- 1 Kiedy awans Arki? Dobrotka na dłużej (80 opinii)
- 2 Lechia: gratulacje, derby, transfery (83 opinie)
- 3 Gdański hokeista "rozbił" gwiazdy NHL (8 opinii)
- 4 Niższe ligi. Siódma wygrana z rzędu TLG (7 opinii)
- 5 Trefl w półfinale. Sprzedaż biletów (31 opinii)
- 6 Powitanie Lechii pod stadionem (231 opinii)
Między tytułem, Prokomem a Anwilem
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
Cieszyć się, czy smucić z powodu takiego obrotu sprawy? Cieszyć się można, bo aż do półfinału play off zespół Eugeniusza Kijewskiego będzie miał przewagę własnego boiska. Z drugiej strony, w półfinale spotka się z Anwilem Włocławek. - Walka o pierwsze miejsce była bardzo wyrównana. Wszystko mogło się zdarzyć. Przed sezonem bylilbyśmy zadowoleni z drugiej pozycji. Teraz już tak powiedzieć nie można, bo na wygranie tej części rozgrywek była bardzo duża szansa - zauważył Kazimierz Wierzbicki, prezes sopockiego klubu.
Z zespołami z wymienionych na wstępie miast wicemistrzowie Polski przegrywali spotkania w końcówkach, kontrolując przebieg wydarzeń na parkiecie. Dlaczego? Aż trudno uwierzyć, że nasi koszykarze otrzaskani na wielu nie tylko krajowych boiskach, nie wytrzymwali nerwowo rywalizacji z takimi rywalami jak Czarni czy Polonia i Unia/Wisła. - Często jest tak, że mamy kilkanaście punktów przewagi i zaczynamy kombinować. Zamiast grać swoje, próbujemy innych rozwiązań i to się na nas mści. Rozmawiamy o tym, wymieniamy uwagi. Może przyniesie to skutek w play offach? - zastanawiał się Tomas Masiulis, litewski skrzydłowy Prokomu.
Notoroyczne przegrywanie wygranych zdawałoby się meczów na pewno nie wpływa korzystnie na morale zespołu. Rodzą się frustracje. Po meczu we Włocławku sopocianie byli jedynie smutni, nie mieli ochoty na wylewność. Wcześniej były i spięcia. Choćby takie, jak pomiędzy Draganem Markoviciem i Dusanem Jeliciem w meczu ze Spójnią. - Na 99 procent zapewniam, że nie było żadnego uderzenia. Stanęli tylko jak koguty. Cenię pańskie uwagi, ale nie mogę potwierdzać pańskiej tezy. Muszę się skupić na budowaniu jeszcze lepszej atmosfery przed play off - przekonuje szef sopckiego klubu, dodając, że cele stawiane przed drużyną nie zmieniły się ani o milimetr. Prokom walczy o mistrzostwo.
Tyle, że teraz droga do finału będzie bardziej ciernista, bo wiedzie przez Włocławek. - Może to i dobrze, że przegraliśmy. Jeśli chcemy zdobyć tytuł mistrzowski, to trzeba wygrywać mecze wszędzie. Grając w Anwilu ograłem Śląsk 3-0, a mistrzostwo zdobyłem startując z drugiej pozycji. W każdej sytuacji można sobie poradzić - zapewnia Andrzej Pluta, kapitan Prokomu.
To, co dzieje się na meczach we Włocławku, przekracza wszelkie normy. Za kilka dni w stolicy Kujaw odbędzie się turniej o Puchar Ligi z udziałem czterech najlepszych drużyn po fazie zasadniczej sezonu. Tu dobra rada dla Gorana Jagodnika: nie jedź tam, bo spotka cię krzywda. Część fanów Anwilu będzie szukała rewanżu na Słoweńcu za faul na Tomasie Nagysie w ostatnich sekundach niedzielnego meczu. "Jagoda" sfaulował Litwina, który upadł tak nieszczęśliwie, że temu pękły kości śródstopia. Wszystko wskazuje na to, że nie zagra już do końca sezonu. - Koszykówka to sport kontaktowy, ale gdyby Jagodnik zachował się jak sportowiec, który potrafi pogodzić się z porażką, to tej kontuzji by nie było - zauważył Arkadiusz Krygier, dyrektor klubu z Włocławka. Ponoć mistrz Polski rozważa możliwość wystąpienia na drogę sądową z powództwa cywilego przeciwko najlepszemu snajperowi ligi. - I jak ma być dobrze między nami, skoro klub sam prowokuje swych kibiców do agresji - mówią w Sopocie.
A co ma powiedzieć Tomas Masiulis, który schodząc z boiska dostał półmetrową rurą po głowie. - Byłem w szoku. Zamroczyło mnie. Nawet nie wiedziałem skąd nadeszło uderzenie. Krew nie poleciała, ale mam sporego guza - opowiadał Litwin. - Nie boję się kolejnego wyjazdu do Włocławka. Wszystko co mam im do oddania, oddam na boisku - zapewniał.
Statystyki wielkiej trójki Era Basket Ligi po fazie zasadniczej sezonu.
1. Idea Śląsk Wrocław 583/989 128/350 409/586 705 317 89,0
2. Prokom Trefl Sopot 511/864 168/485 347/498 712 345 85,1
3. Anwil Włocławek 510/923 125/397 397/558 764 291 81,5
W poszczególnych rubrykach: rzuty za dwa punkty (celne/oddane), rzuty za trzy punkty, rzuty wolne, zbiórki, asysty, średnia punktów zdobywanych w meczu.
Kluby sportowe
Opinie (12)
-
2004-03-25 10:34
uwaga
przykro mi ale wloclawianie juz nie beda mieli publicznosci w nastepnych meczach
- 0 0
-
2004-03-30 00:36
wyobraznia
brekk: bo widzisz kolego- jak sie w zyciu nie mialo pilki do koszykowki w rekach to nie wie sie,ze nie trzeba kogos kopnac, uderzyc zeby zrobic krzywde. W takim kontaktowym sporcie wieksza krzywde zrobisz wskakujac brautalnie na kogos, wytracajac go z rownowagi i z premedytacja ciagnac w dol.
Bo trzeba miec choc troche wyobrazni. Tym bardziej dziwie sie takiemu doswiadczonemu zawodnikowi jak Jagodnik, ze dal sie poniesc emocjom, bo wiedzial doskonale czym grozi takie zagranie.
I takie zagrania w NBA sa karane dyskwalifikacja na pare meczy. Tylko u nas takie bezprawie jak na ulicy.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.