- 1 Lechia musi wygrać i poczekać na awans (94 opinie)
- 2 Arka narzeka. Trener: Sędzia fatalny (43 opinie)
- 3 Wybrzeże - Polonia. Nowe otwarcie (124 opinie) LIVE!
- 4 IV Liga. Rezerwy Gedanii bez przełamania (3 opinie)
- 5 Arka: remis, kontuzja, czerwona kartka (140 opinii) LIVE!
- 6 Festiwal trójek Trefla w play-off (12 opinii) LIVE!
Koronacja odłożona
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
TURÓW: Kelati 28 (7x3), Petrović 8 (2), Rodriguez 7 (1), Drobnjak 7, Witka 5 (1) oraz Roszyk 17 (2), Koszarek 8 (2), Williams 4, Stimac 2, Pluta 0.
PROKOM: Hukić 15 (1), Besok 11 (1), Dylewicz 10 (2), Slanina 10, Dalmau 9 (2) oraz Wójcik 9, Nordgaard 3 (1), Masiulis 2, Andersen 2, Pacesas 0.
- Gramy o życie. Jesteśmy bardzo zdeterminowani. Wiemy, że jak przegramy, to już będzie po zawodach - mówił Łukasz Koszarek. I właśnie chyba w głowach koszykarzy rozegrał się przede wszystkim ten mecz. Sopocianie sprawiali wrażenie zadowolonych z sukcesu z piątku i perspektywa kończenia walki o złoto cztery dni później, ale za to w Sopocie najwyraźniej przypadła im do gustu. Trudno było się doszukać agresywności zwłaszcza w defensywie. Liczba fauli (tylko 15), przegrane zbiórki (22:31), a przede wszystkim łatwość, z jaką oddawali tego dnia rzuty gospodarze, najlepiej o tym świadczy. Dość powiedzieć, że już do przerwy Turów miał aż 10 "trójek", a mecz kończył z piętnastoma udanymi próbami zza linii 6,25!
W sopockich szeregach tego dnia zabrakło wartościowych zmienników. Filip Dlewicz zaczął mecz wreszcie w podstawowej "piątce", a jedynie w drugiej kwarcie Adama Wójcika dziewięć punktów dało Prokomowi pewną pomoc z ławki. Pierwsza połowa zakończyła się sukcesem Turowa 49:31. Pocieszaliśmy się tym, że w poprzednich pojedynkach mistrzowie zdobywali przewagę w trzeciej kwarcie, ale tym razem nic takiego nie miało miejsca. Ta odsłona rozpoczęła się od wyniku 5:0 dla miejscowych, po siódmej "trójce" (!) Thomasa Kelatiego Turów prowadził już 65:38, a przed czwartą kwartą było dokładnie 20 punktów przewagi zespołu ze Zgorzelca (67:47)!
W ostatniej odsłonie sopocianie nieco przyłożyli się do obrony. Dwa razy z rzędu rywale nie mogli w 24 sekundach skończyć akcji, ale kontry Prokomu nie były dokładne i pozwoliły wynik sprowadzić jedynie do 16 punktów różnicy. Na 15 punktów udało się zejść dopiero po "trójkach" Dylewicza i Christiana Dalmau, ale wówczas można było już zapomnieć o skutecznym pościgu, gdyż do końca gry było zaledwie 50 sekund...
Kluby sportowe
Opinie (15) 1 zablokowana
-
2007-05-27 17:40
Bedzie dobrze
Bedzie 4:1
- 0 0
-
2007-05-27 17:44
Było widać, że nasi mieli mecz gdzeiś i chcą świętować w Sopocie w czwartek.
- 0 0
-
2007-05-27 17:53
TAK TAK
I JEST SUPER FINAŁ W SOPOCIE- WCELA SIĘ NIE PODKŁADALI , WCALE- ALE DZIĘKI IM ZA TO
- 0 0
-
2007-05-27 19:13
NIe żeby nie było widać, że dali sobie spokoj z tym meczem:D:D
- 0 0
-
2007-05-27 20:27
mistrzostwo w sopocie
brawo, koronacja mistrzostwa bedzie we wlasnej hali, hejaaaaaa!!!!!!!!!!!
brawo;-)- 0 0
-
2007-05-27 21:02
Finałowe życzenia
Serdecznie życzę aby koszykarze Sromu-Prokomu się obesrali i przegrali 3-4 całą rywalizacje, a Gruby Rychu zrezygnował ze sponsorowania basketu, a zaczął kłaść kase na bierki albo szachy. Tak będzie dla nas wszystkich NAJLEPIEJ. Szkoda nerwów... Pozdro dla fanów z Sopotu, miejscowości wypoczynkowej niedaleko Gdańska.
- 0 0
-
2007-05-27 21:12
Treflanie
nic to - avanti !
- 0 0
-
2007-05-27 21:57
Thomas Kelati
siedem *3 - coś takiego - no no - pogratulować!
- 0 0
-
2007-05-27 23:59
serdeczny mike
zapewne albo jesteś kibolem dennej trójmiejskiej pilki kopanej albo grubasem z pilotem w ręku i onanistą albo tą pierdołą co nigdy nie może trafić z osobistych
- 0 0
-
2007-05-28 15:28
Do ja
Niestety spudłowałes, jak Twoi "chłopcy" w niedziele... :)
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.