• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czarne koszule do prania

Krystian Gojtowski
28 października 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 

Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia

Kawał dobrej roboty wykonali w Warszawie koszykarze Prokomu Trefl Sopot. Po trudnym spotkaniu wicemistrzowie Polski pokonali w stolicy groźną Polonią Warbud 94:82 (19:23, 34:20, 26:14, 15:25) w siódmej kolejce ekstraklasy. To szóste zwycięstwo Prokomu w PLK.

PROKOM: Barry 12, Vranković 15, Jagodnik 9, Masiulis 24, McNaull 8 - Krzykała 2, Maskoliunas 4, Marković 12, Żidek 8.
POLONIA: Sidor 12, Jeklin 21, Prawica 7, O'Bannon 19, Dryja 2 - Kalamiza, Cooper 5, Hlebowicki 13, Grudziński 3, Polanowski.

O pewnym zwycięstwie gości z Wybrzeża zadecydowała druga część drugiej oraz początek trzeciej kwarty. Popis gry dał Tomas Masiulis (24 punkty, 11 zbiórek, dwa bloki i dwa przechwyty) od początku trzymający w szachu swego vis a vis, Eda O'Bannona. Amerykanin dopiero w końcówce podreperował swoje statystyki (19 pkt., 11 zbiórek i pięć przechwytów). Początek spotkania nie był jednak udany dla zawodników Eugeniusza Kijewskiego. Po pięciu minutach gry "Czarne Koszule" prowadziły 13:2, po akcjach Krzysztofa Sidora (2/8 za dwa punkty) i wejściach Waltera Jeklina (4/8 za trzy punkty, 5/6 z wolnych). Byliśmy przekonani, że czkawką będzie nam się odbijać brak kontuzjowanych Tomasza Jankowskiego oraz Filipa Dylewicza. Na szczęście sopocianie zagęścili defensywę, zaczęli grać bardziej agresywnie, a w kontratakach wyżywali się Drew Barry (cztery asysty) i obchodzący 34 urodziny Josip Vranković (3/6 za dwa). Chorwat doprowadził do remisu 15:15. W następnej akcji rozpędzony "Joke" tuż pod warszawskim koszem podał piłkę między swymi nogami, złapał ją pędzący za nim Masiulis i efektowną śrubą wpakował piłkę do warszawskiego kosza. Ta akcja bardzo zdeprymowała gospodarzy, którzy tylko siłą rozpędu z pierwszych minut wygrali jeszcze pierwszą odsłonę.

Na początku drugiej na parkicie znów rządzili podopieczni Wojciecha Kamińskiego. Znakomitą partię rozgrywał Sidor. Rozgrywający reprezentacji Polski punktował raz za razem i poloniści prowadzili w 14 min 29:23. Rękę na pulsie trzymał Goran Jagodnik, który po akcji 2+1 doprowadził dwie minuty później do remisu 33:33. Polonia coraz radziej próbowała akcji podkoszowych. Zbyt często miejscowych ośmieszali Joe McNaull (osiem zbiórek) i wracający po kontuzji Jirzi Żidek (pić zbiórek). Polonia trafiła aż 11 trójek (na 26 prób), ale to po rzucie za trzy Dragana Markovicia w 18 min Prokom wyszedł na prowadzenie 47:41. Końcówka kwarty należała do naszych wieżowców, a szczególnie McNaulla.

Początek trzeciej odsłony to 6:0 dla sopocian po trafieniach za trzy punkty Vrankovicia oraz Masiulisa. Kolejne dwie minuty kończyły się wygraną Prokomu 6:1. Nasz zespół prowadził już 64:42 (24 min) i wszystko wskazywało na to, że dojdzie do pogromu zespołu ze stolicy. W ostatniej odsłonie ekipa z Sopotu wyraźnie zwolniła tempo. Będący na kolanach gospodarze szybko się podnieśli. Za sprawą "Banana", grającego na centrze Michała Hlebowickiego oraz Romana Prawicy przewaga gości stopniała do ośmiu "oczek" (85:77). Na szczęście mieliśmy Masiulisa, który w decydującym momencie zebrał piłkę w ataku, a w ostatniej sekundzie trafił za trzy punkty.


Pojedynek koszykarzy Prokomu Trefl Sopot z Polonią Warbud w Warszawie był dla naszych zawodników ważny z wielu względów. Nie dość, że jechali w odwiedziny do zespołu mającego w tym sezonie bardzo wysokie aspiracje, to potykali się z pogromcą Anwilu Włocławek. Na szczęście nasz team sprostał zadaniu wygrywając 94:82 (19:23, 34:20, 26:14, 15:25).

- To nie był łatwy mecz. Polonia po zdobyciu Włocławka była nałodowana pozytywną energią. Przed spotkaniem miałem sporo problemów z kontuzjami naszych podkoszowych zawodników - mówi Eugeniusz Kijewski, trener Prokomu. - Na szczęście znakomita trzecia kwarta ustawiła mecz. Do podopiecznych mam pretensję o nonszalancję w końcówce spotkania.

Gwiazdą spotkania był Tomas Masiulis. Reprezentant Litwy rozegrał najlepszy mecz w barwach naszej drużyny, neutralizując poczynania Eda O'Bannona, lidera "Czarnych Koszul". Nasz skrzydłowy nie należy jednak do rozmownych. - Wygrał zespół, ja pomogłem - rzucił krótko.

Wiele dał z siebie Josip Vranković. Dla Chorwata dodatkową motywacją do znakomitej gry były 34. urodziny. - Udało mi się sprawić znakomity prezent. Myślałem o tym w drodze na mecz. Jak tu zagrać, żeby zrobić sobie jeszcze większe święto? Prochu nie wymyśliłem, ale jestem zadowolony - mówi 34-latek. "Joke" jest jak wino. Im starszy, tym lepszy. - Nie wiem dlaczego tak jest. Gra sprawia mi radość i to jest najważniejsze - dodaje.

Za sprawą słabszej końcówki sopocianie nie mogli być pewni zwycięstwa. - Za szybko uwierzyliśmy, że wygraliśmy. Na szczęście, bez konsekwencji - twierdzi Jacek Krzykała, rozgrywający Prokomu.

W zespole Polonii po meczu panował wielki smutek, jednak zespół z Warszawy uznał klasę Prokomu. - Wykorzystał każdy najmniejszy nasz błąd. Presja, szczególnie na tablicach, wywierana przez sopocian była ogromna - wyjaśnia Wojciech Kamiński, coach polonistów. - Zabrakło nam koncentracji i deski. Trochę zmyliła nas porażka Prokomu we Włocławku. Sopot ma bardzo mocny skład. Jeden zawodnik jest lepszy od drugiego. To murowany kandydat do tytułu mistrzowskiego - przekonuje Michał Hlebowicki, skrzydłowy zespołu ze stolicy.

Prokom - Polonia.
25/40 rzuty za dwa punkty (celne/oddane) 18/41
7/21 rzuty za trzy punkty 11/25
23/27 rzuty wolne 13/17
7/33 zbiórki (atak/obrona) 6/20
5 bloki 3
17 asysty 11
7 przechwyty 13
17 straty 12
22 faule 23

7. KOLEJKA.
Legia Warszawa - Start Lublin 90:70 (31:21, 14:16, 25:12, 20:21), Idea Śląsk Wrocław - Stal Ostrów Wlkp. 85:75 (14:22, 17:17, 27:22, 27:14), Komfort Kronoplus Stargard Szczeciński - Dozorbud Unia Tarnów 72:66 (24:7, 11:24, 21:17, 16:18), Noteć Inowrocław - Czarni Słupsk 71:73 (20:18, 15:21, 14:13, 22:21), Old Spice Pruszków - Anwil Włocławek 59:85 (20:17, 11:19, 11:23, 17:26).
Głos WybrzeżaKrystian Gojtowski

Zobacz także

Opinie

Najlepiej oceniani

Najlepiej typujący wyniki Arki

Imię i nazwisko Typ. Pkt. Skuteczność
1 Marcin W. 29 62 82.8%
2 Marek Węgrzynowski 30 56 73.3%
3 Piotr Matusiak 30 55 76.7%
4 Barbara Werner 30 55 73.3%
5 Radosław Dymkowski 29 55 69%

Tabela końcowa

Koszykówka - Orlen Basket Liga
M Z P Bilans Pkt
1 Anwil Włocławek
2 Trefl Sopot
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski
4 King Szczecin
5 Legia Warszawa
6 Śląsk Wrocław
7 MKS Dąbrowa Górnicza
8 PGE Spójnia Stargard
9 Polski Cukier Start Lublin
10 Dziki Warszawa
11 Icon Sea Czarni Słupsk
12 Arriva Polski Cukier Toruń
13 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
14 Tauron GTK Gliwice
15 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra
16 Muszynianka Domelo Sokół Łańcut
Drużyny grają systemem każdy z każdym w dwóch rundach (mecz i rewanż). Następnie osiem najlepszych zespołów przystąpi do fazy play-off. Drużyny z miejsc 9-16 zakończą sezon z pozycjami z sezonu zasadniczego. Ostatni zespół zostanie zdegradowany. Jego miejsce zajmie mistrz Suzuki I Ligi.

1 października 2023 Suzuki Arka Gdynia zmieniła nazwę na Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia.
  • Ćwierćfinały (do trzech wygranych, dwa pierwsze mecze u wyżej klasyfikowanego po sezonie zasadniczym):
  • TREFL SOPOT - MKS Dąbrowa Górnicza 97:78
  • Anwil Włocławek - PGE Spójnia Stargard 89:70 oraz 98:84
  • King Szczecin - Legia Warszawa 85:80 oraz 80:77
  • Arged BM Stal Ostrów - Śląsk Wrocław 76:85
  • Klasyfikacja końcowa na miejscach 9-16 ustalona na podstawie tabeli z sezonu zasadniczego
  • Degradacja z Orlen Basket Ligi: Muszynianka Domelo Sokół Łańcut

Playoff

Ćwierćfinały

Anwil Włocławek 2
PGE Spójnia Stargard 0
King Szczecin 2
Legia Warszawa 0
TREFL SOPOT 1
MKS Dąbrowa Górnicza 0
Arged BM Stal Ostrów Wlkp. 0
Śląsk Wrocław 1

Półfinały

Finał

Ostatnie wyniki Arki

27 kwietnia 2024, godz. 17:30
92% Icon Sea Czarni Słupsk
1% REMIS
7% KRAJOWA GRUPA SPOŻYWCZA ARKA Gdynia
20 kwietnia 2024, godz. 15:30
93% MKS Dąbrowa Górnicza
0% REMIS
7% KRAJOWA GRUPA SPOŻYWCZA ARKA Gdynia

Najczęściej czytane