- 1 Lechia po awans, ale bez kibiców (48 opinii) LIVE!
- 2 Arka odpowiada na kontuzje. "To nie kryzys" (62 opinie)
- 3 Lechia w ekstraklasie już w sobotę? (115 opinii)
- 4 Czy Wybrzeże ma pieniądze na juniorów? (128 opinii) LIVE!
- 5 Sinusoidalna Arka kończy koszykarski sezon (5 opinii)
- 6 Jak bardzo Arka skomplikowała sobie życie? (109 opinii)
Asseco Prokom pewne swego, Trefl z nożem na gardle
W odmiennych nastrojach wyruszają na wyjazdowe, ćwierćfinałowe mecze play-off trójmiejskie ekipy. Gdynianie po dwukrotnym rozgromieniu AZS Koszalin powinni przypieczętować już we wtorek awans do strefy medalowej. Sopocianie natomiast, remisują z Anwilem i teraz muszą wygrać przynajmniej jeden mecz w Hali Mistrzów, aby odzyskać atut parkietu i decydujący mecz rozegrać w Ergo Arenie.
Asseco Prokom w ciągu niespełna dwóch tygodni trzykrotnie spotykało się z AZS i trzykrotnie wygrywało, zdobywając powyżej stu punktów. To daje podopiecznym Tomasa Pacesasa sporą przewagę psychologiczną przed wyjazdem do Koszalina.
- Zagraliśmy dobrze we wszystkich elementach z wyjątkiem strat, których było zdecydowanie za dużo. Dobrze walczyliśmy na tablicach, graliśmy zespołowo. Jednak Koszalin na pewno jeszcze nie zrezygnował z walki - mówi gdyński szkoleniowiec po wygranej w play-off numer dwa.
Trzeci pojedynek rozegrają na wyjeździe we wtorek o godzinie 18.00. Wprawdzie kilka razy w sezonie zasadniczym mistrzowie Polski podchodzili do spotkań z teoretycznie słabszymi konkurentami nienależycie skoncentrowani, jednak teraz coś takiego chyba nie będzie miało miejsca.
Widać to było choćby w meczu sobotnim, kiedy, po wysokim zwycięstwie w piątek (104:78) Asseco Prokom nie zamierzało ani na chwilę odpuszczać rywalom. Zresztą podobną sytuację fani gdynian obserwowali już w minionych rozgrywkach, kiedy w pełni skoncentrowani gdynianie pokazali pełnię swoich możliwości w play-off i nie przegrali w nich żadnego spotkania.
Teoretycznie wszystkie argumenty przemawiają za obrońcami tytułu choćby bardziej doświadczeni gracze czy dłuższa ławka rezerwowych. Koszalinianie liczą jedynie na magię własnej hali i zapowiadają, że we wtorek nie poddadzą się bez walki. W sezonie zasadniczym mistrzowie Polski wygrali w Koszalinie 93:83.
Drużyna Tomasa Pacesasa dobrze "odrobiła zadanie domowe" i w dwóch pierwszych spotkaniach play-off ograniczyła poczynania George'a Reese'a. W związku z tym główna siła uderzeniowa akademików skupiona jest na osobach Grady Reynoldsa i Winsome'a Fraziera. Również podstawowy rozgrywający AZS - doskonale znany w trójmieście - Igor Milicić nie jest w pełni formy o czym świadczy jego absencja w piątek.
Gdyby jednak doszło do niespodzianki i wygrałby AZS, to czwarty mecz między tymi drużynami odbyłby się w środę, również na 18.00.
Playoff
Ćwierćfinały
Asseco Prokom Gdynia | |
AZS Koszalin |
Energa Czarni Słupsk | |
Polpharma Starogard Gdański |
PGE Turów Zgorzelec | |
PBG Basket Poznań |
Trefl Sopot | |
Anwil Włocławek |
Półfinały
Finał
W przypadku drugiej trójmiejskiej drużyny jesteśmy pewni, że zagra na wyjeździe dwukrotnie. Na własnym parkiecie Trefl pokonał Anwil Włocławek 84:78, jednak dzień później uległ 68:76. Po dwóch pierwszych meczach w lepszej sytuacji są więc gracze z Włocławka, gdyż to oni wypełnili plan minimum wywożąc, z Ergo Areny przynajmniej jedno zwycięstwo.
Teraz sopocian czeka niezwykle trudna przeprawa w Hali Mistrzów, teraz oni muszą wygrać przynajmniej jeden mecz na ciężkim dla przyjezdnych parkiecie Anwilu. Przypomnijmy jednak, że Trefl ma już na swoim koncie zwycięstwo w tym sezonie w Hali Mistrzów 84:79.
To działo się jednak na początku grudnia w momencie gdy Anwil przeżywał wyraźny kryzys formy. Wówczas wydawało się nawet, że aktualni wicemistrzowie kraju mogą mieć problemy z zakwalifikowaniem się do pierwszej ósemki.
- Play-off rządzą się swoimi prawami, ale jeśli chcemy w tych play-off mocno zaistnieć, to rywalizację z Treflem musimy zakończyć we Włocławku. Na pewno trzeba być gotowym na to, że sopocianie przyjadą się do nas bić - podkreślał Andrzej Pluta, bohater drugiego meczu w Ergo Arenie.
Sobotni mecz udowodnił, że podstawową bronią jednej i drugiej drużyny w rywalizacji sopocko-włocławskiej będzie defensywa. Drużyna sopocka musi przede wszystkim powstrzymać Plutę, który mimo, że w trakcie sezonu słychać było narzekania na jego dyspozycję, trafił z formą idealnie i był czołową postacią Anwilu w dwóch meczach w Sopocie za każdym razem będąc najskuteczniejszym w swoim zespole.
- Zagraliśmy zbyt mało agresywnie w obronie oraz nieskutecznie w obronie. To musimy poprawić - podkreśla Karlis Muiznieks - Pod względem energetycznym dobrze wyglądaliśmy w czwartej kwarcie. Na pewno nie brakuje nam sił, choć mamy mniejszą możliwość rotacji w składzie niż rywale - dodaje Marcin Stefański, skrzydłowy sopocian.
Mecz numer trzy rozpocznie się we Włocławku we wtorek o godzinie 20.30. W środę drużyny staną naprzeciw siebie o 18.00. Jeśli i w tych spotkaniach nikt nie wygra dwa razy, to wówczas rywalizacja wróci do Ergo Areny.
Przypominamy, iż do czasu rozpoczęcia obydwu interesujących fanów z Trójmiasta spotkań ich zwycięzców można wskazywać w naszym typerze.
Kluby sportowe
Opinie (31) 2 zablokowane
-
2011-04-05 09:59
TREFL POCISNIE WE WLOCLAWKU!!!
- 7 4
-
2011-04-05 10:59
W środę koniec (1)
Patrząc na przebieg pierwszych dwóch spotkań TBL wnioskować możemy, że w środę rozegrane zostaną ostatnie mecze pierwszej rundy play-off.
W parze Asseco -AZS rywalizacja zakończy się zapewne już we wtorek. Drużyny Turowa i Czarnych powinny poradzić sobie na parkietach swoich przeciwników, ale nie zapominajmy, że w Starogardzie Gd. zawsze jest gorąco, a z kolei drużyna PBG już w Zgorzelcu pokazała, że łatwo skóry nie sprzeda. Co do ostatniej pary na tym szczeblu rozgrywek, a mianowicie pojedynku pomiędzy drużynami z Włocławka i Sopotu ... no własnie. Myślę, że przy odpowiedniej mobilizacji Anwil nie powinien mieć większych problemów z pokonaniem Sopocian, warunek to oczywiście pełna koncentracja i gra na odpowiednim poziomie przez całe spotkanie aby nie miała miejsca podobna wpadka jak podczas pierwszego meczu.
Istotnym jest aby wszystkie drużyny zakończyły rywalizację w pierwszej rundzie na tym samym etapie w celu uniknięcia niepotrzebnych komentarzy typu: "a bo ja byłem zmęczony, a ty nie", w późniejszych etapach rywalizacji.- 3 6
-
2011-04-05 13:52
Nie wziąłeś pod uwagę czasu meczu we Włocławku:))
Na śpiąco wygrać się nie da, więc Trefl dziś ma w plecy... Oby jutro to odrobili, bo to przecież czas treningów - 18.00:)))
- 0 2
-
2011-04-05 15:52
LET'S GO PROKOM, LET'S GO!!!
Jakieś takie bezpłciowe te ćwierćfinały... chociaż nie dla wszystkich:)))
- 3 1
-
2011-04-05 18:01
Pacek the best (1)
I tak oto najsłabszy trener w lidze awansuje dalej. ps. Ciekawe czy ktorys z jego graczy w Końcu nie wytrzyma i da mu w twarz.....
ps. mysle ze ten geniusz mysli trenerskiej jeszcze dostarczy niepotrzebnych dreszczy kibicom z Gdyni, których pozdrawiam.- 1 1
-
2011-04-06 15:29
Człowieku ! Ogarnij się . Zostaw Pacesasa ! Już to pisałam wcześniej , ale czy dla was trener powinien leżeć i zupełnie nie reagować na czasami złą grę zawodników ? DObrze kiedy trener jasno mówi czego oczekuje . Może czasami przesadza ale to wina emocji . Jeżeli chodzisz na mecze to zobacz co robi trener AZS, czegoś takiego nigdy nie widziałam . Zresztą "kibice" (jeżeli tak TO można nazwać) nie są lepsi już dostali po meczu ze Starogardem 4 tyś kary za swoje zachowanie -a raczej jego brak ..
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.