- 1 Arka o dwa zwycięstwa od ekstraklasy (48 opinii)
- 2 Lechia - Arka. Bilety wyprzedane (45 opinii)
- 3 Zmora i przebudzenie w Wybrzeżu (111 opinii)
- 4 Wybrzeże pewne utrzymania w Superlidze (19 opinii)
- 5 Lechia: Mocny gong, wielka złość (118 opinii)
- 6 Trefl mistrzem Polski juniorów młodszych (3 opinie)
Koniec kompromitacji polskich koszykarzy
Trefl Sopot
Mistrzostwa Europy koszykarzy nie skończyły się totalnym blamażem reprezentacji Polski. W ostatnim meczu podczas turnieju w Słowenii biało-czerwoni pokonali gospodarza imprezy 71:61. 16 minut spędził na parkiecie skrzydłowy Trefla Adam Waczyński, który, tak jak niemal cała nasza kadra, nie może zaliczyć mistrzostw do udanych. W turnieju pozostaje natomiast trener sopockiej drużyny Darius Maskoliunas, który jest asystentem szkoleniowca reprezentacji Litwy.
Być może na ich korzyść podziałało także to, że Słowenia miała już zapewniony awans, a mecz z biało-czerwonymi nie wliczał się jej do punktacji w drugiej rundzie rozgrywek. Do tego, grający na zupełnym luzie Polacy udowodnili, że potrafią rzucać celnie oraz grać efektownie. Za trzy pięciokrotnie skarcił Słoweńców Thomas Kelati (w sumie zdobył w poniedziałek 21 pkt). W drugiej połowie dwa rzuty zza linii 6,75 m oddał jedyny koszykarz Trefla na mistrzostwach Europy Adam Waczyński. Oba znalazły drogę do kosza i pozwoliły utrzymać Polakom przewagę w okolicach 10 pkt.
We wcześniejszych starciach biało-czerwonym brakowało przede wszystkim agresji - tak w ataku, jak i w obronie. Energię mieli zachować widocznie na ostatnie spotkanie grupowe, licząc zapewne przed turniejem na to, że właśnie ono zadecyduje o ich awansie. Pierwsza część planu, związana z przygotowaniem fizycznym, zdała egzamin w stu procentach. Gorzej było z walką o awans.
- Mecz z Hiszpanią był blamażem i należy jedynie za niego przeprosić. Byliśmy jednak strasznie zdołowani po trzech porażkach. W starciu ze Słowenią wróciliśmy do siebie i jedziemy do domu myśląc o ostatnim spotkaniu oraz o tym, że jednak coś znaczmy. Mam nadzieję, że wszyscy zrozumieli, co należy robić, aby takie mecze wygrywać - mówi najlepszy zawodnik reprezentacji Polski podczas ME Michał Ignerski, który przed turniejem zapowiedział, że tą imprezą żegna się z kadrą, ale po mistrzostwach stwierdził, że ma energię, aby grać dalej z orłem na piersi.
Polacy, podobnie jak Izrael, Macedonia, Gruzja, Szwecja, Turcja i Rosja zakończyli zmagania w Słowenii z jednym zwycięstwem. Impreza miała być pierwszym poważnym sprawdzianem dla lidera Trefla, czyli Waczyńskiego. Skrzydłowy zagrał we wszystkich pięciu spotkaniach mistrzostw. Na boisku spędzał średnio 15 min, w czasie których zdobywał 4 pkt, 1,8 zb. i 0,4 as. Najlepiej w statystykach Waczyński zapisał się w starciu z Czechami - 26 min, 9 pkt i 4 zb. Niestety, pod koniec meczu był zamieszany w złą akcję obronną, po której nasi reprezentanci dali sobie rzucić za trzy punkty i przegrali 68:69. Teraz Waczyńskiego i kadrę czeka podróż do domów (mają się zjawić w Warszawie we wtorek, ok. godz. 23). W sopockim klubie nie wiedzą jeszcze, czy skrzydłowy w tym tygodniu wejdzie w trening drużyny, czy dostanie siedem dni wolnego.
Do Trójmiasta nie wraca za to jeszcze trener Darius Maskoliunas. Asystent Jonasa Kazlauskasa awansował z reprezentacją Litwy do drugiej rundy mistrzostw. W niej, nasi wschodni sąsiedzi, będą mieli zaliczone zwycięstwo z Łotwą oraz porażkę z Serbią.
W kolejnym etapie, w dniach 11-15 września, Litwini zmierzą się z Francją, Ukrainą i Belgią. W drugiej grupie drugiej rundy znalazły się: Słowenia, Hiszpania, Chorwacja, Finlandia, Włochy i Grecja. Ćwierćfinały zaplanowano na 18-19, półfinały na 20, a finał na 22 września.
Kluby sportowe
Opinie (6)
-
2013-09-10 08:13
"Niestety, pod koniec meczu był zamieszany w złą akcję obronną, po której nasi reprezentanci dali sobie rzucić za trzy punkty (4)
Zamieszany? To on i tylko on źle wybronił akcję i zostawił piękne wolne pole na 3-punktową akcję.
- 5 6
-
2013-09-10 09:49
Niekoniecznie ... (3)
Po analizie tej akcji widać, że to Kelati był zagubiony w obornie i nie wiedział gdzie i kogo kryć - mało tego był zawodnikiem najbliżej linii środkowej ze wszystkich zawdoników na boisku. I to jego nie pierwsza niefrasobliwość wywołała chaos w obronie.
- 4 0
-
2013-09-10 09:51
Michał WIELKI SZACUN za postawę i grę
- 5 0
-
2013-09-10 09:59
Kelati (1)
Pokazał się z bardzo zlej strony. W omawianym meczu wielokrotnie dawał ciała w ataku i obronie. Cały turniej oprócz ostatniego meczu zdecydowanie na minus, dziwił mnie wielce fakt, iż prawie cały czas przebywał na boisku.
- 6 0
-
2013-09-10 12:11
Zgadzam sie w 100%
Nie mogłem patrzeć na jego powolność i nieporadność w kreowaniu sobie pozycji, której to kreacji nie było - szwendał się po boisku bez celu, a w obronie tylko demontował próby ustawienia i płynnego przekazywania krycia. Powinien grzać ławę a ogrywać się za niego Waca/Zmoj.
- 2 0
-
2013-09-10 09:49
może już przed pierwszym meczem im mówić że wszystko przegrane i mogą sobie luźno grać
- 10 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.