- 1 Było ciężko, ale Arka o punkt do lidera (184 opinie) LIVE!
- 2 Lechia: Mocny gong, wielka złość (93 opinie)
- 3 Wybrzeże pewne utrzymania w Superlidze (14 opinii)
- 4 Zmora i przebudzenie w Wybrzeżu (71 opinii)
- 5 W Arce plagi egipskie, nóż na gardle Resovii (65 opinii)
- 6 Niższe ligi. Rekordowy wynik (43 opinie)
Zawodnik Asseco o grze, Bogu, historii Polski
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
Trener Asseco David Dedek wprowadza w tym sezonie do profesjonalnej koszykówki niespełna 23-letniego A.J. Waltona. Amerykanin przyjechał do Gdyni prosto z Uniwersytetu Baylor. Nie jest to jednak jego pierwszy kontakt z Polską, którą poznał już trzy lata temu - Razem z Athletes in Action przyjechaliśmy do Katowic, rozmawialiśmy o wierze przy koszykówce oraz odwiedziliśmy obóz koncentracyjny. Wszystko to zostało w moim sercu. Wtedy zainteresowałem się tym krajem - mówi Walton w rozmowie z naszym portalem. W sobotę Amerykanin wybiegnie po raz drugi w karierze, w meczu ligowym, na parkiet Gdynia Arena, kiedy Asseco podejmie Stabill Jezioro Tarnobrzeg. Początek spotkania o godz. 18.
- Razem z grupą Athletes in Action przyjechaliśmy do Katowic. Byłem wówczas na drugim roku w Baylor. Rozmawialiśmy wówczas z różnymi osobami o wierze w Boga i graliśmy w koszykówkę. Organizacja, w której się znajdowałem, zrzesza sportowców chrześcijan. Podróżujemy dookoła świata, aby rozmawiać o naszej wierze i grać w koszykówkę przeciwko drużynom narodowym U-18 i U-20. Dzięki niej mogłem odwiedzić Polskę, Grecję, Kosowo, Macedonię. Wszędzie pojawili się ludzie, którzy opowiadali o swoich przeżyciach i dawali świadectwo wiary. Podczas takich spotkań mogłem pogłębiać swoją wiarę, jak i umiejętności koszykarskie. Zaznajomiłem się również z Polską. Wówczas poczułem, że mogę tutaj żyć i czuć się jak w domu. Wtedy także, w zespole przeciwnym spotkałem Sebastiana Kowalczyka, z którym gram obecnie w Asseco. Polska jest przepięknym krajem, dlatego z chęcią tu wróciłem - mówi Watlon.
Dzięki tym przeżyciom, wiedząc o możliwości podpisania kontraktu w naszym kraju, zrobił to bez wahania.
- Nigdy się nie waham, ani nie denerwuję, jeżeli chodzi o grę w koszykówkę. Przecież w taki sposób spełniam swoje marzenia oraz się rozwijam - również poza parkietem. Mogę uczyć się nowych języków i spędzić cały rok w fascynującym miejscu. Do tego, po raz pierwszy jak tu przybyłem, zdążyłem poznać trochę historii Polski. Wiem o obozach koncentracyjnych na terenie waszego kraju, które odwiedziłem podczas poprzedniej wizyty. Ich historia mocno dotknęła moje serce. Staram się zrozumieć całą tę sytuację, a obecnie, przebywając w Polsce, mogę zgłębiać wiedzę na ten temat. Poprzednio byłem tu przez chwilę, teraz mam na to więcej czasu - uważa Walton.
Amerykanin ma za sobą grę w dobrej, uczelnianej drużynie Baylor Bears. Przez większość czasu nie był jej pierwszoplanową postacią. W jego grze widać jednak w niektórych aspektach dobre, koszykarskie wychowanie.
- Na zawsze pozostanę "Niedźwiedziem" z Baylor. Szkoła, zespół, wszędzie funkcjonujesz jak w jednej, wielkiej rodzinie. Nauczyłem się tam wiele o koszykówce. W zespole traktowaliśmy się jak bracia. Do tego napisaliśmy dla tego miejsca nową historię. Wywalczyliśmy pierwsze mistrzostwo dla Baylor w akademickiej lidze NIT. Mecz finałowy w nowojorskiej Madison Square Garden zapamiętam na całe życie. Na trybunach znajdowało się ok. 30 tys. kibiców. To było coś niesamowitego. W akademickich mistrzostwach USA, w turnieju NCAA dochodziliśmy natomiast dwukrotnie do Elite Eight - także po raz pierwszy w historii Baylor. Za każdym razem nie dawaliśmy rady wielkim drużynom. Niektórzy uważali, że to normalne, ale ja nie mogłem sobie poradzić z porażkami - nienawidzę przegrywać - wspomina Walker.
POLSKA KOSZYKÓWKA DROŻSZA NIŻ NBA I EUROLIGA
W Polsce ma także przyjaciół z czasów gry w lidze akademickiej. Jednym z nich jest LaceDarius Dunn z AZS Koszalin, z którym grał w "Niedźwiedziach". Do tego trzyma się blisko z Elijahem Johnsonem z Rosy Radom czy Lancem Jeterem z Trefla Sopot. Jak twierdzi, w takiej sytuacji nie grozi mu samotność nawet w Boże Narodzenie.
Dla zawodników przejście z amerykańskiej, akademickiej ligi na europejski styl gry sprawia wiele problemów, gdyż oba różnią się od siebie w znaczący sposób.
- Nie będę mówił, że największą różnicę stanowi fizyczna gra, gdyż jest to normalne. W NCAA uczono nas za to innej obrony. Wymagano, aby rozgrywający kładł większy nacisk na przeciwnika, nękał go na jego połowie. W Europie jest też więcej gry na kontakcie w defensywie. Fizyczność w grze pod koszem sprawia, że nie jest tak łatwo "wbić" się rozgrywającemu w strefę podkoszową. Sporo osób mówi także o problemie pierwszego kroku bez kozłowania. W USA jest to dozwolone, w Europie nie. Chyba całkiem nieźle sobie z tym radzę. Chociaż wciąż pracuję nad tym, aby nie chodzić z piłką w rękach - wylicza Walton.
Amerykanin ma to szczęście, że w Asseco trafił na trenera Davida Dedka. Słoweniec udowodnił w przeszłości, że jest dobrym nauczycielem dla młodych koszykarzy.
- Trener jest wspaniałą osobowością, uwielbia nauczać, a ja lubię się uczyć. Wiem, że pracował z wieloma wspaniałymi koszykarzami, także w Gdyni i mam nadzieję, że i ja stanę się kiedyś jednym z nich. Co do mojej osoby, to szkoleniowiec nie widzi jednej, konkretnej rzeczy, którą powinienem natychmiast zmienić. Nakłania mnie do dowodzenia na boisku, gdyż taka jest rola rozgrywającego, czy łapania oddechu w chwili, gdy jestem zmęczony, gdyż jeśli się tego nie robi, to można popełnić głupie błędy. Chce, abym wykorzystywał swoje warunki do napędzania kontrataków. Potrafi prawić komplementy, ale również zwracać uwagę na złe rzeczy. Jedną z nich są moje podania do wysokich. Oni nie są gotowi na część z nich, dlatego powoli muszą się przyzwyczajać, a ja powinienem być cierpliwy - mówi Walton.
W Asseco został on zatrudniony jako rozgrywający. W pierwszych meczach sezonu z AZS Koszalin i Anwilem Włocławek wyglądał jednak bardziej na rzucającego obrońcę.
- Czuję się rozgrywającym. Jestem gotowy rozdawać podania. Wiem, że w pierwszym spotkaniu miałem niewiele asyst, ale już przeciwko Anwilowi uzbierałem ich siedem. Fajnie jest rozgryzać, co przygotowała na twój zespół obrona rywala i przeciwstawić się temu. Lubię kreować pozycje kolegom, ale potrafię także celnie rzucać. Czasami chcę wsadzić piłkę do kosza, zagrać energetyczny atak. Jest to jednak miłe jedynie wtedy, gdy pomaga drużynie w zwycięstwie - dodaje Walton.
Pomimo iż jest on najlepszym strzelcem drużyny, to mecze zaczyna na ławce rezerwowych. Sobotnie stracie ze Stebillem Jeziorem Tarnobrzeg wydaje się być idealne do tego, aby wreszcie stał się graczem pierwszej piątki.
NIEDOŚWIADCZENI GDYNIANIE POKAZALI MĄDRĄ KOSZYKÓWKĘ
- Jestem typem zawodnika, któremu nie zależy na tym, aby być w pierwszej piątce. Ważne, aby dobrze zakończyć mecz i dać podczas niego jak najwięcej z siebie. Moim zadaniem, wychodząc z ławki, jest kontynuowanie dobrego ataku, który zaczynają gracze wyjściowi. Dlatego powiedziałem trenerowi, że na pewno nie będę się za to obrażał. Za każdym razem będę zostawiał serce na parkiecie. Pojawiając się w Asseco wiedziałem, że nie jestem tutejszym graczem i nie mam statusu gwiazdy. Aby ludzie o mnie pamiętali, muszę sobie zasłużyć i ciężko na to zapracować. Trener jest świetnym strategiem, dlatego nie mam problemu, aby mu zaufać i powierzyć rozwój swojej kariery - kończy Walton.
Tabela po 3 kolejkach
Drużyny | M | Z | P | Bilans | Pkt. | |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | Energa Czarni Słupsk | 3 | 3 | 0 | 240:208 | 6 |
2 | Rosa Radom | 3 | 3 | 0 | 235:205 | 6 |
3 | Anwil Włocławek | 3 | 3 | 0 | 218:199 | 6 |
4 | ASSECO Gdynia | 3 | 2 | 1 | 222:199 | 5 |
5 | Śląsk Wrocław | 3 | 2 | 1 | 238:221 | 5 |
6 | Stelmet Zielona Góra | 3 | 2 | 1 | 235:239 | 5 |
7 | PGE Turów Zgorzelec | 2 | 1 | 1 | 163:140 | 3 |
8 | TREFL Sopot | 2 | 1 | 1 | 175:173 | 3 |
9 | Polpharma Starogard Gd. | 3 | 0 | 3 | 221:250 | 3 |
10 | Stabill Jezioro Tarnobrzeg | 3 | 0 | 3 | 220:257 | 3 |
11 | Kotwica Kołobrzeg | 3 | 0 | 3 | 188:223 | 3 |
12 | AZS Koszalin | 3 | 0 | 3 | 207:248 | 3 |
Wyniki 3 kolejki
- TREFL Sopot - AZS Koszalin 87:83 (29:19, 19:19, 18:17, 21:28)
- PGE Turów Zgorzelec - Anwil Włocławek 79:81 (29:20, 19:23, 9:16, 22:22)
- ASSECO Gdynia - Stabill Jezioro Tarnobrzeg 86:70 (33:12, 19:25, 17:12, 16:21)
- Rosa Radom - Kotwica Kołobrzeg 73:56 (13:12, 23:14, 21:14, 16:16)
- Śląsk Wrocław - Polpharma Starogard Gdański 88:74 (13:21, 31:11, 26:31 18:11)
- Energa Czarni Słupsk - Stelmet Zielona Góra 81:72 (19:19, 19:20, 15:22, 28:11)
Kluby sportowe
Opinie (10)
-
2013-10-26 12:53
Oby jak najwięcej takich wartościowych ludzi jak Walton, który nie wstydzi się wiary i na forum wypowiada się na temat Boga, dobry przykład dla młodego koszykarskiego pokolenia :)
- 2 2
-
2013-10-26 00:02
czerwony alarm (3)
rodzice dzieci trenujących koszykówkę......ostrożnie z tym athletas in action tam jest problem sekty,naprawdę uważajcie,zwłaszcza na trenerów którzy opowiadają Waszym dzieciom o Jezusie . Pytajcie dzieci o wszystko co było na zajęciach sportowych .Muszę to napisać bo miałem do czynienia z wieloma zawodnikami uczestniczącymi w A in A .Naprawdę ...OSTROŻNIE
- 1 8
-
2013-10-26 06:28
Nie martw się, jeszcze trochę i w Polsce będzie tylu muzułmanów co w krajach zachodnich. Wtedy będziesz mógł sobie posłuchać o mahomecie i szariacie. A jak powiesz, że jest problem sekty, to poderżną ci gardło niewierny psie...
- 3 1
-
2013-10-26 00:53
Odp. na czerwony alarm
W odpowiedzi na ten absurdalny komentarz nie mogłam się powstrzymać żeby nie odpowiedzieć, w kościele czy na lekcjach religii też mòwi się o Jezusie czy to znaczy że tam też nie powinniśmy posyłać naszych dzieci. Czy temat Boga jest tematem tabu dla naszych pociech lub czy mòwienie o Bogu jest czymś złym?
- 5 0
-
2013-10-26 00:18
do daktora iwanowa
masz dr rację powinniśmy tacy być .Ale zapomniał, że byliśmy po 2 wojnie światowej 40 lat w niewoli Rosji z wyciętą w pień elitom przez szkopów i ruskich
- 3 1
-
2013-10-25 20:37
JEDNAK SĄ
Jeszcze porządni ludzie
- 4 0
-
2013-10-25 14:35
Rzadko kiedy sportowcy coś sobą reprezetntują
Jestem niesamowicie zaskoczony jego postawą, aż się chcę mu kibicować, bo to dobry chłopak ;>
- 12 1
-
2013-10-25 08:29
wporzo koleś
- 16 1
-
2013-10-24 22:10
fajny gościu!
- 33 1
-
2013-10-24 19:28
Czemu nasz kraj doceniają obcokrajowcy, a większość z nas ma polską historię i tradycję głęboko w poważaniu?? Ludzi ogarnijcie się trochę. To co sobą reprezentujecie Zachód przechodził parę dekad temu. Powinniśmy pokazać że jesteśmy społeczeństwem myślącym i rodzinnym a nie konsumpcyjnym!
- 34 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.