- 1 Kiedy awans Arki? Dobrotka na dłużej (108 opinii)
- 2 Wszyscy siatkarze pożegnani. Został trener (8 opinii)
- 3 O krok od wpisu do Księgi Rekordów Guinnessa (5 opinii)
- 4 Lechia: gratulacje, derby, transfery (133 opinie)
- 5 Gdański hokeista "rozbił" gwiazdy NHL (14 opinii)
- 6 Trefl w półfinale. Sprzedaż biletów (32 opinie)
Euroliga: Historyczny awans Prokomu
28 stycznia 2005 (artykuł sprzed 19 lat)
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
Koszykarze Prokomu Trefla Sopot pokonali w bardzo emocjonującym meczu 12. kolejki grupy A Euroligi Adecco Estudiantes Madryt 78:74 i jako pierwsza polska drużyna w historii zapewnili sobie awans do drugiej fazy rozgrywek - TOP 16.
Trener Prokomu Trefla, Eugeniusz Kijewski w pierwszej piątce wystawił Tomasa Masiulisa, Adama Wójcika, Gorana Jagodnika, Dariusa Maskoliunasa i Tomasa Pacesasa. Wynik dla Prokomu otworzył rzutem za trzy punkty dobrze dysponowany tego dnia Słoweniec Jagodnik. Toteż pierwsza kwarta należała do niego, zdobył prawie 1/3 punktów całego zespołu. Niestety "zarobił" przy tym dwa przewinienia. Czoła sopockiemu skrzydłowemu wśród gości stawiał zdobywca również pięciu punktów Carlos Jimenez. Jednak to sopocianie byli lepsi wygrywając pierwsze rozdanie 17:16.
Gospodarze zwolnili trochę tempa w drugiej kwarcie spotkania, ulegając Hiszpanom 18:19. Najlepiej zaprezentował się w tej części meczu Istvan Nemeth z Prokomu. Węgier zdobył aż 13 punktów, z czego aż trzy zza sześciometrowej linii. Był również autorem decydującego kosza w ostatnich minutach, kiedy to doprowadził do przełamania wyniku wyprowadzając zespół na prowadzenie 35:34. Chwilę później do remisu doprowadził Andres Miso, trafiając tylko raz z rzutu wolnego. Wśród gości na wyróżnienie zasługiwał zdobywca 5 punktów Amerykanin Andrae Patterson.
Po powrocie z szatni na parkiecie zobaczyliśmy Prokom w innym składzie wyjściowym. W trzeciej kwarcie mającego na swoim koncie już 4 faule Jagodnika i słabo spisującego się Maskoliunasa zastąpili Nemeth i Andrija Ciric. Eugeniusz Kijewski musiał oszczędzać Słoweńca na dalszą część meczu. To znacznie ograniczało możliwości roszad tym bardziej, że Andrija Cirić nie grał najlepiej.
Bohaterem przedostatniej odsłony został zdobywca 9 punktów Adam Wójcik. To za jego sprawą oraz rewelacyjnie dogrywającego Tomasa Pacesasa sopocianie zagrali najlepsze dziesięć minut środowego spotkania, wygrywając różnicą 11 pkt.
Wydawało się, że w ostatniej kwarcie mistrzowie Polski bezproblemowo i efektownie zakończą spotkanie. Najprawdopodobniej też sami uwierzyli, że mecz jest już rozstrzygnięty. Koszykarze Estudiantes niezwykle ambitnie dążyli do wyrównania. Na minutę i 5 sekund przed końcem meczu doprowadzili do stanu 72:70 dla Prokomu. Dwa wolne spudłował Masiulis, a po wznowieniu gry Hiszpanie zaczęli niezwykle agresywnie bronić i sopocianie nie mogli wypracować sobie dogodnej pozycji do oddania rzutu. Wreszcie w ostatnich sekundach akcji Mark Miller trafił do kosza.
W odpowiedzi Iker Iturbe znów zniwelował straty do dwóch punktów (74:72). Na niespełna pół minuty przed końcem goście byli w posiadaniu piłki jednak Hernan Jasen nie trafił spod kosza. Piłkę zebrali sopocianie, a faulowany Jagodnik wykorzystał jeden rzut osobisty.
Dziewięć sekund do końca meczu było 75:72 dla Prokomu. Kolejny punkt dorzucił faulowany Pacesas i mistrzowie Polski mogli już się czuć uczestnikami drugiej fazy rozgrywek Euroligi. Na dwie sekundy przed końcową syreną, celnymi osobistymi kropkę nad "i" postawił Nemeth.
W całym spotkaniu świetnie radził sobie Adam Wójcik (20 pkt.), który nie tylko ograniczył poczynania najlepszego gracza gości Rubena Garcesa, ale sam wygrywał z nim pojedynki w ofensywie. Dobry mecz zagrał również Istvan Nemeth, przebywając o dziewięć minut krócej na parkiecie od Wójcika zdobył również 20 punktów.
Sopocianie dobrze rzucali za 3 punkty (10 udanych prób), natomiast goście skutecznie grali pod kosz (20 skutecznych rzutów). Prokom Trefl był lepszy w zbiórkach (34) od najlepiej zbierającego zespołu całej Euroligi, a to głównie za sprawą Tomasa Masiulisa (10 zbiórek).
W sopockim zespole zadebiutował Alexandar Radojević z Bośni i Hercegowiny zdobywając tylko 4 punkty. Widać było, że jeszcze brakuje ogrania z kolegami.
"To było bardzo trudne spotkanie. Kiedy prowadziliśmy 11 punktami, popełniliśmy dwie głupie straty. Rywale trafili dwie "trójki" i zrobiło się nieciekawie. Na szczęście poukładaliśmy grę i wygraliśmy. Jestem niezwykle szczęśliwy. To duży sukces nie tylko trójmiejskiej, ale i polskiej koszykówki." - powiedział po meczu trener Eugeniusz Kijewski.
Prokom Trefl Sopot - Adecco Estudiantes Madryt 78:74 (17:16, 18:19, 25:14, 18:25)
Prokom: Istvan Nemeth 20 pkt., Adam Wójcik 20, Tomas Pacesas 9, Goran Jagodnik 8, Mark Miller 7, Andrija Ciric 6, Aleksandar Radojevic 4, Tomas Masiulis 4, Darius Maskoliunas 0, Mariusz Bacik 0.
Estudiantes: Iker Iturbe 13, Andrae Patterson 12, Nicola Loncar 11, Andres Miso 10, Carlos Jimenez 10, Ruben Garces 10, Hernan Jasen 4, Rafael Vidaurreta 2, Carlos Suarez 2, Sergio Rodriguez 0.
kfk - PMedia.info
Kluby sportowe
Opinie (13)
-
2005-01-30 17:13
fun
fun pilki noznej wspolne ze swoimi kibolami nie wchodzcie z brudnymi butami do koszykowki!!! Zostancie u siebie na boiskach rozrabiajcie do woli!!!
- 0 0
-
2005-01-31 14:21
brawo prokom
you respect!;-))
- 0 0
-
2005-02-01 14:39
wierzylem...
wierzylem w was do ostatniej sekundy!
nie pomylilem sie... ale po co tyle nerwowki w ostatniej kwarcie, serce mi omal nie peklo...;-)
mam nadzieje, ze nie spoczniecie na laurach i ponownie dokopacie w gdansku pozostalym dwom zespolom!- 0 0
2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.