
- Chcemy rozegrać mecz zgodnie z poszanowaniem regulaminów PLK. Po raz pierwszy w historii nasz klub został wmanewrowany w tak niejasną sytuację - zauważa
Jacek Jakubowski, dyrektor Prokomu.
Wszystko wskazuje na to, że wicemistrzowie Polski w najbliższy weekend nie zagrają. To o tyle niedobra wiadomość dla
Eugeniusza Kijewskiego, że najbliższy mecz jego zespół rozegra we wtorek na wyjeździe z Brighton Bears. Inną kwestią jest niezdolność do biegania po boisku
Miroslava Radosevicia (tak było w Atenach). Serb znów odczuwa bóle pleców i jeśli konsultacja u Pawła Cieśli, lekarza zespołu, nie wypadnie dla niego pomyślnie, pożegna się z zespołem.
Tomasz Świętoński, nasz najmłodszy rozgrywający jest już po operacji wyrostka robaczkowego.