W Jeleniej Górze z zespołem AZS Kolegium Karkonoskie będą mierzyły swe siły pierwszoligowe koszykarki Gedanii. 17. ligowe spotkanie w tym sezonie zespół Aleksandra Siewierowa rozegra w niedzielę o 17.00.
O wygraną z drużyną prowadzoną przez jedyny w Polsce ojcowsko-synowski duet
Eugeniusza i
Rafała Sroka będzie bardzo trudno. Jeleniogórskie "Cytrynki", zajmujące piąte miejsce w tabeli, do tej pory przegrały na parkiecie Szkoły Podstawowej Nr 11 - której Eugeniusz Sroka jest wicedyrektorem - tylko dwa spotkania. Z Filarem zaledwie punktem (62:63), a przed dwoma tygodniami - z SMS PZKosz. Warszawa dwoma "oczkami" (72:74). Aż żal, że "Sasza" Siewierow nie może zabrać na ten mecz zawodniczek, które ma do dyspozycji na treningu. A w zajęciach uczestniczą dwie zagraniczne zawodniczki. Jedna to 28-letnia
Ingrida Masiulis, żona Tomasa, skrzydłowego Prokomu Trefla Sopot. Druga jest czarnoskórą obywatelką Szwecji, studiującą w gdańskiej Akademii Medycznej.
- Ingrida bardzo mi pomaga. Jest wysoka, dzięki czemu mam zawodniczkę mogącą pograć z Asią Drozd - mówi gdański coach. Niestety, przepisy nie zezwalają na grę w pierwszej lidze zagranicznych koszykarek, więc stranieri mogą pomagać gedanistkom jedynie na zajęciach.
18 października jeleniogórskie "Cytrynki" ograły gdańszczanki w hali MOSiR 65:55, a najwięcej punktów dla zespołu gości zdobyła Iwna Kaszuwara (17). To największa gwiazda zespołu. Jest czwartą snajperką rozgrywek (16 pkt.) i trafia 80 procent rzutów wolnych (piąty wynik).