- 1 Arka: Karny ewidentny. Boniek popiera (413 opinii)
- 2 Lechia fetuje wygranie derbów i 1. Ligi (153 opinie)
- 3 Lechia - Arka 2:1. Bohater Mena (527 opinii) LIVE!
- 4 Półmaraton wrócił. Odzyskał zaufanie? (116 opinii)
- 5 Żużel. Najgorszy start i przeciętnie w Anglii (136 opinii)
- 6 Koszykarze awansowali na igrzyska (11 opinii)
Polacy awansowali na igrzyska w Paryżu w koszykówce 3x3. Są związani z Trójmiastem
19 maja 2024
(11 opinii)Tradycji stało się zadość
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
Gdyńscy koszykarze rozpoczęli szósty sezon występów w Eurolidze. Niestety, tradycji stało się zadość, bo znów przegrali na inaugurację. Jednak o ile porażki w poprzednich edycjach były z renomowanymi rywalami i na wyjazdach, to tym razem w Gdyni spotkał nas spory zawód. Asseco Prokom przegrało z niemieckim beniaminkiem rozgrywek z Oldenburga 81:87 (21:24, 23:22, 17:16, 20:25). Ekipa EWE Baskets "wykończyła" miejscowych rzutami za trzy punkty.
ASSECO PROKOM: Woods 23, Logan 15, Jagla 10, Burrell 10, Brazelton 9, Ewing 9, Sow 5, Kostrzewski 0, Łapeta 0, Szczotka 0, Hrycaniuk 0.
EWE BASKETS: Paulding 23, Foster 20, Scekic 12, Carter 10, Majstorović 9, Perković 9, Boumtje Boumtje 4, Buljevic, Hain 0
Kibice oceniają
Spotkanie rozpoczęło się od popisów asa gdyńskiej ekipy - Qyntela Woodsa. Amerykanin zbierał piłki z własnej tablicy i nie mylił się pod tablicą niemiecką. Po jego rzutach gdynianie prowadzili 4:0, później jeszcze dwa punkty dorzucił David Logan i było 6:0.
Goście nie zamierzali łatwo się poddawać, dzięki punktom i asystom Rubena Boumtje Boumtje ekipa z Niemiec przegrywała w trzeciej minucie tylko 6:7.
Asseco Prokom znów przyspieszył tempo akcji, oderwał się nieco od rywali (13:9 w 6 minucie) jednak po "trójce" Joshuy Cartera w 9 minucie był remis 19:19.
Końcówka pierwszej kwarty była nieco lepsza w wykonaniu mistrzów Niemiec. Po kolejnym rzucie zza linii 6,25 tym razem Rickey`a Pauldinga wyszli oni na prowadzenie 24:21. W ostatniej sekundzie rzutu z linii środkowej próbował Woods, jednak piłka tylko odbiła się od obręczy.
Druga kwarta rozpoczęła się od rzutu Tyrona Brazeltona dzięki któremu Asseco Prokom zniwelował straty. Później trafił Woods i gdynianie znów wyszli na prowadzenie (25:24). Trwało to wprawdzie krótko, jednak kolejna "trójka" Woodsa i taki sam wyczyn Brazeltona sprawił, że w 14 minucie gdynianie prowadzili 33:31.
Agresywna obrona gdynian w kolejnych sekundach opłaciła się , gospodarze zmuszając rywali do rzutów z nieprzygotowanych pozycji zbierali łatwo piłki z własnej tablicy i zdobywali punkty po kontrach. w 16 minucie prowadzili 37:31.
Gdynianie długo nie utrzymali jednak tej dyspozycji a do głosu doszli goście, którzy do 18 minuty wyrównali (37:37). Kolejne sekundy pierwszej połowy to walka kosz za kosz. Dopiero w ostatniej minucie niemiecki zespół nieco odskoczył, po 5 punktach z rzędu Je`Kela Fostera (46:43 dla EWE Baskets).
W ostatniej akcji pierwszej połowy nie wyszedł trzypunktowy rzut Janowi Hendrikowi Jagle. W zespole gospodarzy najlepszy po pierwszej połowie był oczywiście Woods - 14 punktów. Gdynianie zdecydowanie przeważali w skuteczności za 2 punkty rywale jednak byli o wiele lepsi w rzutach z dystansu, trafili siedem "trójek" podczas gdy gospodarze zaledwie trzykrotnie trafili zza linii 6,25.
W trzeciej kwarcie gdynianie długo nie mogli poradzić sobie z minimalnym prowadzeniem ekipy z Oldenburga. Wreszcie sprawy w swoje ręce wziął Jagla, najpierw zaliczył akcję 2+1 a później rzucił "trójkę" i gdynianie w 26 minucie prowadzili 55:52.
W drugiej połowie trzeciej kwarty dwoma efektownymi akcjami przypomniał o sobie Logan. Po rzutach reprezentanta Polski w 28 minucie Asseco Prokom prowadził 61:56.
W końcówce kwarty gdynianie znów roztrwonili całe prowadzenie i na 10 minut przed końcem przegrywali 61:62.
Niestety początek ostatniej odsłony nie przyniósł przełomu w grze gospodarzy, co gorsza przewaga ekipy niemieckiej rosła. Po 33 minutach i rzucie Cartera było 66:61 dla EWE Baskets.
Gdynianie zatracili skuteczność, tylko Loganowi udało się trafić do kosza za trzy punkty, czym nieco zniwelował straty (64:66) jednak punkty Marko Scekicia sprawiły, że koszykarze z Gdyni w 36 minucie przegrywali 65:73.
"Trójka" Woodsa na 3 min.10 sek. przed końcem dała nieco nadziei na zwycięstwo gospodarzy. Przewaga rywali stopniała do 3 punktów (77:74). Za chwilę 2 wolne trafił Burrel i Oldenburg wygrywał tylko 77:76.
Pod drugim koszem nie pomylił się jednak przy wolnych Paulding, na szczęście na 100 sekund przed końcem wolnych nie wykorzystał Scekić a Burrell swoje wolne wykorzystał (79:79).
W końcówce znów rzutami za trzy punkty zaczęli razić gospodarzy koszykarze z Oldenburga po trafieniach Cartera i Pauldinga EWE Baskets prowadziło 85:81 , na 24 sekundy przed końcem meczu.
W ostatnich akcjach meczu gospodarze próbowali rozpaczliwych rzutów za trzy punkty, jednak nic one nie dały i mistrzowie Polki przegrali z mistrzami Niemiec 81:87.
Po meczu koszykarze z Gdyni nasłuchali się zapewne wielu cierpkich słów. Ich szkoleniowiec Tomas Pacesas długo nie zjawiał się na konferencji prasowej. Gdy już spotkał się z dziennikarzami nie krył rozżalenia. - Przespaliśmy ten mecz. Nie tego oczekiwałem od graczy. Zabrakło nam punktów spod kosza, wzajemnej komunikacji. Wiedzieliśmy, że Foster i Paulding są w świetnej formie. Wydawało się, że bez Gardnera będzie łatwiej, to było mylne - powiedział po meczu trener Asseco Prokomu.
Kluby sportowe
Opinie (148) 3 zablokowane
-
2009-10-22 07:21
(2)
na tym zdjeciu widać 4 tys kibiców
http://miasta.gazeta.pl/trojmiasto/51,35612,7168481.html?i=3
buhahaha cała polska ma z was beke gdynianie- 6 4
-
2009-10-22 16:47
wiem o co ci chodzi.! to zdjecie jest akurat zrobione tam gdzie nie były zapełnione miejsca..Cała reszta hali z jakimiś wyjątkami była załepniona. Skoro nie byłeś na meczu to sie nie wypowiadaj. Byłam i wiem, że ludzi było dużo jak na poziom zainteresowania koszem w trójmieście.
- 1 1
-
2009-10-22 09:26
no widać ze siedziałes w domu
buractwo przestało chodzić i trybuny za koszem wolne
- 1 2
-
2009-10-22 11:07
(1)
Nie bardzo wiem o co chodzi z tą frekwencją-było ze 3500 ludzi i uważam ża to nieźle.Przyjeżdżam z Gdańska po to żeby zobaczyc dobrą koszykówkę, a skąd jest drużyna czy z Gdyni ,Sopotu czy z Pcimia - to nie ma znaczenia.
Kosz forever!- 10 12
-
2009-10-22 16:43
...
jeden normalny ! Ja również nie rozumiem dlaczego ludzie piszą, że było mało ludzi! A rok temu na eurolidze nie pamiętacie.. w fazie TOP16 to już wgl było pusto! Według mnie było dużo ludzi. Nie spodziewałam się wiekszej ilości wiedząc jak bardzo polacy kochają kosza.
- 2 3
-
2009-10-21 21:41
(2)
No to macie swój śmieszny Aseco Prokom-pokazał dzisiaj ile jest wart ze słabeuszem trzeba było zostać w Sopocie-tylko Trefl Sopot !!!
- 21 3
-
2009-10-22 16:41
a co to by zmieniło. Skład układał by Pacesas. czyli wyglądał by tak samo. A jeżeli miałes na myśli kibiców... Hm.. Trefl nie gra w pucharach..
- 0 2
-
2009-10-22 15:36
trzeba bylo zostac w sopocie i byc bankrutem powodzenia
- 1 2
-
2009-10-21 21:35
ilu kibiców zasiadło na trybunach i jaka część z nich posiada parasole? (1)
deszcze niespokojne potargały klub
- 16 2
-
2009-10-22 15:35
i czego sie cieszysz wy toi wg nie macie żadnej hali:D
- 1 0
-
2009-10-22 14:52
trefl sopot!!
http://www.youtube.com/watch?v=eAyXVH4dKDU
- 2 1
-
2009-10-22 14:51
sopot!!!!
http://www.youtube.com/watch?v=eAyXVH4dKDU
- 2 1
-
2009-10-22 10:26
kupie parasol! pilnie
- 4 1
-
2009-10-21 20:35
dach nie przecieka? (3)
Koledzy, nie pada dzis w Trojmiescie? ;)
- 11 2
-
2009-10-22 10:22
żenada
to po co ja z rodziną aż z grabówka przyjechałem miałem płetwy pianke do pływania i rower wodny dla dzieci jak ja teraz się moim dzieciom wytłumacze że jakieś patałachy za piłką latają gzie do cholery ten basen!!!!!
- 0 1
-
2009-10-21 20:39
(1)
dach nie, ale tobie pampersy przeciekają
- 2 8
-
2009-10-21 21:01
Nie bierz wszystkiego tak do siebie:)
- 3 0
-
2009-10-22 10:16
Śmieszą mnie banery reklamowe w Gdyni których dumnie brzmi Asecco Prokom Gdynia mistrz jest jeden czy coś w tym stylu-dla przypomnienia mistrz był tylko jeden i to z Sopotu a nie z Gdyni
- 10 3
-
2009-10-22 10:10
pomoc od sędziów
mecz był na styku, zadecydowała pomoc od sędziów i "bogaty warsztat" Pacesas'a. To co robili Jugole pod koszem, bez żadnej reakcji Packa to ośmieszanie. Oldenburg poza tym miał wygrać, żeby promować kosza w Niemczech bo tam zainteresowanie nim mocno spadło.
- 3 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.