- 1 Kiedy awans Arki? Dobrotka na dłużej (64 opinie)
- 2 Lechia: gratulacje, derby, transfery (79 opinii)
- 3 Gdański hokeista "rozbił" gwiazdy NHL (7 opinii)
- 4 Niższe ligi. Siódma wygrana z rzędu TLG (7 opinii)
- 5 Trefl w półfinale. Sprzedaż biletów (30 opinii)
- 6 Wybrzeże znów ostatnie w DMPJ (101 opinii)
Nie zdobyli Włocławka
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
ANWIL: Hill 23, Pluta 19 (3x3), Jagodnik 18 (2), Thomas 6 (2), Grudziński 5 (1) oraz Białek 9 (1), Otasević 4, Bocevski 2, Jahovics 0, Hajrić 0.
PROKOM: Slanina 20 (3), Dalmau 17 (1), Hukić 10 (1), Besok 6, Wójcik 2 oraz Masiulis 7, Dylewicz 4, Andersen 4, Pacesas 3 (1), Nordgaard 3 (1).
Żółto-czarni w niedzielę mogli już rozpoczynać grę o złoto z Turowem Zgorzelec, ale zamiast tego będą musieli stoczyć siódmy bój z Anwilem. Można pocieszać się tylko tym, że w półfinale obowiązuje zasada - zwycięża gospodarz. Oby do końca...
Zaczęło się pechowo, bo już w 2. minucie od kontuzji Huseyina Besoka. Wprawdzie turecki center wrócił później do gry, ale skręcona kostka sprawiła, że tego dnia musiał oddać prymat pod koszem Otisowi Hillowi. Amerykanin zagrał najlepszy mecz w półfinale i jak często bywało w rundzie zasadniczej był najskuteczniejszym koszykarzem Anwilu. Dzielnie wspierali go byli koszykarze... Prokomu. Andrzej Pluta i Goran Jagodnik. Rutyniarze przypomnieli sobie m.in. jak trafiać za trzy punkty, choć w ostatnim meczu w Sopocie żadna z 18 prób zza łuku była nieskuteczna. Tym razem wspomniany tercet zdobył 60 punktów.
Motorem napędowym sopocian był w czwartek Christiana Dalmau. Portorykańczyk zaliczył double double, zdobywając 17 punktów i notując 10 asyst. Najwięcej punktów zdobył Donatas Slanina (20), ale ręka zawiodła go w najmniej spodziewanym momencie. Na 68 sekund przed końcem gry, przy niekorzystnym dla gości wyniku 76:84 Litwin spudłował dwa razy z wolnych. Zresztą w ostatniej kwarcie pogubił się cały sopocki zespół. Tym samym została roztrwoniona przewaga, która w 27. minucie wynosiła jeszcze siedem punktów (64:57). Od korzystnego dla gospodarzy wyniku 78:76, który nastąpił po "trójce" Pluty, w ostatnich czterech minutach Anwil już nie oddał inicjatywy. Prokom nie potrafił zdyskontować przewagi na tablicach. Zbiórki wygrał aż 32:23.
- Przegraliśmy, gdyż w ostatniej kwarcie nie trafialiśmy nawet spod samego kosza. Na gorącym parkiecie we Włocławku nie można też popełniać 20 strat - ocenił Eugeniusz Kijewski, trener sopocian.
Kluby sportowe
Opinie (16)
-
2007-05-12 14:20
a kolejnymecz znowu w kurniku. czemu te dekle nie wynajma olivi, czy tot aki wielki problem? i znowu beda same pikniki i krawaty na trybunach, a mlyn anwilu bedzie glosniejszy niz cala hala razem wzieta
- 0 0
-
2007-05-11 16:32
W ostatnim meczy zapewne sie zmobilizują i wygrają zdecydowanie. Martwi jednak to, że kiedy przeciwnik obejmuje prowadzenie to kończy się walka jakby sobie nasi pomyśleli "dobra odpuszczamy, powalczymy w następnym meczu"
Jak prowadzą to jest walka ale jak coś nie idzie to się mecz praktycznie kończy.- 0 0
-
2007-05-11 15:35
Anwil!!!
...bo nasz Anwil najlepszy w Polsce jest!!!! Najlepszy w POLSCE jest
- 0 0
-
2007-05-11 14:39
KIJEK
KIJEK daruj sobie błagamy CIEBE
- 0 0
-
2007-05-11 14:23
Niestety obawiam się że prokom ma trenera
i ten mecz przegrali razem nie wiem tylko dlaczego bo to że w ostatnich 5 min podłożyli się anwilowi było widać z każdego miejsca w Polsce
- 0 0
-
2007-05-11 13:30
Sędziowie drukowali jak nic. Wójcikowi punktów nie uznali ale w takiej same j sytuacji punkty Pluty zaliczyli. Dylowi odgwizdali ofensa kiedy Białek wszedł pod niego gdy ten był już w powietrzu. Hill wypchnął Dalmau za linię końcową ale oczywiście piłka dla Anwilu. I tak można długo wymieniać. Nie zmienia to jednak faktu, że w ostatniej kwarcie Prokom nie miał trenera.
- 0 0
-
2007-05-11 13:15
Wygraja zobaczycie ale emocji nie zabraknie pewnie. Jesli chodzi o euGeniusza to Rychu powiedzial ze tylko w przypadku nie obronienia tytulu jest szansa ze go pozegnaja. Koles nic nie mowi na przerwach bo sie calkowicie wypalil i nie zadnych zlotych mysli a w dodatku nie zna jezyka to rzeczywiscie lepiej jak przemilczy w przerwie ale da zawodnikom chwilke oddechu. W przyszlym sezonie asystentem kija ma byc Pacesas moze to cos pomoze.
- 0 0
-
2007-05-11 13:04
maxx
jezeli odpadna w półfinale to bedzie tego jeden jedyny plus:(mam nadzieje):kijek wyleci na zbity pysk
- 0 0
-
2007-05-11 13:02
kijek
kijek won z klubu
- 0 0
-
2007-05-11 10:17
jak przegraja
To Krauze każe im za karę grać w... Arce
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.