Koszykarze Prokomu Trefl Sopot nadal są niepokonani. W kolejnym meczu towarzyskim wicemistrzowie Polski zwyciężyli w Novim Sadzie Vojvodinę 90:79 (26:21, 18:19, 27:9, 19:30), trzeci zespół ligi jugosłowiańskiej. Zawodnicy
Eugeniusza Kijewskiego odnieśli komplet zwycięstw w rozegranych do tej pory ośmiu spotkaniach sparingowych.
PROKOM: Barry 15, Vranković 4, Jagodnik 10, Masiulis 7, Żidek 5 - Dylewicz 19, Krzykała, Wilczek 1, Blumczyński 4, Jankowski 8, Marković 17.
Mimo iż przez całe spotkanie sopocianie kontrolowali przebieg gry, to w wygranie meczu nasi gracze musieli włożyć maksimium sił. Na szczęście pod koszami niezawodny był
Jirzi Żidek (niech nikogo nie zmyli ledwie pięć punktów zdobytych przez czeskiego centra), a klasą dla siebie był
Drew Barry, amerykański rozgrywający.
- Jest niesamowity. Liczba swobodnie wykonywanych asyst, lekkość oddawanych rzutów... To wszystko sugeruje, że w sezonie będziemy mieli z niego duży pożytek - mówi
Tadeusz Szelągowski, prezes SSA Trefl.
W ostatniej kwarcie przewaga Prokomu wywalczona w trzeciej odsłonie, wygranej różnicą aż 18 "oczek", zaczęła topnieć.
- Ostatnią kwartę grał dla nas zespół Teraz Polska - żartuje działacz.
- Na parkiecie przebywali sami Polacy - dodaje. Wczoraj, późnym wieczorem wicemistrzowie Polski zmierzyli się z CSKA Moskwa.
Basket: radości i smutku
Mecze sparingowe, ale oczywiście rozgrywane na zupełnie innym poziomie mają, za sobą także drugoligowi koszykarze Basketu Kwidzyn. Zawodnicy
Wojciecha Puściona uczestniczyli w turniejach w Zielonej Górze oraz Jeleniej Górze. W pierwszej imprezie nasz zespół nieoczekiwanie pokonał przedstawiciela ekstraklasy, Komfort Stargard Szczeciński 70:66 (12:11, 17:25, 17:14, 24:16), by póżniej ulec miejscowemu Zastalowi 57:62 (14:17, 11:9, 13:19, 19:17) i Noteci Inowrocław 76:85 (22:26, 17:17, 12:18, 25:24). Zwycięzcą turnieju został Zastal.
Najlepszym zawodnikiem zespołu z Kwidzyna był
Krzysztof Mielczarek, najlepszy strzelec drużyny.
W Jeleniej Górze nasz zespół rozegrał tylko dwa mecze, gdyż na czas nie dojechały rezerwy Śląska Wrocław. W pierwszym spotkaniu Basket pokonał Stal Ostrów Wielkopolski 99:61, a w drugim zwyciężył Sudety 63:57.
Mimo udanych sprawdzianów kwidzynianom nie brak zmartwień. Nieoczekiwanie do Astorii Bydgoszcz odszedł 31-letni
Adam Molski.
- Jego oczekiwania finansowe nie były adekwatne do poziomu, jaki reprezentował - mówi
Bogdan Zamośny, trener-koordynator Baksetu. - Nie owijajc w bawełnę, chciał zarabiać dwa razy za dużo.
W tej sytuacji jedynym środkowym Basketu został 30-letni
Robert Mencel (206 cm) pozyskany z Turowa Zgorzelec. Treningi musieli przerwać
Paweł Czech (wybity kciuk) oraz
Łukasz Nieleszczyk (skręcony staw skokowy). Mimo to w Basket najprawdopodobniej rozegra mecz z AZS Olsztyn.
Kryst.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
