- 1 Arka o punkt od awansu do ekstraklasy (271 opinii) LIVE!
- 2 Lechia: gratulacje, derby, transfery (13 opinii)
- 3 Powitanie Lechii pod stadionem (228 opinii)
- 4 Trefl w półfinale po dogrywce i 10 latach (24 opinie)
- 5 Niższe ligi. Siódma wygrana z rzędu TLG (5 opinii)
- 6 Wybrzeże znów ostatnie w DMPJ (86 opinii)
Statystycznie lepsi są gdynianie
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
O pierwsze zwycięstwo w tej edycji Euroligi oraz o pierwsze zwycięstwo w Kownie w historii tych rozgrywek powalczy w środowy wieczór zespół Asseco Prokomu Gdynia. Mistrzowie Polski są jedyną drużyną w grupie A, która w dwóch kolejkach nie wygrała meczu. Początek środowego spotkania zaplanowano na godzinę 18.45.
Na kolejną porażkę gdynianie już raczej pozwolić sobie nie mogą. W poprzednich dwóch meczach zebrali niezłe opinie ale teraz pozytywne wrażenia trzeba przekuć na wyniki. Później na odrabianie strat może być za późno.
W zespole litewskim gra aż pięciu brązowych medalistów ostatnich mistrzostw świata. Rodacy trenera Tomasa Pacesasa uzupełniani są przez doświadczonych: Marcusa Browna, Travisa Watsona czy Mirzę Begicia.
W składzie zielono-białych znaleźć można również Mindaugasa Kuzminskasa brata Sauliusa, centra sopockiego Trefla z minionego sezonu. Mindaugas również ma predyspozycje do gry pod koszem, na razie jednak przegrywa w klubie z takimi zawodnikami jak Tadas Klimavicius, Paulius Jankunas czy słoweński gigant, mierzący 220 cm wzrostu - Begić.
Żalgiris, czyli bardziej swojsko Grunwald, jest niezwykle groźną drużyną zwłaszcza na swoim parkiecie. W pierwszej kolejce Euroligi Litwini pokonali Partizana Belgrad 73:62, jednak w minionym tygodniu ulegli Maccabi Tel Aviv 70:86. Litwini mieli w tym ostatnim meczu aż 26 strat, być może to jest "punkt zaczepienia" do pierwszego zwycięstwa mistrzów Polski w Kownie.
Takie zwycięstwo zapewne śni się po nocach trenerowi Tomasowi Pacesasowi wszak Kowno to jego rodzinne miasto a Żalgiris to klub w którym zaczynał bogatą karierę. - To już czwarty kolejny sezon kiedy spotykamy się z klubem z Kowna i znamy dobrze swoich przeciwników. Żalgiris wygrał u siebie z Partizanem ale my będziemy szukać swojej szansy na zwycięstwo, wiemy jakie są mocne i słabe punkty ekipy z Kowna - mówi trener Pacesas.
Żalgiris to klub - legenda. Powstał w 1944 roku i już po trzech latach zdobył mistrzostwo, wówczas jeszcze Związku Radzieckiego. Do czasu upadku tego państwa koszykarze z Kowna jeszcze czterokrotnie zdobywali mistrzowskie tytuły.
Po odzyskaniu przez Litwę niepodległości Żalgiris zdobywał aż piętnastokrotnie mistrzostwo kraju, gdzie, jak wiadomo basket jest sportem narodowym. Litwini w 1986 roku dotarli do finału Pucharu Europy, jednak tam nic nie dało im 27 punktów Arvydasa Sabonisa, gdyż był to okres dominacji Cibony Zagrzeb i Drażena Petrovicia.
Trzynaście lat później, już podczas formuły Final Four rozgrywek najlepszych ekip w Europie, Litwini nie mieli sobie równych a w zwycięskim składzie znalazł się Darius Maskoliunas. Rok wcześniej Żalgiris zdobył Puchar Saporty.
Jak do tej pory obydwie ekipy grały ze sobą sześć razy i tylko dwa razy wygrywał zespół z Polski, w tym ani razu na wyjeździe.
W sezonie 2007/2008 sopocianie dwukrotnie przegrali z drużyną z Kowna jeszcze w pierwszej fazie rozgrywek.
Żalgiris Kowno - Prokom Trefl Sopot 82:72 (16:31, 19:11, 21:8, 26:22) Najwięcej punktów dla Prokomu Trefla zdobyli: Travis Best 20, Milan Gurović 20, Donatas Slanina 14.
Prokom Trefl Sopot - Żalgiris Kowno 80:85 (22:10, 18:25, 13:28, 27:22)
Najwięcej punktów dla Prokomu Trefla: Slanina 19, Gurović 17, Filip Dylewicz 12.
Do drugiej rywalizacji tych ekip doszło w sezonie 2008/2009. Asseco Prokom i Żalgiris również spotkały się w pierwszej fazie rozgrywek. Bilans wzajemnych spotkań był remisowy ale to drużyna z Polski cieszyła się z awansu do TOP-16.
Asseco Prokom wygrało na własnym parkiecie 65:60 (10:12, 15:16, 19:16, 21:16).
ASSECO PROKOM: Ewing 19 (5x3), Logan 14, Burrell (9 zb.) 11, Nesović 9 (1x3), Burke 8, Dylewicz 4, Archibong 0, Szczotka 0, Hrycaniuk 0.
ŻALGIRIS: Salenga 17 (2x3), Maciulis 15 (4x3, 11 zb.), Janavicius 10 (2x3), Woods 9, Jankunas 5, Kalnietis 4, Żukauskas 0, Klimavicius 0, Masiulis 0, Alijevas 0.
W rewanżu mistrzowie Polski musieli już uznać wyższość zespołu z Litwy i przegrali 68:79 (17:23, 18:14, 19:26, 14:16).
ŻALGIRIS: Jankunas 23, Salenga 20, Maciulis 11, Kalnietis 10, Woods 7, Janavicias 3, Milaknis 3, Żukauskas 2, Klimavicius 0.
ASSECO PROKOM: Burke 18, Ewing 16, Logan 14, Burrell 6, Nesović 4, Archibong 3, Zamojski 3, Dylewicz 2, Hrycaniuk 2.
Wreszcie w ubiegłym sezonie obydwie ekipy spotkały się w fazie TOP-16. 28 stycznia bieżącego roku gdynianie po raz pierwszy wygrali mecz tej fazy grając w roli gospodarza, może więc teraz po raz pierwszy w historii wygrają w Kownie.
Asseco Prokom Gdynia - Żalgiris Kowno 89:65 (25:18, 20:18, 22:16, 22:13).
ASSECO PROKOM: Logan 20, Burrell 13, Hrycaniuk 4, Harrington 0, Szczotka 0 - Ewing 16, Zamojski 11, Varda 9, Seweryn 8, Woods 6, Hrycaniuk 4, Jagla 2.
ŻALGIRIS Salenga 15, Begić 8, Kalnietis 7, Pocius 3, Brown 2 - Delas 14, Capin 7, Vene 4, Milaknis 3, Juskievicius 2, Vasiliauskas 0, Butkievicius 0.
3 marca 2010 Żalgiris Kowno - Asseco Prokom 88:93 (18:22, 16:28, 29:23, 25:20).
ŻALGIRIS: Brown 23, Kalnietis 11, Salenga 11, Klimavicius 10, Watson 9 - Begić 11, Pocius 10, Capin 3, Milaknis 3, Delas 2.
ASSECO PROKOM: Logan 22, Woods 17, Ewing 11, Burrell 10, Hrycaniuk 7 - Varda 13, Jagla 8, Harington 0, Seweryn 0, Zamojski 0, Szczotka 0.
Gdynianie w dotychczas rozegranych spotkaniach Euroligi zdobyli średnio 74,5 punktu podczas, gdy rywale 71,5. Najskuteczniejszym w ekipie z Polski jest J.R. Giddens , który zdobywa średnio 18 punktów, w zespole litewskim Paulius Jankunas zdobywa średnio 12,5 punktu.
Mistrzowie Polski lepiej też wypadają na tablicach, przewodząc w zbiórkach 37 do 33,5. Najlepszym w tym elemencie w zespole z Gdyni jest Giddens 6,5 zbiórki. Natomiast Jankunas zbiera 5 piłek na mecz. W meczu gdynianie notują średnio 9 asyst, zaś Litwini 13. W ekipie Asseco Prokomu najlepszy w tym elemencie jest Bobby Brown 2,5 asysty na mecz, zaś w Żalgirisie De Juan Collins ze średnią również 2,5 zbiórki na mecz.
Tabela grupy A Euroligi po dwóch kolejkach:
kolejno mecze zwycięstwa porażki bilans koszy
1. Caja Laboral Vitoria 2 2 0 174:151
2. Chimki Moskwa 2 1 1 150:148
3. Maccabi Electra Tel Awiw 2 1 1 164:164
4. Partizan Belgrad 2 1 1 134:141
5. Żalgiris Kowno 2 1 1 143:154
6. Asseco Prokom 2 0 2 149:162
Kluby sportowe
Opinie (22) 6 zablokowanych
-
2010-11-02 19:56
GRUNWALD!!! Tylko wygrana !!! (4)
- 15 17
-
2010-11-02 20:22
Gdyby ktoś nie wiedział ... (3)
.... "ŻALGIRIS" po litewsku to "GRUNWALD". Rozwalcie te.....lisy ze miejscowości pod Sopotem.
- 6 14
-
2010-11-02 20:35
to pod Sopotem są jakieś miejscowości?
myślałem, że tam wody gruntowe są i nie da się głeboko kopać, a ty mówisz, że pod Sopotem mieszkają jakieś lisy. Bardzo to ciekawe, chcesz o tym porozmawiać?
- 7 10
-
2010-11-03 16:39
(1)
sopot około 40 tys. mieszkańców, Gdynia około 250 tys... jakiś kompleks mieszkania w małym miasteczku?
- 3 2
-
2010-11-03 18:12
Sopot ma mniej mieszkańców niż Rumia, nie mówiąc o Wejherowie
jeszcze trochę i będą mniejsi od Redy
- 0 0
-
2010-11-02 20:00
POWODZENIA!!
Trzymamy kciuki za wygrana!!
- 21 7
-
2010-11-02 20:06
***Żalgiris Kowno*** (4)
tylko zwycięstwo!!
- 12 26
-
2010-11-02 21:58
TREFL (3)
miszszszszczem kraju, Polski, NBA, NFL, KFC, CBA, SP nr. 44, Sopotu, Gdyni, Trójmiasta, Euroligi, Belgii, SKM, WKU, AA, Gdańska, Zielonej Góry
Każdy powie, że Trefl rządzi w Krakowie- 8 7
-
2010-11-03 15:02
Dobre
- 2 2
-
2010-11-03 17:33
jeszcze zapomniałem o HTM
- 0 2
-
2010-11-03 18:44
i HBO
- 0 0
-
2010-11-02 20:43
Sopot by wygral gdy juz niekoniecznie haha
- 5 12
-
2010-11-02 21:23
"PTPS Piła - polski kobiecy klub siatkarski
W roku 2010 PTPS Piła nie wystartuje w PLK z powodu odstąpienia miejsca Treflowi Sopot"
Brawo sopot - awans kupiony. To co kupczyki w tym sezonie kupujecie? Utrzymanie? czy może PGR sypnie więcej srebrników i będze tytuł mistrzowski ?- 15 10
-
2010-11-02 21:31
Realista
- 1 4
-
2010-11-02 21:34
ciezko bedzie (1)
patrzac realnie na styl i na gre ktora pokazuja smiem twierdzi ze baty zbiora w kownie!zero atmosfery widac golym okiem, varda sklocony, brown tez po ostatnim meczu schodzac na lawke i slyszac opierdziel z jego ust powiedzial mu tylko fuck off, zero druzyny, graja same indywidualnosci,jesli widac ze w obronie bronia indywidualnie i kazdy gracz wie jak sie przeciwnik porusza to nie widac zespolowej obrony, pomocy w przekazaniu, takie cos jak strefa czy presing to juz wogole daleka historia!szkoda bo kolejny raz gdyby nie trener to zespol moglby cos osiagnac a wiadomo Pacesas do wirtuozow koszykarskich nie nalezy!
- 11 4
-
2010-11-02 22:00
Masz rację
jeszcze jak były gwiazdy takiego formatu jak Logan i Woods to można było przymróżyc oko, ale w tej sytuacji to nie ma kto ciągnąc druzynę do walki....
- 4 1
-
2010-11-02 21:41
Szeryf, szeryf...
Za lasami za górami,
żył sobie Szeryf ze swoimi paziami,
Szczotka latał wyśmienicie,
Burell pierdział znakomicie,
Brown, Krystyna i Łapeta,
wszyscy ciency, że tandeta,
w Eurolidze gorszych nie ma,
spójrz w tabele ściemy nie ma...- 13 20
-
2010-11-02 21:53
Znowu
nas pocisną pod koszem i klapa...
- 8 5
-
2010-11-02 22:30
Pożyjemy, zobaczymy.
- 10 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.