- 1 Lechia nie dostała licencji, ma ją Arka (205 opinii)
- 2 Ile kosztuje gra w piłkarskiej B Klasie? (22 opinie)
- 3 Żużel odwołany 5 minut przed startem (147 opinii)
- 4 Lechia nie kalkuluje. Chce wygrać z Wisłą (52 opinie)
- 5 Polska zawiodła przy pełnej Ergo Arenie (14 opinii)
- 6 Lechia zmienia plany na derby Trójmiasta (118 opinii)
Mistrz Polski przegrał z przedostatnią drużyną ligi
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
Tego nie spodziewali się chyba nawet najzagorzalsi fani Kotwicy. Drużyna, która do tej pory w TBL wygrała tylko 5 na 16 spotkań, pokonała mistrzów Polski i to na parkiecie w Gdyni! Kołobrzeżanie udzielili Asseco Prokomowi lekcji konsekwencji taktycznej, pokazali jak walczy się na tablicach i jak skutecznie oddaje rzuty zwłaszcza w ostatniej kwarcie. To wszystko złożyło się na sensacyjną przegraną gospodarzy 88:95 (21:21, 24:22, 23:19, 20:33). Okazja do rewanżu nadarzy się już w najbliższą sobotę.
ASSECO PROKOM: Widenow 23, Varda 12, Szubarga 16, Witka 9, Ewing 6 - Hrycaniuk 8, Adams 6, Burrell 4, Łapeta 2, Szczotka 2, Eldridge 0.
KOTWICA: Fisher 24, Scott 24, Harris 17, Wołoszyn 5, Diduszko 2 - Sapp 15, Zabłocki 6, Sikora 2, Henderson 0.
Kibice oceniają
Na początku meczu z jedną z najsłabszych drużyn TBL gdynianie mieli bardzo duże problemy ze skutecznością. Nie trafiali z czystych i, wydawałoby się, łatwych pozycji. W pierwszych 5 minutach meczu gdynianie trafili jedynie 2 razy z gry.
Wykorzystali to goście. Kotwica ma w swoich szeregach najlepiej punktującego w lidze - Teda Scotta i najlepiej zbierającego - Darrella Harrisa, jednak to kto inny grał "pierwsze skrzypce" w zespole "Czarodziejów z Wydm". Anthony Fisher zdobył w pierwszych 5 minutach aż 9 punktów dla swojego zespołu i Kotwica wyszła na prowadzenie 10:4.
Gospodarze wolno rozkręcali się i zaczęli odrabiać straty. Przewaga Kotwicy zaczęła maleć. W 7. minucie było już tylko 11:10 dla gości a po punktach Filipa Widenowa w 8 minucie Asseco Prokom wyszło na pierwsze prowadzenie w meczu - 17:16.
W ostatniej minucie pierwszej kwarty, po punktach Adama Hrycaniuka było 21:19 dla mistrzów Polski, jednak na kilka sekund przed końcem pierwszej części meczu trafił Scott i po pierwszej kwarcie był remis 21:21.
Drugą odsłonę, o wiele skuteczniej rozpoczęli gracze Kotwicy. Szybko, w ciągu minuty, osiągnęli prowadzenie 29:21 i trener Tomas Pacesas wziął czas. Pierwsze punkty dla gospodarzy w tej części gry zdobył Ratko Varda dopiero w 13 min. (23:29).
Goście szczególnie dobrze radzili sobie z rzutami trzypunktowymi. Do 15 minuty mieli na swoim koncie aż siedem udanych prób zza linii 6,75. Właśnie po siódmym takim rzucie, tym razem autorstwa Tomasza Zabłockiego goście wyszli na prowadzenie 36:25.
Po kolejnej "trójce" goście wyszli na prowadzenie 39:27. Trener Tomas Pacesas nie szczędził swoim podopiecznym głośnych uwag i dopiero wówczas zaczęły one przynosić jakiekolwiek efekty. Gdynianie zaczęli niwelować dystans punktowy. W 17 minucie było 39:31 dla Kotwicy.
Goście dość wolno wracali do obrony strefowej i to postanowili wykorzystać koszykarze z Gdyni. Znacznie podkręcili tempo swoich akcji i efekty przyszły już w 19 minucie, kiedy po "trójce" Tommy Adamsa, Asseco Prokom znów wyszło na prowadzenie (43:41).
Ostatecznie po pierwszej połowie gdynianie prowadzili 45:43 po punktach zdobytych niemal równo z syreną przez Filipa Widenowa.
W trzeciej kwarcie goście próbowali "trzymać dystans" rzutami za 3 punkty, jednak grający dokładniej gospodarze, którzy również zaczęli częściej rzucać zza linii 6,75 utrzymywali prowadzenie.
W 22 minucie goście zbliżyli się na 1 punkt po "trójce" Scotta (47:46) ale niemal natychmiast rzutem z dystansu odpowiedział Widenow. Kilkupunktowe prowadzenie Asseco Prokomu utrzymywało się przez cały czas trzeciej kwarty, choć goście, tym razem za sprawą Zabłockiego zbliżyli się na 2 punkty (64:62 w 28 min.) w końcówce kwarty trafiali już jednak tylko gospodarze i po 30 minutach było 68:62 dla gdynian.
Kotwica nie zamierzała jednak ustępować bardziej utytułowanemu rywalowi. Zespół gości zaatakował na początku ostatniej kwarty. Jessie Sapp w 34 minucie najpierw wyrównał (73:73) a później po rzucie zza linii 6,75 ten sam zawodnik doprowadził do stanu 76:73 dla Kotwicy. Za chwilę Harris wsadem powiększył prowadzenie gości do 5 punktów (78:73).
Ratko Varda postanowił "obudzić" swój zespół. Bośniak "poprzepychał się" nieco pod koszem rywali i zdobył 4 punkty (77:78). Wówczas jednak Daniel Ewing sfaulował Fischera przy rzucie z trzy a Amerykanin z Kołobrzegu ani razu nie pomylił się z linii rzutów wolnych (81:77 dla Kotwicy).
Do zdobywania punktów w zespole gdyńskim włączył się Widenow. Po rzucie z dystansu Bułgara, na 130 sekund przed końcem meczu było już tylko 83:82 dla Kotwicy. Później jednak mistrzowie Polski zagrali wręcz fatalnie, zawiedli kompletnie. Niczym nowicjusze przegrywali zarówno bronioną jak i atakowaną tablicę. Nie trafiali spod samej "dziury" a rywale konsekwentnie ich punktowali.
Na 64 sek. przed końcem meczu Fisher trafił "trójkę" i było 88:82 dla gości. Rywale kilkanaście sekund później popełnili dopiero pierwszy faul w kwarcie i w końcówce długo mogli "bezkarnie" przerywać akcje gdynian.
Za moment Harris efektownie zablokował pod własnym koszem Roberta Witkę a po drugiej stronie boiska Sapp nie mylił się z rzutów wolnych. W kluczowym momencie meczu rozgrywający Kotwicy trafił 4 wolne doprowadzając do stanu 92:82 dla gości na pół minuty przed końcem gry.
Kotwica takiego prowadzenia nie wypuściła już z rąk i w efekcie w środę w Gdyni doszło do sensacyjnego rozstrzygnięcia. Asseco Prokom przegrał po raz czwarty w lidze z zespołem, który może mieć problemy z wejściem do play-off.
- Gratuluję Kotwicy, zagrali świetny mecz. Kolejny mecz przegrywamy przez zbiórki. Tak było z Polpharmą, z Treflem wprawdzie wygraliśmy ale przegraliśmy wyraźnie tablice. Nie mogliśmy zatrzymać Scotta, ponadto goście zagrali fenomenalnie za trzy punkty. Nie mam wytłumaczenia dla tego co się stało, pracujemy nad tym na treningach ale nadal nam nie wychodzi - powiedział po meczu trener Tomas Pacesas.
Tabela po 18 kolejkach
Drużyny | M | Z | P | Bilans | Pkt | |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | Energa Czarni Słupsk | 18 | 12 | 6 | 1480:1404 | 30 |
2 | PGE Turów Zgorzelec | 17 | 12 | 5 | 1387:1308 | 29 |
3 | Asseco Prokom Gdynia | 16 | 12 | 4 | 1255:1137 | 28 |
4 | Trefl Sopot | 18 | 10 | 8 | 1393:1315 | 28 |
5 | Polpharma Starogard Gd. | 18 | 10 | 8 | 1453:1394 | 28 |
6 | Anwil Włocławek | 18 | 9 | 9 | 1421:1365 | 27 |
7 | PBG Basket Poznań | 18 | 8 | 10 | 1373:1392 | 26 |
8 | Zastal Zielona Góra | 18 | 8 | 10 | 1355:1402 | 26 |
9 | Polonia Warszawa | 18 | 8 | 10 | 1279:1357 | 26 |
10 | Kotwica Kołobrzeg | 17 | 6 | 11 | 1363:1395 | 23 |
11 | AZS Koszalin | 16 | 7 | 9 | 1309:1377 | 23 |
12 | ASK Siarka Tarnobrzeg | 18 | 3 | 15 | 1298:1520 | 21 |
Był to jeden z trzech meczów zaległych z pierwszej rundy (8. kolejka). Mistrzowie Polski mają jeszcze do rozegrania spotkania z AZS Koszalin i PGE Turowem Zgorzelec. Natomiast z Kotwicą ponownie zagrają już w najbliższą sobotę. Tym razem na parkiecie rywali w ramach 19. kolejki spotkań. Wynik spotkania można obstawiać w naszym typerze.
Kluby sportowe
Opinie (81) 7 zablokowanych
-
2011-03-03 09:41
jupiiii!!!!
ja tam się cieszę,
łuski mają w plecy- 7 8
-
2011-03-02 20:59
Masakra! (2)
Panie Pacesas... co jeszcze musi sie wydarzyć żeby Pan zrezygnował???
Panie Krauze... Pan widzisz i nie grzmisz!!! Przecierz można w klubie znaleźć inne stanowisko dla kumpla (czyt. Packa).
Euroliga- DNO
Liga VTB- jeszcze większe DNO
PLK- oby nie jak wyżej...!- 47 3
-
2011-03-02 23:05
(1)
rysiek jest uparty jak osioł ten klub od ponad 10 lat nie ma trenera kijek to podobna klasa co pacek
- 8 1
-
2011-03-03 09:13
kijek chociaż nie obrażał wszystkich dookoła, a ten cham jest po prostu słabym trenerem i swoimi beznadziejnymi wypowiedziami chce odwrócić od tego uwagę.....
- 5 0
-
2011-03-03 08:45
gratulacje!!!!
gratulacje dla tego 1 % osób które poprawnie wytypowały wynik :) niestety byłem w tych 98 % obstawiających za prokomem :)
- 10 0
-
2011-03-03 08:25
przeciez pacek zawsze darl morde jak nie na Dyla to na Lapete lub Szczotke a teraz kolejnej ofiary szuka kretynejro!!
- 15 3
-
2011-03-03 07:53
BUK
A moze chlopcy postawili u buka bo kursik ponad 8 zl zachecal do tego.mysle ,ze czas tego osla z Litwy w koncu dobiegl konca i niech wraca tam skad przybyl
- 9 2
-
2011-03-02 23:54
A czy to prawda że w szatni była ostra jadka po meczu ??
Nie wiem tylko czy ruskiemu bucowi łoili ryja wreszcie, czy też zawodnicy między sobą się naparzali ? Mam nadzieję że to pierwsze jednak miało miejsce !
- 21 2
-
2011-03-02 23:50
Kotwica rzuciła statkiem...
Z obwodu poszły dwadzieścia dwie lufice zarzucające Kotwicę... Panie Pacesas... piękny strzał z guna w potylicę..! Kłania się ABC strategii koszykówki Phila Jacksona i do tego Antygona... Przed meczem w Kołobrzegu proponuję pełny pressing dwulufowych strzelców wyborowych i korekcję tego zdarzenia w wyniku obwodowego podwojenia... Puentując chłopie..! od wszystkiego się oderwij, zostaw te nerwy bo wszystkim się udziela stres bez przerwy..!
- 7 3
-
2011-03-02 22:33
(1)
Najważniejsze ze wygrali z treflem resztę meczy mogą przegrać tyle w temacie;)
Gdynia Pozdrawia sopot;)- 8 26
-
2011-03-02 23:19
Rzeszów juz się szykuje do przenosin :P
- 11 3
-
2011-03-02 21:35
TREFL (2)
W trojmiesie jest mistrz tylko jeden TREFL SOPOT. Szacun dla Dylewicza i Haringtona za ostani mecz. Mozna przegrac po walce to nie wstyd. Wstyd byc kibicem APG, kibice na poziomie kibicow arki.
- 19 22
-
2011-03-02 23:02
a kibice trefla na poziomie kibiców lechii????
- 9 6
-
2011-03-02 22:08
pytanko.........
chodzi ci o ten klub co 7 razy z rzędu u dostał bęcki od Asseco Gdynia ??
- 10 8
-
2011-03-02 22:32
Trudno-lepiej teraz niż w PO.Tak naprawdę ostatni dobry mecz APG zagrało w Warszawie ,a u nas z ZG.Mam nadzieje ,że złapią formę we właściwym czasie.
Ted Scott to rzeczywiście urodzony strzelec,w dodatku dziś miał "dzień konia", i jego partnerzy podobnie.Gratulacje Kotwica -wolę żeby oni wygrali niż np.Turów.
A co do Packa...nawet moja sympatia do niego zaczyna się kończyć.Czemu darł się na Widenowa? Gdyby nie on ,to mecz przegrany byłby wcześniej.- 14 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.