- 1 Arka o punkt od awansu do ekstraklasy (255 opinii) LIVE!
- 2 Trefl w półfinale po dogrywce i 10 latach (22 opinie)
- 3 Powitanie Lechii pod stadionem (222 opinie)
- 4 KSW: Szpilka przegrał w 14. sekundzie (37 opinii)
- 5 Arka II Gdynia wygrywa, seria TLG trwa (3 opinie)
- 6 Wybrzeże znów ostatnie w DMPJ (72 opinie)
Gdzie jest Slanina?
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
PROKOM TREFL: Dylewicz 18, Wójcik 18, Andersen 13, Dalmau 11, Besok 6, Pacesas 4, Hukic 4, Atkins 4, Hamilton 4.
GIPSAR:: Akins 19, Szawarski 16, Palacios 13, Erdmann 10, Żurawski 9, Brunins 7, Ansley 7, Krzykała 0, Majchrzak 0.
Gospodarze rozpoczęli od prowadzenia 4:0, a po siedmiu minutach poprawili wynik na 20:13. Już wówczas Adam Wójcik miał na koncie 13 punktów. Ale potem nastąpiła mała powtórka z Barcelony. Prokom Trefl "stanął", a rywale zdobyli dziewięć punktów z rzędu. Gipsar tym samym, u schyłku inauguracyjnej kwarcie dwukrotnie osiągnął przewagę 22:20 i 24:22. Już więcej to się gościom tego dnia nie udało. Wyrównał na sekundę przed końcem Justin Hamilton, a drugą kwartę miejscowi otworzyli sześcioma punktami, w tym czterema Filipa Dylewicza. "Dylu" wspólnie z Michaelem Andersen podnieśli następnie rezultat na 40:27. - Graliśmy falami. Zbyt łatwo traciliśmy kosze, za dużo pozwoliliśmy zagrać rywalom w kontraataku. Właściwie tylko z drugiej kwarty mogę być zadowolony - mówił później Kijewski, mimo że pierwszą połowę jego podopieczni kończyli po zainkasowaniu pięciu punktów z rzędu.
Trzecia odsłona sprawiała wrażenie jakby gra była pod kontrolą gospodarzy, a Gipsar pogodził się z tym, że tego meczu nie wygra, ale też i wysoko nie przegra. Nieco usypiającej atmosferze spotkania poddali się i sędziowie. Nate Erdmannowi, który przy celnym rzucie był faulowany, przyznali rzut wolny, a gdy jego nie trafił, to nawet zamierzali ostrowianinowi podarować jeszcze piłkę... z boku! Dopiero po na radzie, zmienili ten werdykt. 35 sekund przed końcem tej kwarty Erdmann zmniejszył straty do czterech punktów (52:56), ale wynik po pół godzinie gry wolnymi ustalił Andersen.
Niespodzianką zapachniało dopiero wówczas jak Tony Akins zaczął trafiać za trzy punkty. W ostatnich dziesięciu minutach Gipsar oczko po oczku dochodził Prokom. Na dwie i pół minuty przed końcem przewaga sopocian stopniała do 73:71. Na jedenaście sekund przed ostatnim gwizdkiem goście byli jeszcze bliżej, bo przegrywali 78:79. W następnej akcji sfaulowany został Wójcik. "Oława" trafił tylko jednego wolnego, ale całe szczęście, że piłkę z obręcz zbił Dylewicz i trafiła ona w ręce Hamiltona. - W tej sytuacji doświdaczenia zabrakło Kevingowi Palaciosem. Mógł on przyblokować Dylewicza, ale nie koncetrował się na rywalu, a na piłce. Gdybyśmy wówczas zebrali piłkę, mogliśmy wygrać - twierdził Andrzej Kowalczyk, szkoleniowiec Gipsaru. Hamilton od razu został sfaulowany. Przy wolnych nie pomylił się ani razu. Co prawda w odpowiedzi Akins ukuł jeszcze raz za trzy, ale na więcej już gościom nie starczyło czasu.
- Jesteśmy pod ostrzałem krytyki. W takiej atmosferze nie gra się zbyt dobrze. Z drugiej strony wiemy, że gdy będzie z naszej strony lepsza, ładniejsza koszykówka, to i wróci wsparcie kibiców i zadowolenie. Od wyciągania jak najwięcej z zawodników jest trener - podkreśla Jacek Jakubowski, dyrektor sopockiego klubu. Na razie wydaje się, że Kijewski próbuje "wychować" Slaninę. Litwin został odsunięty od niedzielnego meczu i na tym wcale nie musi się skończyć. - To nasze wewnętrzne sprawy - ucina temat szkoleniowiec. - Może wszystko rozejdzie się po kościach. Decyzję zostawiamy trenerowi - dodaje Jakubowski.
Pozostałe wyniki i tabela w artykule "Byli blisko"
Kluby sportowe
Opinie (23) 1 zablokowana
-
2007-02-19 12:13
kijka nie ruszą
ale Rysiu w końcu przejży na oczy i skończy się tak, że wszyscy będą zadowoleni. Kijek zostanie dyrektorem ds. czegoś tam, a trenerem będzie człowiek z zagranicznymi sukcesami.
Tylko szkoda, że nastąpi to dopiero w przyszłym sezonie, jak Prokom nie obroni teraz tytułu...- 0 0
-
2007-02-19 12:21
Kijewski
Jestem kibicem Prokomu i również jestem niezadowolony ze sposobu prowadzenia zespołu przez trenera, nie potrafi on zmotywować zawodników do gry w polskiej lidzie, w euro przegrywamy czasem mecze które powinno się wygrać, widać że w zespole brak koncepcji a mecze wygrywa dyspozycja pojedynczych graczy.
Uważam jednak że nie powinno się zwalniać teraz Kijewskiego, władze klubu powinny przeprowadzić z nim rozmowe dyscyplinującą, może i nie zdobędziemy mistrza PLK mając do dyspozycji największy budzet w historii :) ale mam nadzieję, że władze klubu wyciągną z tego wnioski. Jeżeli chce się budować zespół na miarę euroligii to trener także musi być na miarę euroligii. Nowy trener powinien przyjść po zakończeniu sezonu, ułożyć zespół tak jak będzie chciał i z jakich będzie chciał zawodników. Ten sezon uważam za nieudany, duża część winy ponosi niestety za to trener. Panie trenerze czas na przemyślenia i męską decyzję.- 0 0
-
2007-02-19 13:23
rozgoryczony kibic
KIJEWSKI SPIER...!!!
DLA KOGO PANIE WIERZBICKI JEST TEN KLUB???
DLA KRAUZEGO???
PO CO JA CHODZE NA TE MECZE JAK TAKI PAJAC JEST TAM TRENEREM!!!- 0 0
-
2007-02-19 13:38
Pan Krauze daje kasę aby jego przyjaciel Kijek się pobawił w koszykówkę. Żadna inna opcja nie przychodzi mi do głowy bo gdybym ja dawał kasę na koszykówkę i byłoby jak jest to rozpędziłbym to towarzystwo.
- 0 0
-
2007-02-19 13:48
:)
najwyzszy czas zainwestować w Arkę
- 0 0
-
2007-02-19 13:51
Tragedia...
Skoro Krauze jest taki chojny(cacy)to moze lepiej taka kaske przeznaczyc dla dzieci glodnych....skoro jest to mu obojetne jak jest wydawana jego $ i jak jest reklamowana jego firma,tzn nazwa PROKOM.P.Rysiu moge podac pare kont...pozdrawiam P.Rysia-bo wszystkie Ryski to dobre chlopaki!!!
- 0 0
-
2007-02-19 14:21
Jest poważny sponsor, tworzone są zalążki dobrej drużyny na poziomie europejskim ale nie ma komu tym cyrkiem pokierować. Treneiro to kumpel sponsora i tu się wszystko blokuje bo pewnie głupio go wyrzucić. Sponsor tego nie zrobi, a zarząd pewnie boi się sponsora i takich pomysłów nie ujawnia.
- 0 0
-
2007-02-19 14:34
ja
co ty czlowieku pierdzielisz, masz pojecie o zawodowej koszykowce? gwiazdy nie gwiazdy, nawet najlepszy koszykarz nie zagra jesli trener nie usatwi druzyny. slanina to snajper, ale w tym zespole rzuca wtedy jak se sam pozycje znajdzie, a jak nie znajdzie to za 3 rzucaja masiulisy czy inne besoki, przeciez to jest paranoja. szkoda mi chlopaka bo to byl ostatni zawodnik z motywacja, jedyny ktory prosto w oczy opier***** kijka jak kazal mecz z tau oddac, ale co on moze jak idac do kijka pytajac co ona ma grac w tym zespole, ten pajac mu odpowiada ze nie wie. hukic, kolejny gracz bez pomyslu trenera na rozstawienie, hamilton zupelnie niewykorzystywany lubw ykorzystywany zle, brak rozegrania pod kosz na centrow, brak pomocy na obwodzie w ataku, brak akcji rozciagajhacych, brak wystawiania rzucajacych obroncow na pozycje, w tym zespole WOGLE nie ma taktyki, graja to co sami wymysla, co na meczach widac niestety. i beda grac poki ten kolek nie poleci ze stolka
- 0 0
-
2007-02-19 15:32
4 słowa o trenerze Prokomu....
Kijewski... prawie jak terener !
- 0 0
-
2007-02-19 16:13
mitch
czy ty człowiecho chodzisz na mecze- slanina snajper? ty chłopie idź na Kager zobacz Kadzia w akcji i wedy ty pisz o snajperach i o gwiazdach nie gwiazdach.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.