Koszykarze Prokomu Trefla Sopot już przed tygodniem, na trzy kolejki przed końcem sezonu zasadniczego, zapewnili sobie pierwsze miejsce w tabeli ekstraklasy. Grać jednak trzeba. Liderzy podejmą dziś na parkiecie Hali 100-lecia Sopotu Gipsar Stal Ostrów Wielkopolski.
Należy się spodziewać, że w czwartym meczu tych drużyn w sezonie (Prokom wygrywał 104:92 i 104:91 na wyjeździe oraz 96:81 u siebie) nasz zespół przez większą część meczu będzie reprezentował drugi garnitur. Najlepsi odpoczną przed fazą play off oraz Final Four Pucharu Europy. Szansę wyżycia się otrzymają:
Tomasz Wilczek, Daniel Blumczyński, Jacek Krzykała, Drew Barry i Todd Fuller.
- Z uwagi na komfortową sytuację trener Eugeniusz Kijewski da zapewne odpocząć najbardziej eksploatowanym zawodnikom. Nie będą to wielkie roszady. Wszystko będzie także zależało od przebiegu rywalizacji - mówi
Ryszard Poznański, drugi trener Prokomu.
Z niecierpliwością na występ czeka "Bluma", który chyba dostał już odcisków od wysiadywania krzesełek za ławką rezerowych Prokomu. 27-letni obrońca może poczuć się na parkiecie dość nieswojo - po raz ostatni w ligowym meczu wystąpił w lutym.
- Mentalnie brakuje mi gry. Fizycznie jestem przygotowany na sto procent. Zobaczymy jak to będzie wyglądało, ponieważ jakaś trema pewnie będzie. Myślę, że w miarę upływu minut będę się czuł coraz pewniej. Wcale nie muszę grać 40 minut. Wystarczy mi 20 - mówi Blumczyński, który przy takiej częstotliwości występów może kontynuować karierę aż do emerytury.
Szansę gry dostałby także
Tomasz Jankowski. Dostałby, ale nie dostanie. "Jankesowi" chyba czarny kot przebiegł drogę, bo po kontuzji stawu biodrowego, której jeszcze nie wyleczył, złapał anginę.
- Uraz biodra nie kwalifikuje się do operacyjnego leczenia. Chcieliśmy go powoli wprowadzać do gry. Gdyby nie angina, pewnie mógłby zagrać już teraz - twierdzi
Mirosław Cygan, trener przygotowania fizycznego Prokomu.
Rywale, którzy w siedmiu meczach drugiego etapu triumfowali zaledwie raz (u siebie z Polonią Warbud Warszawa 84:83), a walczą o zachowanie czwartego miejsca przed play off, również nie zagrają w optymalnym składzie. Zabraknie
Konstantina Furmana, ukraińskiego środkowego. Władze Gipsaru rozwiązały z nim kontrakt za porozumieniem stron. Powodem zakończenia współpracy są kłopoty finansowe klubu, który w minionym sezonie zdobył brązowy medal mistrzostw Polski. Furman od kilku lat był czołowym zawodnikiem Gipsaru. W tym sezonie zdobywał średnio 16,6 pkt. w meczu i miał 7,2 zbiórki.
- Uznaliśmy, że nie chcemy ani oszukiwać koszykarza, ani wpędzać klubu w długi - mówi
Maciej Karwacki, prezes Gipsaru. Ukrainiec, kuszony przez berlińską Albę, podobnie jak dwóch innych graczy Gipsaru, był wspierany przez indywidualnego sponsora, który nie był w stanie dalej utrzymywać koszykarza.
- W Sopocie chłopcy nie poddadzą się. Będą chcieli udowodnić, że mogą walczyć z najlepszymi - dodał Karwacki.
Najgroźniejszymi żądłami Gipsaru będą amerykańscy gracze obwodowi, Eric Elliott (śr. 17,4 pkt.) oraz
Jerry Hester (15,9). Elliott, w ostatnim meczu, przegranym z Ideą Śląskiem Wrocław (100:102), zdobył 36 punktów, trafiając sześć "trójek".
Prokom Trefl Sopot - Gipsar Stal Ostrów Wielkpolski
Twarzą w twarz
Rozgrywający
1. Darius Maskoliunas 19/33 27/70 51/67 75 77 170
1. Eric Elliott 75/126 69/145 43/47 53 127 400
Rzucający obrońcy
2. Josip Vranković 100/189 48/121 69/96 86 57 413
2. Jerry Hester 97/174 50/124 85/119 139 89 429
Skrzydłowi
3.
Goran Jagodnik 131/245 42/115 92/110 172 33 480
3. Wojciech Szawarski 92/157 40/101 94/118 82 49 398
Silni skrzydłowi
4.
Tomas Masiulis 120/183 15/32 58/94 209 66 343
4. Dariusz Parzeński 75/159 11/26 50/66 148 36 233
Środkowi
5. Joe McNaull 60/100 1/1 31/51 92 10 154
5. Audrius Danusevicius 56/92 0/1 35/65 53 12 147
W poszczególnych rubrykach: rzuty za dwa punkty (celne/oddane), rzuty za trzy punkty, rzuty wolne, zbiórki asysty, liczba punktów.
Statystyki po 29. kolejkkach PLK.
Krystian Gojtowski
