- 1 Kiedy awans Arki? Dobrotka na dłużej (99 opinii)
- 2 Lechia: gratulacje, derby, transfery (110 opinii)
- 3 Wszyscy siatkarze pożegnani. Został trener (4 opinie)
- 4 Gdański hokeista "rozbił" gwiazdy NHL (9 opinii)
- 5 Trefl w półfinale. Sprzedaż biletów (32 opinie)
- 6 Powitanie Lechii pod stadionem (231 opinii)
"Józek", chcesz orzełka?
18 września 2003 (artykuł sprzed 20 lat)
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
Rozmowa z selekcjonerem Andrzejem Kowalczykiem
Na pożeganianie z Prokomem Treflem Sopot i Polską Joe McNaull powiedział, że nie odczuwa w naszym kraju należnego mu po tylu latach gry szacunku. Czy po rozstaniu z sopockim klubem w atmosferze dalekiej od wzorcowej, Amerykanin - niemal dokładnie trzy lata po otrzymaniu obywatelstwa naszego kraju (Aleksander Kwaśniewski podpisał dokument 4 września 2000 roku) - ma już dość Polski i gry w naszej reprezentacji?
- Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie. Nie mam kontaktu z McNaullem od ponad pół roku - mówi Andrzej Kowalczyk, selekcjoner koszykarskiej reprezentacji. - Zawodnik musi sam zadeklarować, czy chce być reprezentantem Polski, czy nie.
- Swą ucieczką z Prokomu "Józek" rozczarował wielu ludzi. Czy po takim numerze zasługuje jeszcze na zakładanie koszulki z białym orzełkiem?
- Jak powiedziałem, nie mam z nim konktaktu. Z tego, co pamiętam był zawsze bardzo miłym i sympatycznym człowiekiem. Musiało się wydarzyć coś bardzo ważnego w jego życiu, skoro postanowił wiele z nim zmienić.
- Rozwiódł się z Olgą Dereń...
- Nie będę wnikał w jego życie prywatne. To jego sprawa. Każdy z nas ma swoje problemy, raz jest na wozie, raz pod wozem. Dajmy temu porządnemu facetowi czas na ułożenie swoich spraw. Przecież nawet nie wiem w jakiej jest teraz formie, gdzie będzie grał, gdzie w ogóle jest. Najważniejszą rzeczą, jakiej od niego oczekuję, jest konkretna deklaracja. McNaull musi odpowiedzieć sobie i nam na pytanie, czy ma ochotę grać dla Polski z pełnym zaangażowaniem, czy tej ochoty nie ma.
- Kiedy chce pan uzyskać odpowiedź na to pytanie?
- Mecze do eliminacji mistrzostw Europy rozegramy dopiero za rok. Za miesiąc, po analizie jego gry za pośrednictwem mediów, będę wiedział coś więcej. Spróbuję się z nim skontaktować, umówić na spotkanie.
- Wzorem piłkarskich działaczy, którzy spotykali się z Emmanuelem Olisadebe w Atenach, wybierze się pan do Grecji?
- To nie jest ważne. Najważniejsza jest szczera rozmowa i chęć gry.
Na pożeganianie z Prokomem Treflem Sopot i Polską Joe McNaull powiedział, że nie odczuwa w naszym kraju należnego mu po tylu latach gry szacunku. Czy po rozstaniu z sopockim klubem w atmosferze dalekiej od wzorcowej, Amerykanin - niemal dokładnie trzy lata po otrzymaniu obywatelstwa naszego kraju (Aleksander Kwaśniewski podpisał dokument 4 września 2000 roku) - ma już dość Polski i gry w naszej reprezentacji?
- Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie. Nie mam kontaktu z McNaullem od ponad pół roku - mówi Andrzej Kowalczyk, selekcjoner koszykarskiej reprezentacji. - Zawodnik musi sam zadeklarować, czy chce być reprezentantem Polski, czy nie.
- Swą ucieczką z Prokomu "Józek" rozczarował wielu ludzi. Czy po takim numerze zasługuje jeszcze na zakładanie koszulki z białym orzełkiem?
- Jak powiedziałem, nie mam z nim konktaktu. Z tego, co pamiętam był zawsze bardzo miłym i sympatycznym człowiekiem. Musiało się wydarzyć coś bardzo ważnego w jego życiu, skoro postanowił wiele z nim zmienić.
- Rozwiódł się z Olgą Dereń...
- Nie będę wnikał w jego życie prywatne. To jego sprawa. Każdy z nas ma swoje problemy, raz jest na wozie, raz pod wozem. Dajmy temu porządnemu facetowi czas na ułożenie swoich spraw. Przecież nawet nie wiem w jakiej jest teraz formie, gdzie będzie grał, gdzie w ogóle jest. Najważniejszą rzeczą, jakiej od niego oczekuję, jest konkretna deklaracja. McNaull musi odpowiedzieć sobie i nam na pytanie, czy ma ochotę grać dla Polski z pełnym zaangażowaniem, czy tej ochoty nie ma.
- Kiedy chce pan uzyskać odpowiedź na to pytanie?
- Mecze do eliminacji mistrzostw Europy rozegramy dopiero za rok. Za miesiąc, po analizie jego gry za pośrednictwem mediów, będę wiedział coś więcej. Spróbuję się z nim skontaktować, umówić na spotkanie.
- Wzorem piłkarskich działaczy, którzy spotykali się z Emmanuelem Olisadebe w Atenach, wybierze się pan do Grecji?
- To nie jest ważne. Najważniejsza jest szczera rozmowa i chęć gry.
Wywiady
Kluby sportowe
Opinie (2)
-
2003-09-19 18:15
WOJTEK-NOWY KOCHANEK OLGI..
A TO DZI..KA!..RZUCAM JĄ NATYCHMIAST..
- 0 0
-
2003-09-18 09:13
mc naull
Prawda jest taka ze okazało sie ze jego żona to d........ której zależało tylko na kasie i wyrolowała go
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.