- 1 Wszystko o derbach Lechia - Arka (110 opinii) LIVE!
- 2 Półmaraton wrócił. Odzyskał zaufanie? (80 opinii)
- 3 Jak dojechać na mecz Lechia - Arka (149 opinii)
- 4 Grad goli. Jaguar oddalił się od awansu (30 opinii)
- 5 Arka na derby po wygraną i awans (218 opinii)
- 6 Najgorszy start żużlowców. Czas na alarm? (16 opinii)
Amerykanin rozstał się z Gdynią sms-em!
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
Koszykarze Asseco Prokomu w środę o godzinie 20.45, w "meczu ostatniej szansy" podejmować będą rosyjski Unics Kazań. Kolejna porażka oznaczać będzie dla gdynian w praktyce ograniczenie do minimum szans na wyjście z grupy Euroligi. Niespodziewanie z drużyną pożegnał się jeden z liderów drużyny, Alonzo Gee, który o tym, że wraca do USA poinformował jedynie sms-em.
Gee urodził się w 1987 roku, mierzy 198 cm wzrostu, a na parkiecie może grać jako rzucający obrońca bądź niski skrzydłowy. W NBA występował przez dwa sezony. W San Antonio Spurs raczej statystował, nieco lepiej poszło mu w Washington Wizards, a najlepszy okres zaliczył w Cleveland.
Przypomnijmy, że wcześniej ze względu na sprawy rodzinne z Gdynią pożegnał się Devin Brown. jednak ile były mistrz NBA zawodził w Gdyni, o tyle Gee był jedną z najjaśniejszych postaci zespołu mistrzów Polski.
Amerykanin w Eurolidze wystąpił w trzech meczach, zdobywał średnio 11 pkt. miał 6,3 zbiórki i 1 asystę. W Zjednoczonej Lidze VTB natomiast wystąpił w 4 meczach, miał średnią 18,5 pkt., 9,8 zbiórki i 1 asystę.
Gee wrócił do ojczyzny nieoczekiwanie, a jeszcze bardziej niekonwencjonalny był sposób pożegnania. Skrzydłowy Asseco Prokomu miał poinformować trenera Tomasa Pacesasa o swojej decyzji ... sms-em!
Ponoć powodem tak gwałtownej decyzji 24-letniego gracza były kłopoty rodzinne. Z drugiej strony spekuluje się, że być może do Gee dotarły informacje, że lockout w NBA się skończy, choć na razie na to się nie zanosi, i postanowił wrócić do Cleveland.
Bez względu na motywy postępowania Amerykanina trener Pacesas ma wielki kłopot, bo został pozbawiony swego asa w przededniu meczu z Unicsem. Kolejna porażka gdynian, i to na własnym parkiecie, raczej całkowicie przekreśli szanse na awans do TOP-16.
Dla koszykarzy z Rosji bieżący sezon jest pierwszym w gronie zespołów euroligowych, jednak skład jaki zestawiono w klubie ze stolicy Tatarstanu może wzbudzać uznanie. Trenerem graczu Unicsu jest były trener CSKA Moskwa - Jewgienij Paszutin.
Do najgroźniejszych zawodników należeć będą zapewne: doświadczony Kelly McCarty, skrzydłowy, mający za sobą występy w reprezentacji Rosji, amerykański obwodowy Henry Domercant czy były gracz Śląska Wrocław Lynn Greer. W kadrze najbliższych przeciwników mistrzów Polski jest też były gracz Unii Tarnów, Terrell Lyday. Pod koszem Rosjanie mają m.in. Nathana Jawai z Australii, ściągniętego z Partizana Belgrad. Krótszą przeprowadzkę ma za sobą Aleksiej Sawrasienko, który do Kazania przeniósł się z CSKA Moskwa.
Jak już wspomnieliśmy, bieżący sezon jest dla zespołu z Kazania debiutanckim w Eurolidze. Przepustkę do grona najlepszych klubów Starego Kontynentu zapewnili oni sobie wygrywając w ubiegłym roku w Euro Cup, wówczas jeszcze graczem ekipy trenera Paszutina był Maciej Lampe. Klub powstał w 1991 roku, w 1997 awansował do rosyjskiej ekstraklasy. Pierwszym, poważniejszym sukcesem na arenie międzynarodowej było zwycięstwo w FIBA Europe League w 2004 roku. W rozgrywkach rosyjskich Unics od lat należy do najlepszych drużyn w kraju jednak mistrzostwa Rosji gracze z Tatarstanu jeszcze nie zdobyli.
-Wiemy, że Unics to zespół z wieloma dobrymi doświadczonymi i utalentowanymi graczami. Po dwóch meczach wyjazdowych wracamy do własnej hali i bardzo liczymy na wsparcie naszych fanów. Postaramy się rozegrać dobry mecz i będziemy walczyć o nasze pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach - cytuje trenera Tomasa Pacesasa oficjalna strona Euroligi.
W dotychczasowych meczach Unics Kazań przegrał na własnym parkiecie z Montepaschi Siena i FC Regal Barcelona wygrał natomiast na wyjeździe z Galatasaray Stambuł.
Statystyczne porównanie obydwu ekip wypada lepiej dla gości środowego spotkania. Unics zdobywa średnio 68 punktów na mecz podczas gdy mistrzowie Polski 65. Indywidualnie najlepszymi zdobyczami popisać się mogą Domercant 18 pkt i Oliver Lafayette 13. Rosjanie lepiej także zbierają (35,7:32), w tym elemencie najlepsi są: Władimir Wieriemiejenko 5,3 i Alonzo Gee 6,3, którego jednak w żółto-niebieskich barwach już nie zobaczymy. Jedynie statystyki asyst przemawiają za mistrzami Polski (11:9,7), indywidualnie najlepsi gracze to: Jerel Blassingame 3,3 oraz Lynn Greer 2,3.
Tabela Grupy D
(kolejno: Mecze, Zwycięstwa, Porażki, Bilans, Punkty)
1. FC Barcelona Regal 3 3 0 267:190 6
2. Montepaschi Siena 3 3 0 261:205 6
3. Galatasaray 3 1 2 217:243 4
4. Unics Kazań 3 1 2 204:236 4
5. Union Olimpija 3 1 2 191:227 4
6. Asseco Prokom 3 0 3 195:234 3
Kluby sportowe
Opinie (113) ponad 10 zablokowanych
-
2011-11-08 18:39
:))))
Jak poinformował portal Sport.pl, gwiazda Cleveland Cavaliers nie pojawiła się na wtorkowym treningu, a trener Tomas Paczesas otrzymał od Amerykanina SMS-a. Gee oznajmił w nim, że wyleciał do USA i nie zamierza już więcej występować w ekipie z Gdyni.Olywa sprawedlywa!!!!!!!!!!
- 21 14
-
2011-11-08 18:39
Hahahahaha!!!
A wszystko przez Żmudzina Patesasa, który polską koszykówkę i kibiców ma głeboko....Arko trzymaj się pędzla bo drabina leci!!!!!
- 36 16
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.