Koniec złudzeń. Koszykarze Prokomu Trefla nie zagrają w TOP 16 Euroligi. Po przedostatnim meczu grupowym nie ma nawet teoretycznych szans na dalszą promocję. Sopocianie dziś doznali porażki numer dziesięć w tym sezonie w kontynentalnej elicie. Mistrzowie Polski ulegli wyraźnie na wyjeździe Montepaschi Siena 64:87 (8:22, 15:21, 17:20, 24:24), oddając spotkanie już w inauguracyjnej kwarcie. MONTEPASCHI: Sato 16 (3), Thornton 11, Eze 10, McIntyre 5 (1), Stonerook 3 (1) oraz Ilievski 11 (1), Lavrinovic 8 (2), Romero 8 (1), Carraretto 5 (1), Ress 5 (1), McLeod 5 (1).
PROKOM TREFL Gurovic 20 (1), Stanojevic 10, Masiulis 3, Slanina 2, Milicic 0 oraz Sow 10, Zamojski 7 (1), Roszyk 5 (1), Dylewicz 5, Waczyński 4.
Jak najdalej od Montepaschi... Po blamażu przed własną publicznością z włoską drużyną pracę stracił
Eugeniusz Kijewski. Pierwsze podejście do tego rywala trenera
Tomasa Pacesasa też chluby mistrzom Polski nie przynosi. Dość powiedzieć, że w inauguracyjnej kwarcie sopocianie popełnili aż 8 strat, a pierwsze punkty (
Tomas Masiulis) zdobyli w szóstej minucie, gdy przegrywali 0:13!
Szkoleniowiec zrozumiał szybko, że walka o resztkę nadziei na TOP 16 to mrzonka. Dlatego jeszcze przed przerwą na parkiet wyszli... juniorzy. Dla
Adama Waczyńskiego były to pierwsze punkty w Eurolidze. Do totalnej kompromitacji nie doszło, gdyż w kosz wstrzelił się wreszcie
Milan Gurovic, a dużą ochotę do gry przejawiał
Pape Sow (m.in. 8 zbiórek, w tym 5 w ataku). Inna sprawa, że prowadząc 74:51 w ostatniej kwarcie, gospodarze już nie śrobowali wyniku.
jag.