Ligowiec Roku 2023. Jarosław Zyskowski gra o trzy cele: puchar, liga, igrzyska

- Najpierw jest Puchar Polski, a potem walka o coś więcej w lidze. Finał byłby super, ale wiem, że to będzie trudne. Natomiast z reprezentacją Polski chcę powalczyć o igrzyska olimpijskie - takie trzy cele wyznaczył sobie Jarosław Zyskowski, który w niedzielę, 21 stycznia, o godz. 17:30 w Hali 100-lecia zaprezentuje się w meczu Trefl Sopot - Enea Zastal Stelmet Zielona Góra. To kolejny kandydat do tytułu Najlepszego Ligowca Roku 2023 w Trójmieście. Poprzednio zaprezentowaliśmy wywiad z Karolem Czubakiem, a we wtorek, 23 stycznia na pytania będzie odpowiadać Mikołaj Sawicki. Głosowanie trwać będzie do północy 28 stycznia.

GŁOSUJ


Damian Konwent: Rozmawiamy z okazji nominacji do tytułu na Najlepszego Ligowca Roku 2023, więc jaki dla pana był ten rok?

Jarosław Zyskowski: Pozytywnie mogę go ocenić, jeśli chodzi o sukcesy klubowe. Co prawda nie udało się zdobyć medalu i z tego powodu pozostaje lekki niedosyt, ale zdobyliśmy Puchar Polski, co nie było łatwym osiągnięciem. Z reprezentacją Polski również osiągnęliśmy swój cel, bo przebrnęliśmy przez pierwszy etap kwalifikacji do igrzysk olimpijskich. To nie było wcale proste, bo do rozegrania było kilka meczów, a awans na kolejny szczebel otrzymać mógł tylko zwycięzca. Myślę, że indywidualnie też prezentowałem się całkiem przyzwoicie, więc myślę, że mogę być zadowolony.



Który mecz lub wydarzenie utkwiło panu najbardziej w pamięci?

Chyba ten pierwszy turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich. Przygotowywaliśmy się do niego sporo czasu. Później mecz za meczem, gdzie porażka oznaczała koniec wszystkiego. To było super przeżycie. Natomiast jeśli chodzi o klub, to Puchar Polski i finałowe spotkanie.



Przypominam sobie o naszej rozmowie sprzed blisko roku, gdy powiedział pan, że w pańskiej kolekcji brakuje jeszcze tylko Pucharu Polski. Z Treflem Sopot zdobyliście go niedługo potem, więc moje pytani brzmi: czy teraz jest pan spełnionym sportowcem?

(śmiech) Rzeczywiście tak było, ale nie mogę powiedzieć, że jestem spełniony, dopóki będę grał w koszykówkę. Jeśli poznałeś smak pewnych rzeczy, to chcesz ich więcej. Minęło trochę czasu od mojego ostatniego mistrzostwa i medalu. W Sopocie mamy spore aspiracje, więc mam nadzieję, że powalczymy o coś więcej. Jest też jeszcze reprezentacja Polski. Chyba każdy ma duże ambicje i chciałby powalczyć na turnieju kwalifikacyjnym o igrzyska olimpijskie w Paryżu. Zawsze staram się żyć kolejnymi osiągnięciami, które są do zdobycia.

12. Plebiscyt Trojmiasto.pl na Najlepszego Ligowca Roku 2023. Poznaj wszystkich nominowanych oraz zasady głosowania

W tym roku skończy pan 32 lata. Jak długo koszykarz może pozostawać w ścisłej "czołówce"?

Jeszcze niedawno najlepszym wiekiem dla koszykarza był przedział 28-32 lata, ale to się zmienia. Wystarczy popatrzeć na Milosa Teodosicia, który ma 36 lat, a wychodzi na boisko i robi co chce. Marcelinho Huertas ma 40 lat, a cały czas gra, jakby miał 30. Aaron Cel ma super sezon, a wcale nie zapowiada się, żeby miał kończyć karierę. Czasami zastanawiam się, jak to będzie wyglądało za kilka lat, ale ciężko mi powiedzieć, jak ja będę się czuł za rok, dwa, trzy, cztery. Mam nadzieję, że pogram tak długo, na ile mi zdrowie pozwoli. Czuję się dobrze i to jest najważniejsze. Żadnych kontuzji nie ma i z tego się cieszę. Jeśli pytasz mnie o jakąś granicę, to powiem może 37, 38 lat, ale to tylko gadanie, bo naprawdę na to składa się bardzo dużo czynników. Mam na myśli rodzinę, zdrowie itd., a nie ukrywam, że odczuwam te kilkanaście lat gry.



A jeśli chodzi o reprezentację Polski?

Tu jest trochę inaczej. Kadra składa się z dwunastu najlepszych koszykarzy w kraju. Młoda krew przebija się do składu, a na mojej pozycji grają: Jeremy Sochan, Igor Milicić Jr.. Wiem, że wiecznie grać nie będę, dlatego chcę wykorzystać ten czas jak najlepiej i z każdego zgrupowania czerpać radość. Tworzymy fajną grupę i zawsze czekam na okienka reprezentacyjne, aby spotkać się z chłopakami. Do tego dochodzą mecze i turnieje, podczas których możemy grać nawet przeciwko zawodnikom z NBA. To jest coś niesamowitego. Wracając do sedna, to na pewno chciałbym jeszcze zagrać na mistrzostwach Europy, które odbędą się w Polsce. Wtedy ewentualnie zobaczymy, czy to byłyby koniec czy nie.



Wróćmy do spraw teraźniejszych, czyli aktualnego sezonu. Macie za sobą udaną rundę, dobrze też rozpoczęliście kolejną, a do zespołu dołączył jeszcze Geoffrey Groselle. Czy to jest moment, w którym możemy powiedzieć, że Trefl Sopot jest kandydatem do mistrzostwa Polski?

Zakontraktowanie tego typu zawodnika to na pewno jest jasny sygnał z klubu, że chcemy walczyć o najwyższe cele. Wszystko jest w naszych rękach i głowach, żeby do tego doprowadzić, bo klub ze swojej strony zrobił praktycznie wszystko. Jeśli chodzi o skład, to na pewno mamy potencjał, żeby wejść do czołowej "czwórki", a nawet powalczyć w finale. Jednak trzeba wziąć pod uwagę fakt, że inni też się wzmacniają. Anwil Włocławek doznał dwóch porażek i ściągnął dwóch nowych graczy. Legia Warszawa też zmienia. Stal Ostrów za chwilę też pewnie weźmie kogoś nowego, ale to już norma na tym etapie rozgrywek. Pozostaje więc kwestia zgrania. Do pucharu mamy jeszcze miesiąc, a potem najważniejszy cel to ten w fazie play-off.

Koszykarz Trefla Sopot ma wszystkie trofea. Jarosław Zyskowski: Wciąż czuję głód. Przypomnij sobie wywiad z Ligowcem Lutego, który odpowiadał na pytania czytelników



Czy brak medalu w tym sezonie będziemy mogli rozpatrywać w kategoriach katastrofy?

Przed sezonem nikt o tym nie mówił. Według ekspertów i dziennikarzy tak właśnie może to zostać odebrane, ale zobaczymy. Nie lubię myśleć o tym, co będzie za kilka miesięcy. To dużo czasu i może się jeszcze wiele wydarzyć. Weźmy taki Śląsk Wrocław, który przez ostatnie lata grał w finale, a w tym roku będzie walczył o wejście do play-off. Liga jest wyrównana i jeśli weźmiemy pod uwagę sześć czołowych drużyn, to tak naprawdę każdy z każdym będzie mógł wygrać.

Wywiady z kandydatami do tytułu Najlepszego Ligowca Roku 2023 w Trójmieście

• Nejc Zmavc, piłkarz ręczny Energi Wybrzeża Gdańsk: Polska musi uzbroić się w cierpliwość

• Dwayne-Burrows, rugbista Ogniwa Sopot: Jestem szczęściarzem

• Karol Czubak, piłkarz Arki Gdynia: o szansach na awans i... odejściu z Arki Gdynia

W niedzielę podejmiecie drużynę Enea Zastal Stelmet Zielona Góra, z którą w przeszłości cieszył się pan z sukcesów. Dziś ten klub boryka się z problemami. Przykro się panu na to patrzy?

Mam nadzieję, że utrzymają się w lidze. To fajne miejsce do gry w koszykówkę, kibice tym żyją. Myślę, że halę w Zielonej Górze należy zaliczyć do TOP3 koszykarskich hal w Polsce. Natomiast organizacyjnie jest różnie. Jednak mam nadzieję, że uda im się wyjść na prostą, bo byłaby wielka szkoda. Tego im życzę.

Jarosław Zyskowski był Ligowcem Lutego 2023. Tytuł dla koszykarza Trefla Sopot za PP

Na początku pytałem o podsumowanie 2023 roku, więc muszę zapytać też jaki będzie rok 2024? Z jakimi celami pan do niego przystąpił?

Staram się zdobyć to, co jest do zdobycia. Najpierw jest Puchar Polski, a potem walka o coś więcej w lidze. Finał byłby super, ale wiem, że to będzie trudne. Natomiast z reprezentacją Polski chcę powalczyć o igrzyska olimpijskie. Jeśli to wszystko udałoby się zdobyć, to wtedy mógłbym powiedzieć, że będę czuł się spełniony, jeśli chodzi o ten rok.