- 1 Lechia nastawia się na wielkie rzeczy (34 opinie)
- 2 Rekordowa wygra Bałtyku w IV lidze (27 opinii)
- 3 Arka na derby po wygraną i awans (85 opinii)
- 4 Momoa spotkał się z Michalczewskim (58 opinii)
- 5 Beniaminek za mocny dla Wybrzeża (12 opinii) LIVE!
- 6 Neptun gotowy już na derby. A ty? (103 opinie)
Ricardinho mógł skończyć jak Nwaogu
Ricardinho wrócił z Bełchatowa jako piłkarz, którego gol zapewnił Lechii remis. Brazylijczyk podszedł do rzutu karnego, z którego zdobył bramkę, wbrew zaleceniom trenera! To już druga tego typu samowolka tej jesieni w trójmiejskiej piłce. We wrześniu dopuścił się jej Charles Nwaougu. Napastnik Arki przestrzelił z jedenastu metrów, gdynianie przegrali, a klub rozwiązał kontrakt z Nigeryjczykiem.
ZOBACZ JAK NASI CZYTELNICY OCENIAJĄ GRĘ RICARDINHO OD POCZĄTKU SEZONU
Etatowym egzekutorem jedenastek w Lechii jest Abdou Razack Traore. W ostatniej kolejce strzelił gola właśnie w takiej sytuacji Widzewowi Łódź (przeczytaj relację z tego spotkania). Jednak do Bełchatowa nie pojechał z uwagi na uraz kręgosłupa. Pod nieobecność reprezentanta Burkina Faso do wykonywania karnych Bogusław Kaczmarek wyznaczył Piotra Wiśniewskiego, który jedenastkę wykorzystał choćby w poprzednim sezonie, strzelając gola Górnikowi na PGE Arenie. Drugi w kolejce był Piotr Brożek.
Zobacz kto strzelał karne dla Lechii w ekstraklasie
Plany szkoleniowca przekreślił Ricardinho. Brazylijczyk za nic miał namowy Deleu, który wyraźniej starał się nakłonić rodaka do respektowania przedmeczowych ustaleń. 24-latek samowolnie podszedł do karnego, łamiąc przy okazji niepisaną zasadę, że piłkarz faulowany nie strzela.
Ricardinho zmylił Adama Stachowiaka. Bramkarz GKS rzucił się w lewą stronę, a piłka wpadła do siatki przy słupku z drugiej strony bramki. Tym samym Brazylijczyk zapisał na koncie piątego gola w ekstraklasie, zapewnił Lechii remis w sobotę, ale czy uniknie kary?
- Ricardinho zachował się niewłaściwie. Decyzję odnośnie zaistniałej sytuacji podejmie sztab trenerski, ale i drużyna. Trzeba dokładnie przeanalizować zachowanie także innych zawodników, czy na przykład Wiśniewski był zdecydowany na strzał - mówi Bogusław Kaczmarek, trener Lechii.
PRZECZYTAJ RELACJE Z MECZU GKS - LECHIA ORAZ WYSTAW OCENY WSZYSTKIM GDAŃSKIM PIŁKARZOM I TRENEROWI
Doskonale pamiętamy podobną sytuację z Arki, która nie zakończyła się happy endem dla strzelca. 1 września gdynianie grali w I lidze z Zawiszą Bydgoszcz. W doliczonym czasie gry goście prowadzili 1:0, ale kończyli mecz w "ósemkę", a w dodatku po faulu Łukasza Skrzyńskiego na Charlsie Nwaogu był karny dla żółto-niebieskich.
Do strzelania był wyznaczony Brazylijczyk Marcus. Jednak Nwaogu nie chciał oddać piłki. Sam ustawił ją na jedenastym metrze i strzelił. Zmylił bramkarza, wycelował w prawy dolny róg bramki Zawiszy, ale posłał piłkę obok słupka! Arka przegrała 0:1. Po meczu Nigeryjczyk płakał jak dziecko.
"Mogę tylko przeprosić za to co zrobił Nwaogu. Krzyczałem, aby strzelał Marcus. Jednak nikt nie był w stanie zabrać piłki Charliemu. Nawet nie wiem, co ma teraz po powiedzenia, gdyż nie słuchałem go, a sam krzyczałem. Takie rzeczy nie mogą się zdarzyć" - tłumaczył ówczesny trener gdynian, Petr Nemec.
PRZECZYTAJ RELACJĘ Z MECZU ARKA - ZAWISZA 0:1
Trzy dni od niefortunnego strzału Nwaogu stracił angaż w Arce, który miał obowiązywać do 30 czerwca 2013 roku. Jako że w Polsce okno transferowe zamknięto z końcem sierpnia, napastnik pozostał bez pracy. Gdynianie wkrótce potem zwolnione miejsce obsadzili Piotrem Kuklisem. Szkoleniowiec starał się tłumaczyć, że Nigeryjczyk został zwolniony nie tylko za karnego, ale z powodu tego, iż już wcześniej zawodził.
Gdy wówczas zapytaliśmy, czy klub postąpił słusznie wymierzając tak surową karę Nwaogu, aż 65 procent biorących udział w sondzie odpowiedziało, że tak, gdyż "zespół nie potrzebuje zawodnika, który podważa autorytet trenera".
ZOBACZ WYNIKI SONDY
Miejsca
Kluby sportowe
Opinie (58) 6 zablokowanych
-
2012-11-25 12:22
Sport&Show&Biznes
To jest to.Chłodna kalkulacja to na seminarium naukowym.A tu na boisku to eksplozja emocji.I to się podoba.Ten Riki umie grać i przy Bobie
się jeszcze rozwinie.I Lechia jeszcze na Nim zarobi !To są IGRZYSKA.- 21 6
-
2012-11-25 12:12
Inteligentny trener
nie ukarze zawodnika za to,że strzelił bramkę,a Bobo nie jest głupi i wie,że gdyby go ukarał to w zasadzie sam by sobie w stopę strzelił!!!
- 46 14
-
2012-11-25 12:02
***
Pogrożą palcem, ewentualnie zacznie na ławce następny mecz i dostanie z 20 lub 30 tyś zł kary ;))) rozejdzie się po kościach :)))
- 17 4
-
2012-11-25 11:54
dziękuję
- 3 12
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.