• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ze SKLA Sopot do Aten, Pekinu i dalej

Krystian Gojtowski
16 czerwca 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
Anna Rogowska, tyczkarka, Łukasz Chyła, sprinter oraz Jakub Czaja, przeszkodowiec, będą reprezentować barwy Sopockiego Klubu Lekkoatletycznego na igrzyskach olimpijskich w Atenach. To efekt sześcioletniej pracy trenerów i działaczy klubu w programie Razem do Aten. - To nawet lepiej niż zakładaliśmy. Liczyliśmy na dwóch olimpijczyków - mówi Jerzy Smolarek, dyrektor sopockiego klubu.

Wszystko zaczęło się w 1998 roku, kiedy wraz z nieżyjącym już Walentym Wejmanem, prekursorem polskiej tyczki, postanowiono wcielić w życie ideę "Razem do Aten". Pomysł polegał na szukaniu przyszłych olimpjczyków w szkołach Trójmiasta i okolic, nawiązywaniu współpracy z placówkami i nauczycielami. Wszystko po to, by wyselekcjonować najbardziej utalentowanych sportowców i podjąć z nimi pracę, by osiągnąć cel. Start w igrzyskach olimpijskich. - Odwiedziliśmy wiele skół województwa pomorskiego, ścisłą współpracę nawiązaliśmy z ośmioma. Przez nasz klub przewinęło się tysiące młodych zawodników i zawodniczek. Płaciliśmy pensje nauczycielom, by tylko trafić na te diamenty. Znalazł taki diament w kaszubskich Dziemianach Piotr Pobłocki, nauczyciel z Kościerzyny. Mówię oczywiście o Łukaszu Chyle - opowiada dyrektor Jerzy Smolarek.

Selekcja w SKLA przebiegała sprawnie. Świadczy o tym fakt, że reprezentanci sopockiego klubu w ostatnich sześciu latach zdobyli ponad dwieście medali mistrzostw Polski juniorów i młodzików. Do wyróżniających się postaci, oprócz olimpijczyków, należeli: płotkarka Sylwia Gembska, ośmiusetmetrowiec Radosław Lubecki, czy skoczkini wzwyż Anna Balmas i Beata Rudzińska (800 m). Wielkie możliwości ma także Wojciech Borysiewicz, któremu zabrakło zaledwie trzech centymetrów do uzyskania minimum olimpijskiego (dziś leczy kontuzję stawu skkowego). - Było nam o tyle łatwiej, że gdy ruszaliśmy z programem, polska gospodarka miała się nieźle. Wśród właścicieli firm panował swoisty boom na sponsoring, na pokazanie się poprzez sport. Udało się nam namówić do współpracy 30 firm. Dziś jest ich mniej niż 10, ale za to mamy strategicznego sponsora, Grupę Lotos S.A. - wyjawia Smolarek.

- Realnie patrząc, liczymy na dwa finały. Ani Rogowskiej oraz Łukasza Chyły w sztafecie. Indywidualnie Chyle trudno będzie się przebić przez grupę czarnoskórych zawodników, podobniej jak Jakubowi Czai walczyć z Afrykanami - twierdzą w klubie.

Już teraz sopoccy olimpijczycy podczas młodzieżowych zawodów są dla najmłodszych wielkimi gwiazdami. - Rozdawałam dzieciakom autografy, ale na pewno nie jestem wielką gwiazdą. Kiedy nią będę? Może gwiazdką będę, gdy pobiję rekord Polski? - zastanawia się 23-letnia podopieczna Jacka Torlińskiego. - Przeprowadziłem się do Szczecina, ale nie mam zamiaru zmieniać barw klubowych. Nie widzę takiej potrzeby - dodaje Chyła.

Igrzyska w Atenach już w sierpniu. Co dalej? Czy powstanie program "Razem do Pekinu"? - Mieliśmy na myśli nie tylko Ateny, jako gospodarza igrzysk, ale także jako kolebkę olimpizmu. Zatem nad nazwą jeszcze się zastanowimy, ale sama idea na pewno nie umrze - zapewnia dyrektor Smolarek.
Głos WybrzeżaKrystian Gojtowski

Zobacz także

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane